Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. Fajne. i to!: "Nikogo też nie dziwi, gdy po wchłonięciu odpowiedniej porcji ducha lewituję" :) pozdrawiam. mb.
  2. Piszesz zręcznie i dociekliwie. Mam jednak wrażenie, że tu zaplątałeś się w słowach i opisach. Co chce powiedzieć mi ten embrion nowego, czego nie wiem? Że coś czuje i się wierci? Dodałeś mu przymiot myślenia, co nie ma miejsca, oczywiście, ale niczego nie dałeś mnie do namysłu :) Ale pomysł ciekawy. Pozdrawiam. e-mb.
  3. Peelka powinna zagrać w chowanego. Niech sobie tamten poczeka, poszuka, zgłodnieje. :))) Pozdrawiam. e-mb.
  4. Miłość "bywa także podstrzelona" :). Oj, czy nie postrzelona? Ostatni wers najlepszy i zawiera jądro! :))) Pisz te śmiesznoty dalej, pisz, Pchło Szachrajko! Pozdrawiam. e-mb.
  5. Jedna z lepszych rzeczy na tym forum. Warto dopracować, usunąć usterki.Ostatnie cztery wersy są niesamowite. Gdybyż nie brakowało mi fachowej terminologii! Napisałabym, a brakuje odpowiednich słów. Na pewno inni potrafią, napiszą. :) Pozdrawiam. mb.
  6. Oj, biedne, nieciekawe te szare myszy. Bezradne wobec "drapania". Ciekawie jest. Pozdrawiam. mb.
  7. A mnie jednak zabrakło bardziej wyszukanej formy. Wersy pokawałkowały mi oczy, a mózg nie nadążył. Taki mam pewnie mózg niezabardzo:((( Pozdrawiam.mb.
  8. Miałam kiedyś podobny sen. I teraz znowu:) Fajne, kryształowo-przezroczyście-bajeczne. Pozdrawiam. e-mb.
  9. Umostowić zamek i otwartość gotowa, choć zwodnicza :). Pozdrawiam.
  10. Troszkę zmieniony:). Dobrze, bo było niejasno. Teraz jest jasno! Biedne jaja ..:))) Ale, kurczę, coś w tym jest. Gadziny jedne! Fajny, zgoryczką:) Pozdrawiam.e-mb.
  11. W wierszyku o groźnym lutym cały Bolek, cały On! Wyjęłabym interpunkcję, bo robi zmyłki w odbiorze, a jest gdzieniegdzie mocno nieprawidłowa. Resztę poczytamy dzieciom :) Pozdrowienia ciepłe. e-mb.
  12. bardzo daleko od poezji i sztampa :) mb.
  13. Może najpierw warto zaklaskać w dłonie, tak ku pomocy, czy aby rytm jest skoro, już musi być. Poza tym - wypełniaczy wielki nadmiar, co i tak płynności nie dodaje, strasznie długie gadanie nudzi w czytaniu, a sens nie zatrzymuje. Klepanka. Pozdrawiam i trzymam kciuki. mb.
  14. Bardzo miły, subtelny liryk. Nie jest mi jakoś potrzebne "nie wiem" na końcu czwartego wersu, ale może czepialska jestem :) Lubię krótkie formy bez rozlazłych, zbędnych słów użytych tylko po to, aby przekolorować wiersz. Twój mówi wiele bez tych ozdobników. Jak zwykle, zresztą. Receptorowa metafotra jest bardzo udana :). Uściski. e-mb.
  15. Jakoś i nie moja bajka tym razem. Fragment: "zapomnij że jestem ładna nie tęsknię za estetyką wolę butelkę dobrego wina i noc - późna" - najlepszy z całości. Natomiast zaczynają sie "przejadać" nadmiarem wszelkie zaprzeczenia typu "bezświat", czyli "bez" albo "nie" przed rzeczownikami tworzonymi na potrzeby wiersza. Nie lubię też przepisów czy instrukcji w wierszu n.p.: "możesz zdobyć każdy szczyt tylko przestań się kontrolować eksploduj" Ostatnia strofa przeładowała się. Oprócz dwóch ostatnich wersów. Pozostając wciąż Twoją wierną czytelniczką - pozdrowienia ślę. E.
