Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sebek..._

Użytkownicy
  • Postów

    390
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Sebek..._

  1. takkk, styl zupełnie inny, muszę to przetrawić, dziękuję spróbuję skorzystać na perspektywie
  2. choć na chwilę opuścić to miejsce na zawsze w poszukiwaniach w pomieszczeniach samego siebie w ciemnościach zgubiłem buty zmarznięte okna już nie dają powietrza przestrzenie zatrute chciwością uczucia przeklęte rozpięte na monstrualnych krzyżach by zstąpić w eden nie cofniemy się przed niczym czas rozpaczliwie za nogi wskazówek będę trzymał aż do utraty zmysłów krwią z wnętrza spojówek codziennie będę wypalał miłość do siebie aż Ja całkiem zniknę aż Mnie już nie będzie i wtedy już bez pogardy podasz mi rękę więc teraz żywię się bólem łamię się bólem dzielę się bólem rozsmakuj się spokojem własnego ducha
  3. przekaz czytelny, bardzo bardzo :) może nawet za bardzo, ja czasem więc go bardziej ukrywam ktoś kiedyś napisał, że wiersz czerpie na wielu możliwych drogach do interpretacji i ja wziąłem sobie to do serca, może nawet czasem za bardzo, więc trzeba szukać środka ;)
  4. bardzo fajny pomysł z wykonaniem a w wierszu dobry pomysł według mnie to punkt i klimat jak się stworzy fajny to dwa punkty, a jak jeszcze technika nie zawiedzie to już wypasione trzy ;) jeżeli do czegoś miałbym się czepiać, to do powtórzenia sznura czyli całej drugiej strofy praktycznie, a póżniej te dwie linijki za to tworzą odrobinę magii :) Pozdrawiam...........w sumie, coś zobaczyłem, spróbujmy.... Dziś widziałam sznur zza gór głów kobiet szły ręka ramię ręka opuszczona głowa okutane szły palce pięta palce wolnym krokiem z szarego pyłu na ziemi nowy kwiat razem z płatków strzepnijmy świat jestem ewa cała w czerwieni powiem ci..... do tego momentu jest genialnie jak dla mnie, klimat, obrazy, wiersz ,,działa,, w głowie tylko dalej trzeba by pracy trochę więcej włożyć i byłby, zajebisty, mistyczny wiersz :) .............. Adn. to wszystko na co mnie stać :) pokazuję tylko kolejną drogę dla wiersza nie wiem czy lepszą, ale inną, czasem warto szukać dróg tych trudniejszych tak mi się wydaje......że w prostych drogach jest o wiele trudniej znaleźć ,,te,, słowa te które zachwycą, łatwiej znaleźć coś ładnego w kombinowaniu słowem ;)
  5. powiem ci że ma coś w sobie, aczkolwiek coś tam bym wyrzucił, coś tam zamienił, wiadomo, zawsze coś jest do zrobienia ;) mały lifting by się przydał, mógłbym spróbować jak chcesz zobaczyć obraz po drugiej stronie lustra ;)
  6. Cieszy mnie to, Kario jeżeli komuś się spodoba, od serca, daje to siłę by dalej pisać jeżeli ktoś wypomni słuszne błędy, daje zrozumienie aby próbować je naprawić i tak się to kręci, narobi trochę hałasu i zamilknie ;) Pozdrawiam
  7. tak, coś w tym jest, wyszedłem z grafomanii ale tylko jedną nogą widocznie ;) albo taki już ,,tani,, styl ;) a tak na serio, przemyślę kwestję aby w kolejnym próbować dalej zdobyć ten balans, na krawędzi prostoty słusznej i kiksiarstwa ;) Pozdrawiam
  8. żar przyczyn - dóbr modlitewnik zbyt czarno na białym gdy ja tutaj tonę w kolorach z serca do głowy i z głowy do serca przelewane potoki istnień nieporadnych w przetrwaniu przydawki, przydomki z gardeł złaknionych, sparzonych warg z moich rąk urobionych po łokcie bólem tej Ziemi braci i sióstr na wyjałowionej glebie twardość drzew osamotnionych blask ze źródeł mniej lub bardziej pozornych cienie na drodze: spotkany chłopiec o słomkowej duszy i kapelusznik z brzytwą zaciętych ust
  9. mhm niestety, też to widzę, ale nijak nie wiem jeszcze jak wybrnąć, jak na razie to wszystko co mogę zrobić, podoba mi się, powiem nieskromnie ;) a z porad skorzystałem, dzięki
  10. Miałem na myśli że to peel zadaje ten ból, czy da się to wtedy jeszcze czytelniej skonstruować, bez szkody?
  11. żar przyczyn - dóbr modlitewnik zbyt czarno na białym gdy ja tutaj tonę w kolorach z serca do głowy i z głowy do serca przelewane potoki istnień zbyt silnych by zginąć zbyt nieporadnych by samemu przetrwać przydawki, przydomki z gardeł złaknionych, sparzonych warg z moich rąk urobionych po łokcie bólem tej Ziemi braci i sióstr na wyjałowionej glebie twardość drzew osamotnionych oślepiający blask ze źródeł zwielokrotnionych i nie jeden cień na drodze spotkany chłopiec o słomkowej duszy i kapelusznik z brzytwą zaciętych ust
  12. Dziękuję Meriusz za wnikliwą i konstruktywną krytykę, na pewno zanalizuję gdy tylko będę miał spokojną chwilę, z tego względu że zawarłeś ciekawe uwagi pozdrawiam
