Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. Spis...rzaeczowników. "I nicjuż", kilka innych części mowy, ale na pewno nie poezja. Latające wstążki nie dodadzą poezji. Co znaczy: "wpłynąć w za" ????
  2. Nie wolno poezji tak robić! Wkładanie tego czegoś do działu o takiej nazwie, jak powyżej, jest albo, albo...reszty nie chce mi się pisać. Pozostawiam domysłom autora. Warto przynajmniej ogarnąć technikę, nie mówiąc o treści, bo etap do przejścia długi...
  3. Mam kompletnie odwrotnie. To jakaś pseudonaukowa wyliczanka. "z centrum dowodzenia z zaprogramowanym błędem" - niezręczna gramatyka Druga strofa już zupełnie wkręciła się w absurdy. Słownictwo przemądrzałe i egzaltowane. Wyrazy wykorzystały, jakby dla szkolnego przykładu, wszystkie przypadki. Wyciągnięte ze słowników z różnych dziedzin tworzą bardzo "niedoskonałą doskonałość" , "siłę pozornie silną". Ostatnie słowo brzydko mi się przeczytało po tym potoku i po wyrazie"rozpad". Według mnie - to manieryczny sposób na zwrócenie uwagi, a nie poezja. "Sztuka kocha prostotę" E.
  4. Wprawni poeci nie powinni niechlujnie pisać swoich wierszy. Język polski ma takie małe kreseczki, przecineczki, (mają swoją nazwę, nie zaprzątam nią głowy Autora). Warto używać:-) "Za mą grę zapłacisz słono, bo to dla mnie będzie płonąć. W moim transie jestem gotów wraz z twym sercem zmienić w popiół" - ten kawałek wyjęłam sobie, aby się pastwić;-) To jest grafomania, a nie tekst wprawnego poety. Reszta także. Nie potrafię nawet wskazać usterek. To jest usterka en total. przykro mi:-( E.
  5. Twa - ma - ciebie - mnie - gdy - by - ? Rozumiem - dziecięcy wierszyk nastolatki, a jednak już w szkole czyta się dobre wiersze (lektura), które mogą posłużyć za przykład, czego z poezją robić nie wolno, a co należy. :-) Trzymam kciuki. Pozdrawiam.E.
  6. Od dawien dawna nie czytałam Twojego rymowania. To jest żartu i skargi pełne. Żart lubię; skargę powielam - upał trudno znieść. Trudniej niż musze docinki. Spodziewałam się pod koniec, że jednak wyprzedzisz i zawstydzisz sójkę uciekając nad morze. Obowiązki przekładając. :-))) Nie - kładąc;-) Rymy - niech niektórzy się uczą, jak powinny wyglądać. Serdeczności - E.
  7. to zależy od: - wrażliwości emitera - wrażliwości błony bębenkowej ;-) świetne; drina warte E.
  8. Ha - szyfr jak nic - trudno mi się tego wyzbyć:) Zatrzymywanie, samoograniczanie. Kolekconują się doświadczenia, aby unikać ryzyka. Chyba, że dochodzi do skrajności i wtedy trzeba "popłynąć". To moja wersja deszyfratorska:-) Tak więc - myślenie nie przyniosło niczego nowego:-) Uścisk. E.
  9. "Okienko" de La Tour jest półotwarte. (dzięki, M.blu za zręczne podsunięcie słowa:-)) Wyrazista linia, wewnątrz niepewna, trochę rozmazana - ogranicza myślenie o przyszłości. Tyle, że ta przyszłość przychodzi niezależnie od tego, jak ją chcemy ujrzeć wewnątrz. Zręczne jest powtórzenie w drugiej strofie. Ciekawie. Pozdrawiam. E.
  10. odpuszczamy, gdy trzeba, albo tylko się wydaje, że trzeba...? pomyślę jeszcze. o tym ocaleniu... jak zwykle - szyfr:-) lubię. E.
  11. mam wrażenie, że Autorka ma kłopot z enterozą. Poezji brakuje, bo co znaczy : "dziecięcy uśmiech raz dwa i... wyzbycie się ja wszystkim" itd.... itd.... To nie jest wiersz, to nieporadna, pozapoetycka wyliczanka rzeczowników "ozdabianych" czasem czymkolwiek. E.
  12. A dlaczego??? ;-) dlaczego skaleczenie to tylko cytat? Choroba rozumu nie kaleczy stóp, chyba, że wciąż chodzi i szuka. I wtedy jest dobrze nawet za cenę okaleczeń. Każdą książkę trzeba otwierać za wszelką cenę. To dobry wierszyk jako zaczątek ważnych dywagacji. Pozdrowienia. E.
  13. Tekst jest czasownikowo- nijaki. Czy to opis pod tytułem:"Jak pije alkoholik"? No i co z tego? Nic. Bardzo prosty tekścik bez poezji, bez czegokolwiek. E.
  14. Czytam od dłuższego czasu komentarze pod Pani tekstami. Czytam też i teksty. Zaciekawiona pozostaję, skąd bierze Pani dobre mniemanie o swojej twórczości. Co wierszyk, to powtórka z rozrywki. Piszą komentatorzy (chwała ich cierpliwości) o bladej wartości, wytykają cierpliwie błędy bądź niezręczności, a Pani nie przyjmuje tego do wiadomości. Króluje samozachwyt i podpieranie się opiniami tylko tych, którzy chwalą. Dlaczego chwalą - zastanowienia warte. To nie zwiastuje postępu w pisaniu wierszy. Podziwiam dobre samopoczucie, nie zazdroszczę braku samokrytycyzmu. E.