  16. Nooo! Od razu zrobiło sie wyraziście! Dawno Cię nie było i już zaczynało wiać...no. :))) Czytanie tekstów, które choć niepodpisane, od razu wykrzykują imię autora, to frajda. Ten wiersz, choć poważną tematykę porusza, ma w sobie znane mi skądiąd Jaja. :) Pozdrawiam serdecznie. e.
  17. Pomacałaś całkiem wyczuwalnie. Bardzo jest ładnie. Rozbroiły mnie skarby pod szkiełkiem w ziemi. Robię takie do dziś. Gratulacje dla Myszkiny. Pozdrawiam. emb.
  18. Ależ to jest cholernie życiowo prawdziwe. Oskrobałeś z zasłonek przycupnięte lichoty-bleee. Fajny, czuję nawet agresję. Jest jakiś. Pozdrawiam. emb.
  19. To erotyk! Tylko z ludźmi bez Erosa. Biedni. Pozdrawiam. mb.
  20. Wprawdzie nie przepadam za wierszami uzależnionymi od pór roku, ale ten jest wyjatkiem. Optymistycznie jest, że takie sytuacje mają jeszcze czasem miejsce. Tylko....bez "uśmiechnięta" :( Pozdrawiam. mb.
  21. Są jednak stacyjki! Zawsze coś blisko... Jeden z Twoich melancholijnych, mniej zakamuflowaych wierszy. Takie lubię, bo "romansowe" troszkę, ale od zagadek i szyfrów nie wolne. Też byłam piętnastoletnim w kiecce w samym środku Patagonii:) Gorzej z księżniczką :))) Chabry dla kapitana raczej nie! Lepsze owady wuja Benedykta-entomologa :). I nie chcę wiedzieć, co znaczy "niebieski prochowiec" w miejscowniku...pozdrawiając. mb.
  22. Rymowanie rzeczywiście spłyca temat, ale...niektóre fragmenty, zarysy obrazów są ujmujące i nietuzinkowe. Wyjąć by je z tego wiersza i, bez używania zbędnych dopowiedzeń, nakreślić wyrazistą kreską rzeczy i postacie. To drugi Twój wiersz, który czymś mnie zatrzymuje, choć prosi się o poprawki. Pozdrawiam i trzymam kciuki. mb.
  23. Miał być akrostych, ale jest niewidoczny, a raczej trudno osiągalny :), że tylko gmatwa. No i inwersje. Lubię, choć niemodne i podobno już tak się nie pisze, ale tutaj nie są ozdobą. Jest ckliwie, płakuśnie i patos się przelewa. Dlaczego nie zwykłe, proste słowa? Pachnie śladami klasyki, ale niedościgle. :) Pozdrawiam. mb.
  24. Jolu, a gdyby tak bez tego fragmentu: "choć bardzo mi ciebie brakuje wiem że" i bez "bo" w przedostatnim wersie? Wiersz brzmiałby, według mnie, bardziej płynnie nie tracąc sensu. Nie wiem tylko, na czym tutaj polega zepsucie świata. Czegoś mi brakuje, choć jednego słówka:) Pozdrawiam. mb.
  25. Dlaczego jest "też" na końcu pierwszej strofy? Bez tego jest bardzo czytelnie. Fragment o wyszczerbionej furtce pod koniec jakoś do mnie nie przemawia, ale pewnie czegoś nie zrozumiałam. Jak zwykle.:( Wnętrze wiersza ma tragiczną wymowę spotęgowaną przez obraz w spalonej ramie. To jest fajne. :) Pozdrawiam. mb.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...