  13. on nie zmieni mi imienia gdy zabraknie ciepła proszę pokaż chociaż drogę opętany zagubieniem strach podejdzie mi do gardła palcem chłód spróbuje odgrodzić mnie od siebie nie jest w stanie zagubiony ja ze sobą będę błądził do skończenia świata aż wyżują mnie manowce wszystkie bodżce będą szaleć wiązki światła zbyt znikome by mnie olśnić by zatrzymać mnie cały hałas jaki dzwięk wybębni nie zatrzyma mnie wytłumieniem, zaciszeniem nie odnajdę ledwie promyk i zdumienie westchną tłumy i na chwilę na ułamek życia uratujesz mnie
  14. mogłoby być miło, tylko te nielogiczności i niestosowności wyciąć ;) chociaż, to nadal trochę za mało na wiersz i puenta według mnie jakoś nie bardzo, teraz tutaj potrzebna dobra, zamykająca całość trzecia strofa i będzie ładnie ;) pozdrawiam wciąż ślepi wpatrzeni w horyzont korzenie drzew sadzone o czasie uniesień i nie pamiętam wcale na ziemię zstąpienia sacrum
  15. pokusiłem się na inną wersję..... koniec świata tak spokojnie wsunął się pomiędzy książki czeka już z nadzieją na następny rozdział jest ten zawiniony osobisty wydzwięk fotografia z łąk podniosę prośbę zagrabię ją z otchłani pozbieram cegły na jedną iskrę uśmiech Pozdrawiam
  16. pierwsza strofa trąci troszkę improwizacją :) z tym końcem świata odrobinę nie do końca wyszło, wtrącenie trochę na siłe powieść życia- zastąpiłbym czymś zdecydowanie, jakimś niedopowiedzeniem, chociaż sam często używam ,,tych,, słów, chyba...tych łatwiejszych w drugiej jest dużo ładniej, bardziej poetycko to takie moje odczucia, pozdrawiam ;)
  17. dzięki ;) a na tytuł próbowałem znaleźć coś nie bezpośrednio trzymającego się w tekście i chyba znalazłem pozdrawiam
  18. chyba nie do końca pomyłek zrozumiałeś, jeżeli napisałem że ten jeden krok ale bardzo rozciągnięty w czasie to znaczy że jeszcze mnóstwo pracy do doszlifowania tekstu, i nie aby był wspaniały niesamowity diament, tylko aby był ,,uporządkowany,, tak jak trzeba po prostu może pomyśl nad komentowaniem meczy piłkarskich ;) albo syp tą głowę popiołem jak ci radzili ;)
  19. :) domowo się zrobiło ;) pomyślę Meriusz, stale zgrzyta i chrzęści w treści, dopóki nie znajdzie się tych idealnych słów, niestety udało mi się to tylko w kilku fragmentach w życiu :) Kario, wchodzić możesz zawsze i bez pukania skromne progi, kulawe stoły, głowy dziurawe i potraskane dzbany jednym słowem bajzel jak w życiu, nic nie poukładane jak należy wala się po kątach bez celu, czasem zrobi się malowniczy bałagan i komuś się ten bałagan spodoba ;)
  20. dzięki, miło, tak myślałem i myślałem całą noc w pracy, próbowałem napisać coś w stylu jak Stachura, prosto, ale dobitnie, przesycić tekst emocjami, a muzyka nadała mi kierunek, taki wyzwalacz :) peela rozrywa gwałtowność odczuwania ps w tej wersji brakuje mi tych brakujących słówek :) niestety.....nie potrafię bez tego przegadania widocznie :(( pps wiersz Miłosza tchnie spokojem :) ppps czy ktoś ma dobry pomysł na tytuł??
  21. zupełnie nie ogarniam, ja prosty człowiek jestem, wręcz niewychowany ham, a może się nie staram, ale nie ogarniam, nawet nie wiem jak się odnieść, byłoby pół biedy gdyby to tak od czasu do czasu, no ale to tak niestety zawsze............... :)
  22. czy nie biegniemy? i gruz i śmiech łykając nieistotne całe wieżyce świata czy nie biegniemy wiatrem strach strząsając nie po znajomy majak po pijany bezimienny sen lecz obudż mnie gdy znów zabraknie mi powietrza obudż mnie gdy zadrwię niezdecydowaniem zimą mocno trzymaj mnie za ręke wiosną obudż mnie! będę dużo krzyczał najsurowsze żale ci wykopię z grobów wbiję w głowę wszystkie gwoździe z własnej trumny nie odpowiesz nie ukoisz opleciony ciszą będę czekał słowa cudu wiosną... obudż mnie http://www.youtube.com/watch?v=7jxvy7W9bqo
  23. możesz mieć rację...taki jeden krok mnie dzieli aby te teksty doszlifować, ale chyba strasznie rozciągnięty w czasie ;)
  24. nie użyję neologizmu i napiszę wprost.......................przegadane kocopoły może tak, może nie, może cię odrobinę zdziwię, ale co byś nie napisał i tak uważam że portal musi mieć takich bezlitosnych katów :P bez tego byłoby mdło i niesmacznie.....serio
  25. to gra półcieni ze światłem jeśli grasz załóż maskę staranniej widok człowieka łamie mi serce bukłaki z winem wyschną i pękną ozdobią chwilę i miejsce wzajemnie wiążemy chusty na oczach spacer przez cmentarz odbierze nam śmiałość stuletnie dęby i wiatr w chłodne jesienne noce zamyślą rozbudzi huk gromu i łoskot deszczu w pościeli ze snu wstaniemy zdziwieni ciężarem myśli zdziwieni... że trzeba iść dalej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...