Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. już nie, już na 12 miejscu, od czasu jak próbowała pod cudzym wierszem wyrównywać porachunki z Parą, spadła o 7 miejsc, jeszcze z kimś zadrze i wyleci z klasyfikacji a swoją drogą, Mario, to przykre tak brzydko sie starzeć, ja wiem, życie już się kończy, tu strzyka, tam boli, człowiek się budzi z zaropiałymi oczami i nie widzi rano świata... i jak tu zachowac pogodę ducha? niektórym się to udaje, potrafią sie cieszyć tym co los przynosi, nie żyją w ciągłym poczuciu krzywdy i z ciągłymi pretensjami na niesprawiedliwość życia z matematyką na bakier? skoro była na 10 spadła o 7 to powinna być na 17 a jest na 12-tym??? to są pierdoły i duperele, którym zaprząta sobie głowę TWA z przewodniczącą AP na czele. komu przeszkadza merytoryczna krytyka?, z uzasadnieniem i wyjaśnieniem? może tak odbierać czytelnik ? może. jak chwali jest cacy, jak gani to FUJ albo be. szkoda, bo parę osób z TWA ma całkiem niezłe wiersze. NIE WSZYSTKIE JEDNAKOŻ!!! poza tym nie każdy wiersz każdemu musi się podobać. a merytoryczna, z uzasadnieniem krytyka świadczy o kulturze. jak widać- nie warto, lepiej napisać wzorem niektórych: gniot, kosz lub (-). a swoją drogą o kompletnym braku kultury, prostactwie, chamstwie i złośliwości świadczy Twoja stepie wypowiedź, jak wyżej, o drugiej osobie, osobliwie kobiecie, na forum publicznym. z matematyka jest w porządku, ale z rozumnym czytaniem u Ciebie nie, to nie jest pierwszy przypadek, że pani starsza próbuje kogoś zdołować, jeśli jesteś blondynką to wszystko w porządku, masz prawo nie zrozumieć Bajadero, przepraszam. W jakimś sensie przeze mnie zostałaś obrażona. Dziękuję, że próbujesz dyskutować. Nie jest łatwo - wiem. Z chorobą się nie dyskutuje, tylko się ją leczy. Pamiętasz może taką znakomitą pioseneczkę Jacka Fedorowicza: ? Uczyła mnie mama, jak się nie bać chama, bo cham to jest cham i boi się sam
  2. Zabawny wierszyk, ale ma w sobie żywicę:-) Pozdrawiam. E.
  3. Byłam dłuższy czas nad tym tekstem. Jako, że dotyczył obrazów - spróbowałam przekształcić go na moją modłę. Na pewno - nie z wolą Autora, ale sam mnie sprowaokowałeś, Leszku. Przepraszam. Oto moja refleksja: narysował kształt kobiety zwykłą kreską balsamiczny zapach przeniknął do szczegółu zapatrzył się w widoczne i ukryte zastygł taneczna fantazja dotknęła pieszczotą cień niedomówień a ten zapatrzył się odpoczął noc porzuciła farby malarz zasnął w objęciach poranka realny badzo jest miło...chyba za wiele czasowników, ale jest fantazyjnie dzięki Twojemu wierszykowi. Pozdrowienia, daruj. E.
  4. Jeśli mogę - podyskutujmy. Jest taki jeden fragment wiersza, który prowokuje mnie do protestu. Ten: "kobiecą mądrością ukryj urazy pod białym welonem wyciągnij rękę pierwsza" To nazwałam "lukrowaniem". Może niezręcznie. Skąd bunt? Stąd - dlaczego kobieta ma ukrywać urazy ? Pod welonem??? Bo jest mądrzejsza? Kto ją tak uzbroił? Czy mężyczna nie powiien mieć tejże mądrości? Ona ma wyciągnąć rękę? Do czego??? Lubię, aby było mądrze po obu stronach wszystkich związków. I - równolegle... Mężczyźnie wolno mieć "kilka gorzkich słów na męskich wargach"???? Kobiecie ...co? Wybacz. Może zbyt wiele emocji... Serdecznie. E.
