Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. Plusy załatwiają wierszyk :( Przykro. I nadęcie.
  2. maria_bard

    kołysanka

    Tak niewiele słów trzeba, aby znaczyły wiele. Obrazek ze sztambucha z czasu fin de siecle. Tak mój senek :). Pozdrawiam. mb.
  3. maria_bard

    ****

    No i to jest to! Bardzo fajne! Z jajami, bez ględzenia. Słowa znaczą to, co mają znaczyć i robi się wyraziście, bez memłania o "kocham cię po grób, inaczej -trup" :))) Ożywczy jest Twój tekst. Pozdrowienia. mb. P.S. Uwagi HAYQ-a radzę wziąć pod uwagę. Są słuszne, chociaż mnie kosmita rozbawił;)))
  4. Jak zwykle u Ciebie - spokojnie, romantycznie :) Lubię. Pozdrawiam. mb.
  5. Podpisuję się pod Cezarym. Pozdrowienia, Krysiu. mb.
  6. maria_bard

    Zając

    Ten wierszyk nie jest udany. Ani rym ani rytm nie dekorują go :(. Jedynie dwa ostatnie wersy - ok. Pozdrawiam.
  7. Bardzo NIE. Brak i formy i treści, trudno nawet wskazać konkrety. Pozdrowienia.
  8. Niestety - klepanka z gatunku "niezaangażowane" :))) Pozdrowienia.
  9. maria_bard

    Droga

    z pierwszym oddechem wniknęłam w Eden tropiłam ślad raju bez jadu żmij . . . "dałam sercu znak" "serce ciężarem swym wgniotło mnie w ziemię krok mój zwalniając stając się kamieniem" dziś chodzę za wspomnieniem zaginął mi Eden przepraszam, że "grzebię" w tym wierszu. Chciałam coś dla siebie wyjąć, napisały mi się dwa wersy, potem już nie umiałam nic zrobić z resztą, a zwłaszcza z tym, co w nawiasie zacytowane powtórzenia, zaimki w nadmiarze - mi, ono, mój, mnie). I dojechałam do końca kolejnymi dwoma wersami. Wystarczają.:) Pozdrawiam i raz jeszcze przepraszam. mb.
  10. maria_bard

    KRTZW

    Kolejny Raz Tego nie Rób. Monotonnie wyliczanki jednak nie wciągają :)))
  11. 3 pudła, E vel m dziękuję za czas i czytanie pozdrawiam r No. Nie strzelałam, tylko sobie wierszyk Twój interpretowałam! :))) Mogę, Sherlocku Holmesie. ;-)
  12. "Jestem jedyną łodzią w morzu zakłamania" powyższy cytat zakrawa na megalomanię. A wiersz jest niestaranny, poszatkowany i bez głębszej treści. Od smutku, rozpaczy i upadłego słońca aż bije blask z powodu wyświechtania. Pozdrawiam. Czy nie byłam wyrozumiała? Byłam. Proponuję przeczytać swój wiersz kilka razy, przyjrzeć się, jak wygląda.:) (n.p. wielkie i małe litery) Życzę powodzenia.
  13. Zrezygnowałabym z inwersji. Brzmią niedobrze w tym wierszu. Podobnie rymy. Byłby bardziej naturalny w formie, a i treść mniej "wzniosła" Pozdrowienia.
  14. O! Bolesławie, zabrałeś się troszkę za politykę :))) Nie jest to moja ulubiona tematyka, ale ten wierszyk jest zabawny. Raczej: "tę", a nie "tą", chociaż słyszałam już autorytety w dziedzinie gramatyki, które zaczynają się łamać w swojej apodyktycznej ocenie jakości naszego języka. Pozostanę jednak po stronie starych form. Pozdrawiam. mb.
  15. Grażyno! Znana prawda - jak by się nie wybrało, to i tak będzie żal :) Takie "wahania egzystencjalne" :) Troszkę jest dla mnie mnie niejasny ciąg dalszy, to znaczy nie wiem, kogo zapełnić? Kłamstwo? A oprócz niego - co? Najlepsza "moja" strofka, to ta" "na powitanie oblepi mnie obawą stanie wpół roześmiana wpół naga przenigdy nie zapyta co mnie gnębi bo tego jedynie chce: nie wiedzieć" zastępuje cały wiersz. Bardzo. Pozdrawiam ja - za mało domyślna, więc winna :)
  16. "Lepiej być początkującym, niż skończonym, Eluś. Buziaki :)" To prawda. Tylko, że takim pisaniem poprzeczka zawisa tak wysoko, że nawet nie próbuję podskakiwać! Już nawet nie będę wnikała w treść. Po co? Jak jest - każdy widzi. Pogapię się na formę, na różnorodność słów i sposób ich użycia, na lekkość w narracji. Szkoda, że jestem laikiem. Brak mi określeń :(. Autorka jest erudytką, potrafi "jeść wykwintnymi sztućcami" i wie o tym. Gratuluję. Pozdrawiam.
  17. maria_bard