  15. Bardzo lekkim słowem, zręcznym, nieprzegadanym, trafnie zrymowanym zabawiłeś kilkoro dzieci wokół mnie:-). Znaczy - rzecz udana. Gratuluję:-). Pozdrawiam. E.
  16. Jakże często tak bywa. Oby były takie spotkania. Do tego potrzebni "spotkańcy":-). Tacy, z którymi rozstania nawet bolą. Trafnie wyciągnęłaś niby detal, a noszę go pod skórą od dawna - nieświadoma do końca... Witaj po przerwie, Myszkino. Uściski. E.
  17. wrócę do źródła i trybu bo zupa ze swieżych grzybów zazdroszczę bo u mnie ich nie ma i poszczę
  18. gdy nad zupą czyta to przynajmniej nie zgrzyta :-))) dzięki.
  19. "słowa raczej zgrzytną niż zatrybią ;)" - majstersztyk! Aż prosi sę o mały wierszyk - satyrkę. Czekam...;-)))
  20. Zaczęło się obiecująco. Niby oczy, krople, perły i wiatr - zużyte, ale coś to zapowiadało. Potem - już nic nie rozumiem. Lustra, krzywe linie i próżność - nie na moją moc;-) ...niezdarną zapewne :-) Pozdrowienia. E.
  21. Jednak ma podwójne dno, a nawet klamrę: (jest) CEZ - NIE (ma i nigdy nie było). Warto spróbować zastanowić się, o czym naprawdę mówi ten wiersz. [quote] Chyba, że...dobry muzyk dopisze do niego ciekawą melodię , a dobry satyryk zaśpiewa na estradzie. Koniecznie z komentarzem, który poniżej. Komentarz nie jest potrzebny, dopisałem go ad hoc :) Co do satyry, owszem, oparta została na podobnych dwóch warstwach, jak powiedzmy słynny "Kwartet" - pozornie oczywistej (wtedy dla politycznej Cenzury) i zakamuflowanej (aby można było bezkarnie śmiać się w nos ubekom): http://bit.ly/NdzEFz Pozdrawiam. Wychowana na Kabaretach za komuny, widać, nie zyskałam na inteligencji. Niczego innego jakoś nie wyczułam w tym tekście. Mea culpa. Jednak nie czuję dyskomfortu, bo ...nie czuję:-) Pozostanę przy znakomitej, według mnie, wersji - okresu rozpadu okresowego, który bardzo mnie bawi i czyni tekst zabawnym. Ok? ;-) Pozdrowienia. E.
  22. Beato! Oni się nie znają!;-)))! Nie słuchaj ich! :-) Ani nie papierzysz (jakoś to mi za blisko innego słowa;-), ani Picasso! Tak było, kiedy pracowicie, z językiem na wierzchu pisałaś Ty, ja i jeszcze parę innych osób - zadania z kaligrafii w pierwszej klasie! Czyż nie mam racji? I teraz - nawyk pozostał - trzeba sie męczyć:-) Nawet dziewicom to dokucza i swatkom:-). Też klecą:-) Ale żyją. Żeby tylko Panowie się nie obrazili, ale oni akurat chyba nie;-))) To żarty. Serdeczności od E.
  23. Humor cenię sobie bardzo wysoko w poezji. Szczerze? Poprzedni, "obokklasyczny", rozbawił mnie bardziej. Ten jakiś trochę mało wyrafinowany. Chyba, że...dobry muzyk dopisze do niego ciekawą melodię , a dobry satyryk zaśpiewa na estradzie. Koniecznie z komentarzem, który poniżej. Ciekawe, dlaczego Czesiek obraził się na cez;-)))? Domyślam się!!! Minęło 30 lat. Okres połowicznego rozpadu! :-) Pozdrawiam. E.
  24. "groty słonecznych promieni uderzają wodę zmarszczoną w konwulsjach myśli wracających z powrotem do głowy" Bardzo egzaltowany fragment. Konwulsje myśli są dla mnie nie do przyjęcia. Wracanie z powrotem to spory błąd językowy, maślano-maślany. W drugiej strofie - "już" 2 razy, tuż obok siebie. W ostatniej - 2 razy "przynosi" Pozdrawiam. E.
  25. Zaimki wskazujące sumują się także z osobowymi. Razem w wierszu jest ich 17, o ile dobrze policzyłam. Moim zdaniem, zbyt wiele. "Już", czyli partykuła występuje tu 4 razy, ale dwie w dwóch pierwszych strofach są tak blisko siebie, że rażą. W ostatniej tuż obok siebie "lecz". W drugim wersie jest literówka. Wszystkie te wyrazy nazywano na forum "wypełniaczami", aby zgadzał się rytm. Wiersz warto byłoby wzbogacić słowami, które więcej znaczą; stałby się tekstem o przemijaniu. Pozdrawiam, Oxywio. Proszę o nietraktowanie moich uwag jako osobistego ataku na Autorkę:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...