Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'sonet' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o poezja.org
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


  1. Marek.zak1

    Na dnie

    Już długo tu zamknięci w zimnie i ciemności, może stukot jakowy czy inny dźwięk dojdzie do nas, którzy czekamy w duszności i smrodzie głęboko na dnie morza, w czarnej samotności. Niewielu nas zostało, inni już zginęli, kiedy wybuch rozerwał okrętu poszycie, jednak gdy tli się jeszcze ledwo nasze życie wierzymy, że rodacy ratunek podjęli. Dużo czasu nie mamy, resztki tylko tlenu po kolana stoimy w lodowatej wodzie. Jesteśmy coraz bliżej ogrodów Edenu lecz wierzymy, że pamięć zostanie w narodzie. Głucha cisza i ciemność, że to koniec wiemy, czekaliśmy trzy doby, a teraz giniemy.
  2. Co ja wiem o tym świecie, pewnie bardzo mało, samotność mi od dawna odczuciem nieznanym, choć wielu jej doznaje w życiu pogmatwanym, nie wiem czemu jej z drogi zejść mi się udało. Biedy też nie zaznałem, szczęście mnie spotkało, że nie bałem się jutra, co wielu przeraża, gdy nie mają pieniędzy, jak się często zdarza, a rodzina narzeka, że wszystkiego mało. Nie wiem, czemu los sprzyjał mi przez życia drogę, może bieg za miłością jednak się opłacił, gdyż mimo trudów wielu, narzekać nie mogę, a bieda i samotność mało dla mnie znaczą. Kiedy zatem zapytasz, jak to się zdarzyło, że miałem takie życie, powiem, że to miłość.
  3. Gość

    Oskoła

    W brzozowym zagajniku wiosennym wieczorem Wodziłem po pniu białym dłońmi niewprawnymi, Szukając w korze drzewa ukrytej szczeliny, Kiedy wzrok mój napotkał blisko oczy twoje. Uniosłem w górę rękę, by naciąć brzezinę I wydobyć z jej wnętrza życiodajny nektar. Spłoszyłem cię tym gestem, jednak nie uciekłaś, Spoglądając przez ramię z uśmiechem niewinnym. Czy dłoń moja zbłądziła w tej chwili oskomej? O pomyłkę nietrudno gdy człowiek spragniony, Czy spomiędzy ud twoich czy też z brzozy łona Popłynęła po skórze strużkami oskoła? Poiłem się nią niczym wędrowiec pustynny, A brzozowy zagajnik szumiał dookoła.
  4. Gość

    Deszczotyk

    Deszczem ciepłym, magicznym cudownie zroszona, Przymykasz swe powieki dziwnie rozmarzona. Delikatna kropelka spada na twą szyję, Waha się przez chwileczkę, w dół wolno się wije. Odnajduje ścieżynę na twej skórze drżącej. I spływa powolutku; z nią oddech gorący Meandruje w dół ciała jak strumień pragnienia, Szuka drogi do ujścia - zatoki spełnienia. Wszystko trwa mgnienie tylko, deszcz nagle się kończy, Otwieramy śmiejące się do siebie oczy. Z westchnieniem opuszczamy nasz świat wyobrażeń. Chociaż tylko w marzeniach, byliśmy tam razem. Ulatuje spod powiek zmysłowa euforia. Czy to sen był czy jawa, czy fantasmagoria?
  5. P.S.

    Wycieczka po Chinach

    Słuchaj, coś mam żeby ci Kamil dać. To rzeczy takie drogie - słowa, aż... Zrobiłeś tak, że ja lepsza jest, ah!... Pokazał jak przebaczać i gola tam. Oh, Kamil tak cie bardzo kocham, patrz! O, tam! Wielki Mur Chinśki, ja chce tam! Mur tamten taki wielki, jak ty i ja. Potrafisz dzięki pannie (ja) kochać. Ty i ja będziemy razem wiecznie! Ty i ja r'zem lepsi jesteśmy, wiesz? Być lepiej dac się nie da, wsp'lnie, n' wiek'.
  6. P.S.

    Kawiarnia

    Kamil mam ci coś do powiedzenia. Tak slucham? I would like two black coffees. Ja chce jeszcze z mlekiem, Kamil. One with milk, please. No, to słucham? No? Jestem w ciąży. Co się stanie? Co powino się stać? Powino? Tak się da? A co cie to obchodzi, ha? Chociaż nie, to nie Prasa. A co byś ty zrobił? Co byś ty zrobiła? Jak byś zrobił(a)? Dobrze, źle, czy jak?
  7. Całe życie moje, wycieczka na Golgotę, zwieńczone finałem srogim, wyjaśniającym wszystko, iż egzystencja ludzka, bardziej infernie blisko niż niebu, dlatego na opór już nie mam ochotę. Całe życie moje, labirynt Heraklioński, choć próbuje znaleźć wyjście i tak koniec jest marny. Obraz każdy z białego, nagle staje się czarny, chmury ciemne zbierają się nad ziemiami Polski. Lecz przejmować się można całe swoje życie i w maraźmie tkwić, chocholi taniec wyczyniać. Świat jednak powstanie, wciąż wierze skrycie... Obudźcie się! Podnieście się w końcu ludzie z kolan! To wy ten świat tworzycie, idzie do katastrofy. Utrzymać go częściowo może nasz lud wierny, Polan. 19.12.2019 r.
  8. Ceremonia japońska łaknie jadeitu i tatami maty. Ceremonia polska pragnie zachwycać swoich gości. Od wieków kraina ta znana jest z wielkiej otwartości. Nasz naród bardzo późno poznał czaju aromaty. Przyjacielu życie za krótkie na zwietrzałe herbaty. Jako laik nabyłem po taniości ziele wątpliwej jakości. Dziś wiem, że nie warto szczędzić na zdrowiu i przyjemności. Skosztowałem, zapłakałem i spisałem na straty. Przypłynęła do nas z Indii ledwo lat temu trzysta, A znajdziesz ją w każdej kuchni w każdym domu. Chińska, asamska, japońska z przyprawami lub czysta. Nieważne czy pogoda słoneczna czy mglista Delektujesz się w ciszy lub przy muzyce z gramofonu. Lecz pamiętaj o etykietach nawet gdy jest to instant. < Jako, że jestem dość surowy dla siebie i często to co napiszę zostaje gdzieś w zeszycie z dopiskiem "skończę kiedyś"... Z chęcią wysłucham krytyki. Podpowiedzi. Wydaje mi się że czegoś tu brakuje. Że jest za prosty. Gdyby ktoś widział potrzebę korekty interpunkcji też chętnie przyjmę :) Pozdrawiam.
  9. "Słyszę kędy się, motyl kołysa cicho, na letniej trawie."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...