    podróż

    "Pięć tygodni w balonie" Jako żywo! Dziś - kolejna wspaniała lektura sprzed lat obok Wiecha! Bywają, na szczęście, poeci, u których "wersy kotwiczą z balonami". Chociaż...kotwica kojarzy się ze stabilizacją; wersy bywają płoche i ulotne ;))) Jak zwykle u Ciebie, Pojeździe, piękne przenośnie barwią wiersz i pobudzają wyobraźnię. Pozdrawiam z sympatią :)
  18. HAYQ-u! Zamiast słów, które mogłyby być zbyt górne i chmurne :), dodam kawałek "Wiechowy" , bo na nim czytać się uczyłam i tak mi do dziś pozostało.:))) Z miłością dla Wiecha, żalem, że więcej nie napisze i z sympatią do Ciebie za tę wspaniałą niespodziankę: Na temże Kiercelaku jak raz w pewne środe niemożebnie zaśnieżone widziany był niejaki gość z Annopola w czarne kratkie malowany na mordzie. Gadał jakiemiś nienaszemy literamy, a w ręcach posiadał sznurówki w kołowrotki zawijane, całkiem niepodobne do niczego. Rachować na nich ponoć czas zamiarował. My go przepytali i wyszło na to, że to testament wdowy żałobnej Czarnomordzik starożytno modo spisany i tak potomności zostawiony. Onaż sie na Inkie przerobić zamiarowała i tem sposobem takie pisanie się jej widziało. Żal niepomierny, że tam nie było tego Szampona, czy jak mu tam, co by nam te kipu czy sipu wyłuszczył detalicznie. Może i lepiej, bo jeszcze by sie okazało, że jednak koniec świata jest tuż tuż.
  19. maria_bard

    obcam

    Obca-ś? To taki mały obcasik? :))) Ale o czym, tak konkretnie, jest ten tekst, to nie wiem :( Pokrojony na talarki, ozdobiony wzniosłymi metaforami bez znaczeń. Smutny to on jest. Kojarzy się z chorobą, ale już za chwilę "jego płomień w relikwiach szczęścia". No, to nie wiem. Przepraszam. Pozdrawiam zarazem.
  20. Ładny, spokojny pastel. Bez patetycznych westchnień idzie konsekwentnie rozpoczętą kreską. Usunęłabym jedynie spójniki "i". Słowa do "Chochołów" Wyspiańskiego. Poza tym, często czekamy brzasku; przynosi poczucie bezpieczeństwa i niweluje lęki. Nawet te najsilniejsze. Plus - wiersz napisany po polsku! Pozdrawiam.
  21. maria_bard

    Skamielina

    Obrazowo, obrazowo! Ta monumentalna skamielina jest sama rozpaczą, żywą tragedią. Wyraziste. "Męce", "udręce" - to jakoś mnie drapie :) Nie, że rym, tylko jakoś tak za górnolotnie.Chociaż....za chwilkę łagodzisz to odczucie padającym deszczem. No, nie wiem... Wyczuwam jednocześnie w trzeciej strofie, że nie oceniasz najwyżej takich "pokazów" cierpienia. Ta część wiersza kłóci się z resztą. To chyba specjalny zabieg? Pozdrawiam.Bo się rozgadałam. Tak napisałaś - tak masz!
  22. Czy to znaczy, że masz smuteczek, kiedy żona zabiera Ci zaskórniaki po wypłacie? :))) (to ta pępowina, co łączy trochę ze źródłem!) Ale - żarty na bok. Chyba jednak chodziło o poważną sprawę - że kasy wciąż mało i rodzi to poczucie winy. Wybrałam sobie obie wersje zależnie od nastroju :). Jest trzecia wersja, najbardziej dramatyczna - to szpital i lekarka, która bierze "kopertę". Wiersz jest jak dla mnie na zamówienie - krótko, nie ma gadania. Emocje za to większe niż po epopejach tu czytanych :). Pozdrowienia.
  23. Po przeczytaniu powybierałam sobie co lepsze wersy. Resztę pominęłam pamięcią. Obrazy te przypominają mi badania nad postrzeganiem pozazmysłowym. Na dodatek - naprzemiennie u dwóch obiektów. :))) Ciekawie, choć chwilami przytłacza wielością słów. Pozdrawiam.
  24. Krótka analiza sytuacji, jak damskie, wyrafinowane zamiary o zabarwieniu psychologicznym biorą w łeb. Fajne:) Pozdrowienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...