
pijaczyna_ok
Użytkownicy-
Postów
407 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez pijaczyna_ok
-
Raz pewien znany krytyk z Sierszy dopieprzał się do moich wierszy. By nie mieć we łbie pusto, wpierniczał groch z kapustą lecz tylko w barach był szerszy.
-
Miewam czasami dziwne, masochistyczne nieomal ciągoty, aby zobaczyć dziwolągi. Zarzucam wtedy przynętę. Piszę na przykład wiersz i wklejam tam, gdzie być powinny. Zwykle to nie zawodzi, i po jakimś czasie z gęstwiny wyłania się jakiś tropiciel śladów poezji. Na ogół można go poznać - oczywiście poza tonem komentarza - po wyglądzie. Ma jakiś udziwniony albo skomplikowany nick. Czasami odpowiadam na zadufany komentarz w rodzaju - nie ma tu krztyny poezji, pod warunkiem jednak, że taki posokowiec się zachowuje. Chamskie, debilne odzywki pozostawiam bez odpowiedzi. Jak to powiedział kiedyś Auden, do poezji nie podchodzi się po pijanemu (co mnie osobiście nieco zabolało). A ja mówię, że do ludzi i ich poezji nie wolno zabierać się po chamsku. Szczególnie jeśli nie wyczuwa się surowego mięcha i posoki, co mogłoby usprawiedliwiać amok, warczenie i kąsanie. Aby dzisiaj napisać książkę, którą ci wydadzą, wystarczy mieć nazwisko. To znaczy - wyróżnić się w jakiejś dziedzinie, tak, by mówiono o tobie w mediach. A tak naprawdę możesz tej książki w ogóle nie pisać. Ona się napisze sama. Poczujesz się wtedy jak Harry Potter: wystarczy machnąć czarodziejską różdżką, czyli swoim nazwiskiem, które nagle zaczęło otwierać wszystkie drzwi, a usłużni redaktorzy zlecą się zaraz jak muchy do gówna. Woleliby zapewne inne porównanie: jak pszczoły do miodu. Niech im będzie, są przecież pracowici jak pszczółki, gdy czują miód w zasięgu. I w ten sposób dotarliśmy do zjawiska celebryzmu. To nieprawda, że celebryci pojawili się dopiero w naszych czasach, bo czyż nie byli nimi Aleksander Macedoński, papież Borgia albo Bardotka? Oczywiście, teraz mamy celebrytów nowego typu: jak mówi definicja - są to ludzie znani głównie z tego, że są znani. Zachodzi pytanie, czy media - komercyjne telewizje, brukowa prasa - płacą za używanie ich wizerunku? A może to celebryci opłacają media po to, by być na topie? Wszak w tym światku brak zainteresowania mediów jest równoważny ze śmiercią. Kto więc komu płaci? Może to perpetuum mobile, samonapędzający się mechanizm? O nie, czegoś takiego jeszcze nie wynaleziono. Zatem jak to działa? To proste. Za wszystko płaci odbiorca. Oglądacz reklam i konsument zachwalanych w nich produktów. Płaci przeglądacz (bo przecież nie czytacz) kolorowych gówienek, gdzie lwią część zajmują reklamy. Tak to działa, a media i celebryci żyją w doskonałej symbiozie.
-
Szanowny Sylwestrze to były smoki mające swoje zwyczaje - tak jak peel i olewające prawa stanowione przez różnych mądrali a ta wiosna jeszcze dość daleko pozdrawiam :)
-
tak bywa - dzięki :)
-
ja również :)
-
O cho cho ... spec. tropiciel śladów poezji.
-
No i w drogę Nato. :)
-
Nie załamuj się Grażyno - mnie też często trudno sie pogodzić z tym facetem z lustra... :)
-
Świetny jest "owoc wiary w nieistnienie...". Jednakże, co wynika z niektórych komentarzy, nie wszystkim się podoba samotność w Uniwersum. Pozdrawiam :)
-
Historia pewnego padalca zwyczajnego
pijaczyna_ok odpowiedział(a) na Dorotagrobelna utwór w Limeryki
Pani Doroto - to nie jest limeryk. To poemat raczej. A poza tym kochajcie padalce dziewczęta, kochajcie... do jasnej cholery! :) -
Błogosławieni ubodzy duchem... Biedny Rihtiku, żegnaj.