  5. no cóż? na razie peelka ma apetyt na życie, więc je "lukruje" na różne sposoby. póki co, cukier w normie, więc...jest jak jest! a wiersze? jedne lepsze, inne gorsze zależnie o gustu Czytelników a autor pisze po swojemu :)) dziękuję za szczerość, Elu i ...do następnego ;) serdecznie pozdrawiam - Krysia Jakże miło rozmaiać z Tobą, Krystyno, o poezji. Piszesz tak sprawnie, że wywołałaś moją zachciankę - zamówienie...??? :-) Każdy pisze raz tak, raz inaczej. Ale mam ogromną ochotę poczytać coś na takim, jak Twój, poziomie, a o czymś ekstraordynaryjnym ;-). Czy zechciałabyś czytelnika(-czkę - mnie n.p.:-) rozbawić? To oczywiście fanaberia. Serdeczności. Elka.
  6. Nie mam pewności, czy tu formalnie tzn. rym i rytm - jest w porządku, ale tekst pisany w "zacięciu" czyli "z jajami". Nietuzinkowa nieklepanka truizmów. Protest. Czy ma być "piżmo", czy "piżama"? Bo jedno i drugie w odpowiedniej formie jest fajne.:-). "Nie ma" - osobno. Zamiast "przemienienie" chyba napisałabym "przemiana", chociaż "przemienienie pańskie" to słowa z mszy. Pozdrawiam. E.
  7. Dla mnie akurat prawda. To uczucia wytwarzaają w nas chemię, nie odwrotnie. Masz prawo uważać, że to chemia powoduje uczucia, oczywiście, ale ja mam dokładnie przeciwne zdanie - i nie jest ono gorsze od Twojego, Mario. Bo do końca, bo czuję muzykę w swoim szpiku kostnym, jeśli tak rzec można. Ale oczywiście jedno i drugie określenie jest metaforyczne, niedosłowne, bo nie da się tego uczucia wyrazić dosłownie, więc nie rpzpatruj tych stwierdzeń "naukowo", bardzo proszę. One oznaczają tyle, że kocham muzykę i słyszę ją w sobie, i czuję ją silnie całym ciałem i duszą - po prostu. Ale jesteś. Słońce przeływa przez Twoje tkanki, jest niezbędne do życia, jest potrzebne Twojemu Mózgowi do normalnego funkcjonowania, żywisz się jego cząsteczkami, wmontowujesz je w swój organizm. Jesteś ze słońca, Mario. I ze sztuki, bo kazdy człowiek potrzebuje sztuki do normalnego rozwoju, potrzebuje wyższej lug niższej sztuki, ale jest mu ona niezbędna - chłoniemy ją mózgami i systemami nerowymi, asymilujemy sztukę jak pokarm, ona staje sie nami, tworzy nas. Cholera, niepotrzebnie tłumaczę treść wiersza. ;-) Jaką przyczynę znasz i czego właściwie? Nie bardzo rozumiem... Nie jest to wyznanie miłości, jeśli o to chodzi. Wiersz nie ma nic a nic wspólnego z moim aktualnym stanem uczuciowym i zupełnie nie o tym mówi. Zresztą pomysł na niego miałam już wiele ładnych miesięcy temu, a teraz go tylko skrystalizowałam. Masz prawo krytykować, jak ja mam prawo się nie zgadzać, Elko. :-) Ja też pozdrawiam. "Masz prawo krytykować, jak ja mam prawo się nie zgadzać" cyt. za Oxywią. No to mamy podobnie:-). Mnie też wolno krytykować. Mało! Pozwalam sobie nawet na taką fanaberię, że coś mi się nie podoba. Nie podejmuję tu dyskusji, aby, zgodnie z Twoją prośbą nie prowokować szaroburego vel stepa. Wszystko napisałam na pryw. Pozdrawiam. E.
  8. Masz dywan, MBlu???????? Kurcze;-) Ja się turlałam po twardziochach:-). A co? Dziesiąte miejsce w każdym rankingu złe nie jest:-). Czy tylko z wierszyków można się śmiać? NIE! zapluszam... Mam dywan, właśnie na takie okazje - jak widać nie marnuje się:) Warto zainwestować:) Tak może być. Nie przewidziałam w mojej "pokurczonej karłowatości umysłowej" podobnej sytuacji. :-) Stół porządny muszę jeszcze kupić do kopania pod nim kogo tam trzeba.:-) z poważaniem "profesor katedry literatury"
  9. Masz dywan, MBlu???????? Kurcze;-) Ja się turlałam po twardziochach:-). A co? Dziesiąte miejsce w każdym rankingu złe nie jest:-). Czy tylko z wierszyków można się śmiać? NIE! zapluszam...
