Kochaj mnie teraz, gdy płomień wszystko trawi,
Na zgliszczach obsesji twoich staję.
Wyginam ciało, nadziemskie fantazje spełniam,
Kochaj mnie teraz, nim chłód nadejdzie biały.
Słowa na usta zakładam, warstwy z ciała zlizuję,
Mieszaninę wzroku i potu na pierzynie białej konsumuję.
Kochaj mnie teraz, aż do świtu zimnego,
Użyj sił swoich, by ciszę ugłaskać.
Smak twych warg nie pozwala zaprzestać,
Pragnienie dusi, gdy dotyk ust ustaje.
Oddaj serce namiętnie, bez bólu,
Ukryj je przed wzrokiem zazdrosnych.
Lukrem, słodyczą i kremem je ozdób,
Najlepszymi olejkami i mirrą namaszcz.
Spójrz na swoje Dzieło i szepnij: kochaj mnie teraz,
W objęciach namiętności złączmy się na zawsze.