Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ocean' .
-
-
1
-
- haiku
- morskie słonie
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wyjście z ciała jest proste, dopiero powrót stwarza problem. Ilu żeglarzy zaginęło na morzu astralnym na skutek zbyt cichego wołania z lądu? Wołania tak niedosłyszalnego, że można by postawić je przed sądem, pod zarzutem rozchodzenia się w próżni. Wołania, będącego przejawem fatamorgany, powstałej w efekcie przemienienia kłamstwa w prawdę, kłamstwa, że niby jest na ląd do kogo wracać. Im więcej czasu spędza człowiek w wodzie, tym silniej marszczy się jego skóra, a im głębiej się zanurza, tym szybciej skrzela zastępują jego płuca. Wówczas jego skóra pokrywa się łuskami i miano człowieka staje się nieodpowiednie. Przekształca się w część oceanu, nie jako kropla wody, czy nowa odmiana ryby, lecz bezcielesna istota, świadoma swojego zagubienia pośród fal. Odtąd wspomnienia o lądzie interpretuje jako złudzenie, a szum morza stanowi jedyną kołysankę, która kiedykolwiek spychała go w objęcia Morfeusza. Każdy pływ jest jego męką, a męczy go powracające z przypływem i odchodzące z odpływem poczucie tęsknoty. Tęskni za czymś, czego nie jest w stanie pojąć. W rzeczywistości za światem już tak bardzo odległym, że tak jak teraz go nie pamięta, tak nie przypomni sobie o nim i za tysiące astralnych lat. Czarować zatem należy z głową, szczególnie obecnie, kiedy morze pełne jest żeglarzy.
-
Chwilowe spotkanie
Janusz Józef Adamczyk opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
miałem zacząć - świecie nasz ale to za mało trzeba - Wszechświecie nasz maszyno precyzyjna z jasnym tunelem wolności przeszywającym Cię na wskroś to tędy prowadzisz zaprzyjaźnione dusze idziemy tak od tysięcy lat czasami otwieramy czy raczej przymykamy oczy by spojrzeć na siebie by podziękować za odwagę bycia w smudze światła osłonięci błękitem sklepienia płyniemy do oceanu pustki by zainicjować w nim życie Janusz Józef Adamczyk 8/9 kwietnia 2020 r.- 1 odpowiedź
-
- świat
- wszechświat
- (i 5 więcej)
-
graphics CC0 ludzkość wiosłuje z mątwą braku sumienia - przymyka oczy nie wybacza - a dusza czasem szlocha i lamentuje wcielona w coś z nicości - ukrywa się w zarodku albo w kryptokosmosie akwenów w kamieniach na dnie oceanu przez peryskop obserwując świat akwen skażony mątw cyberatakiem upite jodem syreny - ciągle fantazjują grzywacze pokoju to mewy - dotykają tych słonych oceanów wciąż ludzkie powietrze podsyca blade barwy nad uporczywym światem morskim wstaje jutrzenka jak zieleń Veronese’a jurny azymut głowonogów - punkty i linie w przestrzennej geometrii strzelają z laserów do horyzontu duszy która w nas się przemieszcza w odczynach krwi w cysternach ambitnych charakterów dotankowanych pod gilzą z tkanki sumienia - czai się blade światło nadziei podlega naturyzmowi prawdy - oniemiało jak szklane centrum oka żarłoczne mątwy z worka czernidłowego ciągle strzelają kałem za duży lej na powierzchni - ta żółć zrewoltowanych ludzików zmanierowana gorycz odczłowieczenia - zamierza dosięgnąć dna --
- 6 odpowiedzi
-
2
-
- cywilizacja
- człowiek
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Który dziś dzień? Przestałem liczyć już lata temu... Straciłem poczucie czasu dryfując po oceanie samotności. Wokół pełno statków, Więc czemu każdy przepływa obojętnie, mimo mojego wołania o pomoc? Wciąż czekam, Aż znajdzie się ktoś, kto rzuci drabinę, odpowie na moje wezwania. Lecz z każdym dniem Łódka nabiera więcej wody.
-
spokojne fale oceanu koją ból słyszy się piękny głos syren zdrajczynie to jednak - uważaj możesz paść się na zielonych łąkach i zbierać koralowce jesteś topicielem Wiedziałeś o tym? Następny proszę.... ___________________- Nad "Cudem" pierwszym i drugim muszę popracować
-
promienie słońca dały cień oku ocean zalał
-
Odkąd miałam umrzeć, a jednak żyję świat przestał mi się wydawać z jednej formy, wszystko stało się płynne, nielinearne, i jak przez witraż przechodzi promień, a idąc zatłoczoną ulicą dostrzegam, że nic nie zapada w żaden moment, uczestnicząc w tym samym poruszeniu, co fale oceanów, rozświetlając się w impresji wiecznie otwartej