  10. To jest nas dwa ;-) Reszta w tekście. Więcej danych brak. Padlinożerców też ulubiłam sobie. Dlatego to jest tu :-0)))
  11. mariabard do wiersza Oxywii J.: "A skoro jest też miłość, co wytwarza chemię," - ani to poezja, ani prawda "A skoro jestem słońcem, co świeci przeze mnie, muzyką, co gorącem tworzy mnie bezdennie, - dlaczego tworzy Cię bezdennie??? kolorem, wierszem, słowem - więc jestem ze sztuki? - ??? Nie mam tak wielkiej śmiałości, aby wierzyć, że jestem słońcem, ani ze sztuki... Wiersz jest nadęty, przewartościowany, słaby. Nie potrafię znaleźć sensu poza przeładowaniem emocjonalnym, ktore zakłóca wartość. Aczkolwiek - nietajną przyczynę znam. Jest ok. :-) Pozdrawiam. E. __________________________________ Komentator step: Autorka komentarza z pewnością jest profesorem katedry literatury renomowanego uniwersytetu, a nie jednym z licznie spędzonych tutaj autorem pisanych grzmotów. Zabrakło jednego maleńkiego sformułowania o subiektywności odczuć i odbioru, co stwarza wrażenie, że myślą przewodnią komentarza jest próba kopnięcia Oxyvii pod stołem. Aluzja co do przyczyn pełna nieskrywanego jadu, a pozdrowienia bardziej fałszywe niż judaszowe, abstrahując od ostatnich rysów postaci Judasza kreślonych przez historyków. Jednym słowem ekstrakt gnomicznej wręcz złośliwości. Nie powinno się komentować komentarzy, wiem. Ale ja komentuję tutaj postawę. Wielkie postaci są widoczne tylko na tle tych małych, pokurczonych, więc i tacy złośliwi ludzie są potrzebni jak w padlinożercy w ekosystemie. Pozdrawiam Autorkę, ale wiersza, a nie cytowanego komentarza. Zapluszone już dawno. Ciąg dalszy: zawsze dobrze się dowartościować opluwając tych co wysoko nad nami, prawda, Pani Rudopióra? czytelnicy tutaj nie znają się na poezji dlatego jesteś na dziesiątym już praktycznie miejscu w rankingu, najlepsze miejsce na to żeby powiedzieć, a co mi tam rankingi; pisz finezyjne wiersze, a nie komentarze prawo do takiego a nie innego odbioru jest niezbywalne, ale ważne jest nie tylko co się autorowi mówi, ale również i jak, a z Twojego "jak" arogancja wyłazi jak niektórym słoma z butów i tylko o to jest pretensja, o manifestowanie kim to się nie jest, czemu zresztą ranking tutejszych autorów przeczy, a Oxyvia Twój głos z pewnością ma w bardzo skrzętne skrywanym miejscu, a jej opinii o Twoim pisaniu nie przytoczę bo leżących się nie kopie nie pozdrawiam, szarobury, zielononogi czy jak tam sobie chcesz mnie nazywać step _____________ Czyż nie urocze? Szczególnie to "skrzętnie skrywane miejsce" Oxywii...
  12. Autorka komentarza z pewnością jest profesorem katedry literatury renomowanego uniwersytetu, a nie jednym z licznie spędzonych tutaj autorem pisanych grzmotów. Zabrakło jednego maleńkiego sformułowania o subiektywności odczuć i odbioru, co stwarza wrażenie, że myślą przewodnią komentarza jest próba kopnięcia Oxyvii pod stołem. Aluzja co do przyczyn pełna nieskrywanego jadu, a pozdrowienia bardziej fałszywe niż judaszowe, abstrahując od ostatnich rysów postaci Judasza kreślonych przez historyków. Jednym słowem ekstrakt gnomicznej wręcz złośliwości. Nie powinno siękomentować komentarzy, wiem. Ale ja komentuję tutaj postawę. Wielkie postaci są widoczne tylko na tle tych małych, pokurczonych, więc i tacy złośliwi ludzie są potrzebni jak w padlinożercy w ekosystemie. Pozdrawiam Autorkę, ale wiersza, a nie cytowanego komentarza. Zapluszone już dawno. To prawda. Nie jest w dobrym tonie komentować komentarzy:-). Ale widzę, panie szarobury, że będzie pan walczył z tym beztalenciem p.t. mariabard do uśmiechniętej... Skoro wola... "A ja sobie giczołami, giczołami sobie kiwam"...:-) Moja opinia o wierszu ani drgnęła. Poczekam na Oxywię ;-), jeśli łaska.