-
Och Rihtik, nie tragizuj! Wiesz chyba, że nic nie wiemy. A ci, którzy twierdzą, że Bóg im coś nakazał, są niebezpiecznymi oszołomami. :)
-
otóż wiedza ludzka jest ograniczona wielce... ale coś tam wiemy, i cieszy mnie konstatacja o braku odpowiedzialności zbiorowej. Ale odpowiedzialność ludzka w żadnym razie nie jest boska. Pozdrawiam :)
-
Super komentarz. W moim odbiorze... ja piórkuję!
-
pęd do wiedzy jest miłością wszechświata pustka i nicość w krąg wszystko przenika jest i jej nie ma jesteśmy w nicości i z niej jesteśmy sami tworzymy swoje światy miłość czy nienawiść które nami rządzą nie występują nigdy w stanie czystym ambiwalencja jest wieczną przyczyną nas samych i tego świata kosmos to my jesteśmy niezniszczalni wieczni choć niestali bo cóż jest stałe pustka czyli nicość tylko pustka jest constans
-
Magdo - u Ciebie, jak zwykle, dużo humoru i to mnie cieszy ! Co do uogólnień - tak jak powiedziała przedmówczyni, to statystyka. A statystyka mówi: najwięcej ludzi umiera w szpitalach, a najmniej w teatrach. Wobec tego konających należałoby wozić do teatrów. Zapraszam Cię, poza tym, do Śmietnika. To niedocenione miejsce. Dzięki za wizytę i czytanie. Miłego. Pijaczyna okolicznościowy nie wiem, co pisała przedmówczyni. po śmietnikach nie łaże, mam zsyp. pozdrawiam. Tu na dole jest śmietnik. Zajrzyj.
-
Elu - jakich lepszych od Ciebie? Są tacy? :)
-
Zapraszam wszystkich do Śmietnika. Tam można napisać coś ciekawego.
-
Magdo - u Ciebie, jak zwykle, dużo humoru i to mnie cieszy ! Co do uogólnień - tak jak powiedziała przedmówczyni, to statystyka. A statystyka mówi: najwięcej ludzi umiera w szpitalach, a najmniej w teatrach. Wobec tego konających należałoby wozić do teatrów. Zapraszam Cię, poza tym, do Śmietnika. To niedocenione miejsce. Dzięki za wizytę i czytanie. Miłego. Pijaczyna okolicznościowy
-
Dzięki Spółko :)
-
inicjacja
pijaczyna_ok odpowiedział(a) na Magdalena_Blu utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tak... Marek Petrykowski ma rację. Pozdrawiam autorkę. -
no jak to Magdo? do ciepłych krajów odlot...? nie jest optymistyczny? :) chociaż może na oddział terapeutyczny... sam nie wiem :) aha Magdo, piszę te Wypisy na prozie, a Ty nie czytasz... Dlaczego? buziak
-
Dzięki Magdo Blu ... może masz rację i trzeba usunąć, ale wtedy zniknie jeden z powodów odlotu... Co do Ptysia, on też odpływał, hi hi hi ...
-
Dzisiaj zdałem test lustra: ja, stary nietoperz; rozpoznałem się bez obrzydzenia, w dodatku myśląc, że jeszcze wszystko możliwe. Wyjrzałem przez okno na znaczony psimi kupami pejzaż smutku marcowych drzew. I wtedy je zobaczyłem: na ławeczce siedziały dwa zielone smoki; ten z tęczowymi oczami pomachał do mnie, drugi potrząsnął różnokolorową grzywą, końcem skrzydła wskazał na południe i odleciały bezszelestnie. Pakuję mandżur.
-
Witaj Elu. Nie musisz za nic przepraszać. Cieszę się, że czytasz to, co napiszę, w dodatku - jak mówisz - z uwagą. Dzięki za komentarz - merytoryczny i ciekawy. Pozdrawiam ciepło, pijaczyna okresowy. Zerknij! Teraz, aby tu ktoś odnalazł Twój tekst, musi go obejrzeć na czerwono! Jakoś od paru godzin tak się porobiło??? Urocze to jest. Szkoda, bo dobre teksty giną w tłumie "publicity". :( Pozdrowienia. E. No, to nie przeprasam, A nick masdz świetny! prowokujący. :)E. A u mnie Elu wszystko na zielono... Dzięki raz jeszcze; pijaczyna okazjonalny