Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

andrzej_barycz

Użytkownicy
  • Postów

    781
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez andrzej_barycz

  1. Lekkie jak beza, zabawne, bezpretensjonalne, rozbrajające puentą. :)
  2. Cóż, każdy (ja również) ma nadzieję, że z cierpliwie ubijanej piany wyłoni się w końcu jakaś Afrodyta :)
  3. Rozczulił mnie pan tym błotem, pluciem i bezsensownymi sporami. Może jakiś przykład ? ;) Aby pana nie wciągać, przytoczę jedynie dowcip. Zgadnie pan dlaczego właśnie ten ? Rozmawia dwóch Rosjan i jeden pyta : - Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają za darmo mercedesy? Drugi zaś odpowiada: - Tak, to prawda, tyle że nie w Moskwie, a w Petersburgu, nie na Placu Czerwonym, tylko na Newskim Prospekcie, nie mercedesy, tylko rowery, i nie rozdają, tylko kradną. ;)
  4. Szanowni Państwo, nie dopuśćmy żeby klimat z działu P przeniósł się do zetki! bo to co ostatnio zdarza mi się tam czytać, coraz bardziej napawa mnie niepokojem. pozdrawiam i do poczytania :)
  5. Daj, daj, daj, daj, daj... Peel bardzo roszczeniowy wobec praprzyczyny. A gdyby tak samemu pomajstrować trochę przy nadziei, wierze, miłości i życiu ;)
  6. Ludzie, jako czynnik sprawczy okrutnej strony świata, to wręcz truizm, którym sześćdziesięciostopniowy facet nie powinien zawracać sobie głowy, bo to czyni z niego zramolałego zrzędę :)
  7. "mnie przypadł w udziale ten archipelag gdzie na przemian wyspy kamienne i zielone ... nocą patrząc w gwiaździste niebo rozmyślam co przyniesie następna wyspa" Niech zgadnę, przyniesie kamień lub zieleń ;) Archipelagi sześćdziesiątego stopnia częściej bywają miejscem zesłania, niż ziemią obiecaną, ale i tak mam żal do peela, że nie buduje ratunkowej tratwy :)
  8. "co zaobserwował Platon smażąc jajecznicę w jaskini z trzech kurzych jaj" Pomógł mi pan, generale profesorze, rozwiązać odwieczny problem egzystencjalny. Jajko było pierwsze ! Kura objawiła się gdzieś w okolicach "porobiło się samo" :)
  9. gdzie jesteśmy kiedy nie pamiętamy konsystencja wczorajszego zasypiania zamki z cukru pudru na krańcach ego rozdwojone końcówki zdań których nie napiszą o nas Być może to wersja uboższa o jakiś autorski zamysł, ale pozwala mi płynnie poprowadzić myśl wlasną, poprzez białe plamy snu.
  10. "znowu niecodziennie" to prośba i życzenie zarazem. nie wyklucza zabiegania z troską o powszechność. "znowu niecodziennie", czyli niezwyczajnie, "jak się już nie zdarza" (czy ?), w tym zabieganiu "o" - a jednak wciąż. "znowu niecodziennie" - wytrwale, w pośpiechu i w lenistwie, wynoszeniu śmieci, naprawianiu kranu, zarabianiu na chleb. we wszystkich tych "pierdołach codzienności" - miej to w sobie. po prostu. znowu i za każdym razem, na co dzień. dziękuję za czytanie, pozdrawiam, in-h. Chciałem to usłyszeć , jak się "cisza wydostaje z głośnych wierszy". Dzięki. :)
  11. Modlitwa dziewicy ? ;)
  12. "tak mnie kochaj, tylko znowu niecodziennie" Kto w tym związku będzie kochał codziennie : zarabiał na chleb, wynosił śmieci, naprawiał kran i inne takie pierdoły ? ;)
  13. Trudno wyobrazić sobie silniejszą, bardziej naturalną i w swej prostocie piękniejszą relację, niż między matką a dzieckiem. Tam już nie ma czego "zdobić", przemetaforyzowanie może tylko zaszkodzić, wprowadza pewną sztuczność i umowność. Tak jest w tym przypadku.
  14. To nie tyle pomysł, ile namysł :)
  15. Trochę poszedłem na łatwiznę. Przydrożności można doświadczyć również przy Piątej Alei :)
  16. "półsiedzący czuję - przemieszanie więźby z obojczykiem" Sugestywny obraz, chętnie go wykorzystam, jako ilustrację do tekstu :)
  17. Wiersz się upiera, że jednak wyczuwalny. "Ledwie", nie jest równoznaczne z "nie".
  18. Rzeczywiście, arteria bardziej przylega do przydrożności, drogi, przystanku ale pomija puls wioskowego życia. :)
  19. Przydrożność, to przystanięcie, które zmienia się w wrastanie. Nie mam pojęcia, czy peel ją kocha, czy nienawidzi, zapewne to stan emocjonalnej, rozkrocznej równowagi :)
  20. wydawało ci się że umiesz czekać im coś większe tym bardziej cierpliwie jak leniwe słowo w błotnistej brei wiecznego przedwiośnia gdy się syci zamiarem rzeczy a gubi przyczynę przystanek busów ledwie wyczuwalna wioskowa tętnica smród spalin szkło pod nogami ręka opadająca w pożegnaniu i zapach psiej sierści dzielony na pół
  21. do następnej minuty nikt nie dotrze szybciej ani ten co przyspieszył ani ten który zwolnił tamten który zasnął i śni że upada ten który powrócił lub właśnie odchodzi może ten tuż przed nami co nas minął tak szybko w pojedynczej minucie pomieści więcej Wiersz "przegrzany" w środku, myśl mętnieje w nim, zajęta bezproduktywnym wznoszeniem "ani", na coraz wyższy poziom. Każde słowo, bez którego wiersz może się obejść, które nie jest mu potrzebne "do życia", staje się zaczątkiem językowej graciarni.
  22. Portal literacki chłonie wszystko, na każdym znajdzie się jakąś mutację silikonowych zdolnych niesłychanie i trollowatych rycerzyków szaroburych stepów. Trzeba z tym jakoś żyć, omijać klozetowe pluszactwo szerokim łukiem, ale i trzepnąć gdy zbyt nachalne i chamowate włazi do oczu. Wiersz budzi uśmiech ale to smutny uśmiech...wierszy, wierszy szkoda... :)
  23. andrzej_barycz

    Bard

    Dopisz w tytule maria i wszystko jasne. Dziecinada. "To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony, i to nie jest nasze ostatnie słowo!" ;) Nie ma takiej żenady, która byłaby poza zasięgiem paropołetki...
  24. Spytam z ciekawości, dlaczego pani nie kupuje ? To zwykłe przywiązanie do wersji autorskiej, czy jakieś względy merytoryczne ? Ktoś poświęcił czas, może wypada podać przyczynę.
  25. "maestro graj" Jaki tam maestro, zwykły szansonista ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...