  13. "A skoro jest też miłość, co wytwarza chemię," - ani to poezja, ani prawda. "A skoro jestem słońcem, co świeci przeze mnie, muzyką, co gorącem tworzy mnie bezdennie, - dlaczego tworzy Cię bezdennie??? kolorem, wierszem, słowem - więc jestem ze sztuki? - ??? Nie mam tak wielkiej śmiałości, aby wierzyć, że jestem słońcem, ani ze sztuki... Wiersz jest nadęty, przewartościowany, słaby. Nie potrafię znaleźć sensu poza przeładowaniem emocjonalnym, ktore zakłóca wartość. Aczkolwiek - nietajną przyczynę znam. Jest ok. :-) Pozdrawiam. E.
  14. Nadmiar lukru już mnie zmęczył. Grozi chorobą - cukrzycą, albo nad-, prze-wartościowaniem. Byłabym bardzo zainteresowana innym tematem, odłożeniem na chwilę dezyderatów pod tytułem"jak żyć i dawać sobie radę z partnerem". Niektóre wiersze były dobre, ten jest wylewaniem żalu. I pouczaniem. Replika. S-pozdrowienia. E.
  15. I co? Jestem podjudzona i wkur... Pytam i co? Żadna metoda nie pomaga. Szukam w poczuciu winy, czy i ja takiej podobasioweo-cmoktaniowej, bezsensownej głupoty kiedyś nie napisałam. Jest niszczony ten org. Z premedytacją na złość? Już nie wiem. Im więcej protestu, tym więcej tych bzdetów. Strach po słowie krytyki, bo jestem wtedy "szlajającym się ...itd...beztalenciem". I jest mi wtedy przykro, jestem za słaba. Dobrze, że "skanałowałeś" moją złość :-). Elka.
  16. Panie Mieczysławie, były między nami spory o formę wiersza, o treści i błędy. Dzisiaj przeczytałam uważnie Pana nowy tekst i ...jakby coś jest inaczej. Jest tu dużo emocji. Wiem, że Pan jest Synem swojej ziemi. Ale - to pierwszy tekst napisany bez zadęcia, bez sztucznej emfazy. Brzmi naturalnie. Dlatego z przyjemnością siedzę sobie nad nim od wielu minut i próbuję troszkę po swojemu go czytać. Oczywiście - obie wersje mogą być lubiane bądź nie. To tylko moja propozycja. Ale chciało mi się nad nią pomyśleć. Oto ona: pamiętam nikt nie czytał mi bajek nie uczył ojczystej mowy w chłopskiej rodzinie mówiło się zwyczajnie jak tutaj na Podlasiu od lat byłem małym chłopcem a nie umiałem rozmawiać tak jak uczą w szkołach ojciec ani matka nie brali mnie na kolana mieli swoje zajęcia inne obyczaje niż te z dobrych domów kiedyś była uciecha przyszedł z wizytą chłop ze wsi huśtał mnie i brata na nodze do snu nikt nie utulał nie śpiewał kołysanek ptaki uczyły mnie mowy polne wiatry - słuchania łąki i zboża - wrażliwości rzeka – ciszy zostałem z ludźmi lasem i burzą przyklękam pod przydrożnym krzyżem piszę wiersze Z sympatią - Ela Ale i... wybaczy Pan ingerencję. To tylko rozmowy o poezji - różne. :-) Pozdrawiam.
