Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'nietzsche' .
-
Larum podniósł filozof- "Zabiliśmy boga!" Niech płacze wespół bogacz i dusza uboga!" Lud choć tłumnie się zebrał, to patrzy z ukosa. "Kogóż zabiliśmy?"- "Świętego Hypnosa!" "Jak go zabiliśmy?"- słychać nutę trwogi. "Pochwyciwszy w pościeli, złapawszy za nogi Zaciągnęliśmy boga aż pod miasta mury I daliśmy mu poznać co to są tortury. Wypaliliśmy oczy sztucznymi światłami I zmiażdżyliśmy skronie budzików gromami. Pasjami czas kradliśmy -sami zabiegani- Strąciliśmy świętego do stresu otchłani. Dzień zmieszaliśmy z nocą, zaś krzyki z muzyką Póki ciemność nastała tak, że oko wykol. Zmęczeni odeszliśmy od martwego ciała I tak nasza zbrodnia zwieńczona została." Lud się wzdrygnął, zapłakał, rozszedł w świata strony Wiedzą o strasznej zbrodni dogłębnie skruszony. Rozgłaszał więc Hypnosa śmierć ze smutkiem wszędzie, Nie wiedząc, że filozof był w niewielkim błędzie. Gdyż choć Hypnos naprawdę zszedł z powierzchni świata, Nie zginął ale znalazł robotę u brata. Bo choć ludzkość niedobór snu może uwierać, To ludzkość nie przestanie przenigdy umierać.
-
kształtuję z siebie formy rozbite wcielam przeszłość i obecność w drodze do wyższego celu którego imienia jeszcze nie znam włóczę się poszukując głębi scalam poszarpaną rzeczywistość w jednostkowym bycie nadaję przypadkowości wymiar konieczności i prawa nazywam goję rany po cichu uczę się przyjmować z pokorą wszystkie dary niechciane miłuję los
- 6 odpowiedzi
-
3