Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'kolory' .
-
Jaskrawa biel zbawionych budynków umila mi czas spędzany samotnie. Idziemy wolno — szybciej wracamy, by teraz stać w miejscu dość bezpowrotnie. Mogę oślepnąć — niech będzie mi dane być tam codziennie i wszystko poznawać. Proszę Cię tylko abyś poczekał. Wspomnieniom muszę się czasem oddawać. Zieleń Twych oczu znad kawy spogląda — prosi by zajrzeć w nią trochę nieśmiale. Spełniam więc prośbę tę mimowolną, mimo że męczę się w czerwca upale. Prędkość czerwieni znów nas połączy — sprawi, że spojrzysz na mnie ukradkiem w lusterku, które niewinnie tam wisi, a mi kojarzy się tylko z przypadkiem. Dlatego też nie wiem, czy chciałabym wiedzieć co Ci po głowie chodzi nocami. Sądzę, iż nie jest to nasza dwójka. To dobrze. Nieszczęścia chodzą parami.
-
w mieście oddycham innymi barwami szarością asfaltu jego głębią po ulewnym deszczu chmurami izabelowatymi wylatującymi z samochodów ludźmi z półkolami potu pod pachami stemplami życia w biegu złotem słońca świecącym jakoś tak skromniej w konfrontacji z czerwono zieloną sygnalizacją
- 5 odpowiedzi
-
6
-
- miasto
- synestezja
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
graphics CC0 Julka zbiera po drucie. wola w niewoli łączności dwukierunkowej na dodatek spóźnionej i stacjonarnej. dzwoni Dzidka. kolejny przepis. Julka w stresie gdy słyszy że jest przywiązana do domu jak locha do koryta. od razu przybiera na wadze deliberując kolor gumigutowy po blodpuddingu z borówkami. więc sraczka w odcieniu ciemnej acz częściowo transparentnej musztardy. Dzidka dzwoni ze Szwecji. opowiada z pietyzmem – że swój drewniany domek pomalowała modną czerwienią z Falun. pod rdzawym domkiem w ogródku posadziła balearskie bukszpany a ich szarozielone liście w odcieniu xanadu są identyczne jak oliwin w pierścionku zaręczynowym ofiarowanym jej – przez kochanka. w zasadzie to nie ma racji. choć to już prawie naturalizowana Szwedka. pan Lindgren miejscowy jubiler z uporem maniaka – twierdzi… że to peridot jest bazowym kolorem wszystkich oliwinów. za to nieślubna córka Dzidki uwielbia kredki Crayola. różowo_magentowy razzmatazz to ulubiona kredka małej Kaysy. poirytowana matka – labiedzi. dowodząc że to dewiacja. bo gender dziewczynki kochają tylko koperkowy róż. Gunnar!chłopie... chociaż „Sabaton”. — *skecz - w charakterze fikcyjnym
- 15 odpowiedzi
-
1
-
"Azaliowy horyzont, paliowe słońce, Przyodziane pięknym, bursztynowym kocem, Obraz ten wyplata wzór dopełniony, Cudnym szmaragdowym kojcem. W którym leżą jaja, piękne, obłe, złote, Jakby zabrane spod czułej matczynej opieki. Gdzieniegdzie skrzydło motyla łopocze, A ja poeta ze skrytością komentuję jego wdzięki. Każde z tychże jaj choć tak podobne, Kompletnie inne, jedne szare, skromne, Drugie w ogrom barw malowane. Fale się odbijają, gdzieś na widnokręgu, Gdzieś w oddali widać, jak kapitan okrętu, Heroicznym aktem próbuje go ratować, Choć, na pokładzie bez śladu zamętu, Mętna woda pochłonie go rychło, Czas kapitulować."
- 4 odpowiedzi
-
W zieleni soczystej, co wzrasta z lubczykiem i w żółci ognistej właściwej rudbekiom odkrywam radości - och, wprawdzie nie wszystkie - i oczy się poją, a puls bije lekko. Fioletem irysów rozniecam fantazje, a zieleń dostojnej jodełce należna w dzień sny śnić pozwala; po deszczu wyraźniej kolory się jawią i pachną drewienka. Różowość malw łudzi - pysznią się w promieniach - pragnę wyjść jak one - ku niebu, obłokom, lecz szarość gleb ściąga umysł mój do cienia - czerń wypływa z głębi, coraz bliżej zmroku. Brązy ziem, drobinek, ciążą ku korzeniom; biele ich odwijam z siłą i skupieniem. Ach, matowa zieleń - ta prędko się pleni - fiolet, róż nad sadem - dzień jak wiatr, jak mgnienie. 19.07.2018