Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'fałsz' .
-
Poznani przypadkowo połączeni tylko wiadomością. Nie wiedzieli, że padnie słowo, gdy się rozpoczęło - było deszczowo. Spotkanie za spotkaniem, nie przestawali, miłości kwiat. Odpowiadał jej z oddaniem, kłamała z przekonaniem. Zanim śnieg spadł z nieba, ich miłośc na zły tor zeszła. Ona nie wie, czym potrzeba On nie wie - czemu odeszła. Poszli w swoją stronę, nim dzień kwiatów nastał. Połączeni tylko wiadomością, gdy skończyli - było wilgotno.
-
Na kłamstwie jedności nie zbudujemy; maski ściągnij opaską oczu. Systemu z teatru budować operą nie będziemy
-
Cmentarz żywych Niemy krzyk zdławionych krtani Rozrywa powietrze gdzieś obok nas Serce bije na alarm lecz oni jak sparaliżowani A setki masek zakrywa ich twarz Żaden z nich nie jest tym samym Lecz wszyscy oni stanowią jedność Czekają z nadzieją by wreszcie znicz się zapalił Bo nie łatwo przemierzać czerń chłodną tak gęstą Choć budzi ich blask księżyca nie żyją w pełni Żyją jako martwi strudzeni życiem aż do śmierci
- 2 odpowiedzi
-
2
-
- cmentarz żywych
- fałsz
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Płomiennym wzrokiem wymierza ostatnie dwa pociski w pierś. Jeden trucizną wypełnia ciało, drugi przemienia w smolistą otchłań krwawą. Zastanawiam się, czy coś jest pomiędzy dwoma sztyletami, które potwierdzają moje kłamstwo. Wyrzucam z siebie ostatnie tchnienia jak pod taflą lodu pochłonięty bólem i pokorą. Zapomniałem jak to jest okazać honor. Gdybym tylko zamilkł jak pustynne wzniesienia, może nie zostałbym bezlitosnym władcą słów.
- 2 odpowiedzi
-
1
-
- nieprzeczytane
- życie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rodzina, czyli jak zwęszyć zakłamanie
trabantwierszepisze opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na kolanach do Częstochowy Co niedzielę do kościółka Dzieci jak w chowie klatkowym Ojciec i żona ojczulka Przerażeni antykoncepcji Chociaż anty są na dzieci Tak z awarią propriocepcji Wyzywają je od śmieci Zasłaniając się Chrystusem Zabraniają o nic pytać Wady chlapią tłustym tuszem Lecz je wszystkie dobrze widać Tacy chytrzy, wręcz przebiegli Wylądują pewniak w niebie Święte prawa se zastrzegli Nienawidząc samych siebie- 1 odpowiedź
-
- pierwszywiersz
- chybapoezja
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Bez Ciebie żyć nie mogę,nie mogę i nie chce. Czymże jest miłość czy tylko tą przysłowiowa chemią o której wszędzie mowa. Czy tylko mgnieniem wiosny zaplątanej w pajęczynę. Czy może motylami w moim brzuchu,czy zieloną łąką rozkwitłą w mojej głowie. A może mgnieniem oka,jednym spojrzeniem i oddechem. Może oceanem niespokojnym wciąż wzburzonym. Może muzyką i ciszą nocy a może tylko czymś ulotnym? Być może jest tym wszystkim ale tak naprawdę miłość to oddanie. To ciepło poranka które ciągle czuję, to Twoje oczy czułe wpatrzone we mnie z uczuciem. To splatające i rozplatające się nasze palce. To słowa cicho i czule szeptane jednej ,jedynej osobie. To serca dwa na wieki ze sobą złączone i choćbyś nie wiem jak się starał to nie rozdzieli ich nic i choć los czasem je rozłączy to i tak będą o sobie pamiętać i będą tęsknić tęsknotą wielką. Miłość to coś bez czego nikt nie potrafi żyć,i możesz się wypierać i grać twardziela to tej miłości potrzebuje każdy i ja i ty i wszyscy ci którzy mają serce. Miłość to głód – przerażający głód na drugą osobę Miłość to ból – ból który przychodzi z rozstaniem Miłość to wina – kiedy pokochasz nie tą osobę Miłość to wiatr – wciąż wieje nam w oczy Miłość to maj – rozkwita w naszych sercach Miłość to święto – bez Ciebie to już nie święto Miłość to żal – żal kiedy ją tracisz Miłość to żar – rozpala do czerwonośći Miłość to dar – nie każdy kochać potrafi Miłość to kara – za utracony czas Miłość to rozstanie – kiedy odchodzisz Miłość to dobroć – dla drugiego człowieka Miłość jedno słowo a tak wiele znaczeń, jedno zwykłe słowo a tak wiele uczuć .Takie zwykłe słowo a przewraca życie do góry nogami. MIŁOŚĆ TO JA.