  17. Bardzo romantyczny wiersz; czuję zapach wschodu. Trochę poddaństwa, trochę zniwewolenia, trochę konieczności. Czym jest tu p-r-a-w-d-a ? Chyba zniewoleniem właśnie. Dziś tak przeczytałam ten wiersz. Jutro - nie wiem... Pozdrowienia. Elka.
  18. Spokojnie opowiadasz o kontraście między zamierzeniami siły wyższej (kim lub czym by ona nie była) ,a realną tożsamością samego siebie. Wywodzę to z czarnych marzeń, które ...w zakamarkach duszy. Ładnie. Moje ulubione: dwa pierwsze wersy. Uścisk. Elka.
  19. Zbyt wiele słów, pociętych wersów ...o niczym. Najmniej sprawnie wyszła strofa: "i stać się bliżej nieokreśloną materią sproszkowanym bytem" Początek też - pustosłowny. Temat mógłby być ubrany w dużo ciekawszą formę. Staranną! Pozdrawiam. E.
  20. Podoba mi się ten wiersz. Troszkę rażą powtórzenia "nie", aczkolwiek wiem, że są potrzebne. Może można jakoś inaczej, nie wiem. W pierwszej strofie , w czwartym wersie tak czytam ;-) "na start miejsca nie są gotowe" Tekst o tym, co robi mieszanie w "zastałościach". Fajny. Pozdrawiam. E.
  21. Jasny Mróz Wielki Mróz po biel pól Szron skrzy gałązki Jesteś Mróz pochłoń ciepło naucz iść Mróz do nieba Ty obok Mróz zamarza w Tobie Jasny Mróz śpiewaj płacz rano To dziwny wiersz i czytałam go jak zaszyfrowany tekst. Odczytałam - jak powyżej. I tak jest świetnie. Dla mnie, oczywista. Autorze - daruj tę "zabawę", ale było ciekawie. Pozdrowienia. E.
  22. U Krzysztofa K.K. ;-))) - jak zwykle - epicka, wypracowana wyobraźnią i świetną kreską opowieść o widzeniu fragmentów świata. To nie jest wiersz buntownika czy znudzonego. To, mimo wszystko, bycie ze swoim miejscem w jedności, uzależnieniu (sam przyznajesz). Konie w szał mają wpaść tylko po to, aby trochę rozruszać powietrze, zamącić monotonię, zawrócić czas o parę dni. Reszta i tak musi zostać. Tak czuję ten wiersz. Nieudziwniony w celu szokowania klienta, mówi pięknie o niby zwykłej rzeczy. Pozdrawiam. E.
  23. Bardzo ciekawy jest pomysł na podział tekstu. Na przenikanie się ogółu ze szczegółem. Raz patrzę na tło obrazu, raz na pierwszoplanowy detal. Masz wyjątkową zdolność (widoczną nie po raz pierwszy) pisania o nabardziej prozaicznym w taki sposób, w jaki wnika oko badacza w mikroświat. Z każdej strony macając. Dodatkowo - "szczytowanie miasta w momencie wchodzenia" - znakomita dwuznaczność. Bywało, że pisywałeś już o mieście jak o żywym organizmie. Fajne. Uścisk. Elka.
  24. Jeśli dwa pierwsze śmieszą, to dobrze, bo bez tego byłoby za ciężko - "ataktycznego" nie zabiorę, żeby nie-wiem-kto grzmiał ;))) "Tytuł", Elu, jest przed ostatnim wersem ;) A, i nie za głęboki on Ci jest w całości. Pa! :) Ani jednego złego słowa nie powiedziałam o "ataktycznym". Bardzo mi się podoba - taki zbuntowany. Dlatego mnie rozbawił wczoraj ten wiersz. Jest mikroskopijnym buncikiem przeciw nieciekawym zdarzeniom z życia sfer i niesfer ;-). To, że przesypiamy (stąd ten wczoraj skojarzony kac) mozliwości bycia razem z jakimś sensem, bez darcia uszu chrobotami - to prawda. Mam jednak wrażenie nieprzemijające, że tekst Twój ma przymrużone oko na tę prawdę. Bo cóż innego? Zawsze można zwołać inny bal... ;-). Uściski. Elka.
  25. Nie wiem, czy wiersz jest słaby, czy bardzo ambitny, co gorsza, ale jest bardzo śmieszny :-)! Pozdrawiam. E.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...