Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria_bard

Użytkownicy
  • Postów

    1 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maria_bard

  1. Osoba niewidoma spokojnie powie, że używa innych zmysłów. Wiem, słyszałam. Jakie skutki? Mam wrażenie, że przeczytałaś ten tekst bez dystansu, jak leci. Ale to pewnie moja wina. On nie jest o niewidomych. A już na pewno nie o "nabijaniu się"! To wierszyk o...ale już nie tłumaczę. Coś napisałam wyżej... Zostawiam pozdrowienia. E. No to pojechałaś po mnie, Elu, tak jak ja (wg Ciebie) po wierszu, jak leci. A chodziło mi o jedyne słowo, które w wierszu uważałam za zbędne: węchem. Wystarczyłoby, moim skromnym zdaniem: szukam testosteronu. Widocznie za bardzo moja myśl była zaszyfrowana, ale, czy poeci też nie piszą szyfrem? I masz babo placek :) Tylko teraz, to już nie wiem, czy go wspólnie zjemy :( Pozdrowienia były szczere :) Grażyno miła! Całkiem całkowicie nie warto kruszyć kopii:-). Rozszyfrowane. Wiemy, o co chodzi:-))) Węch sobie zostanie; przyzwycziłam się do niego;-), a ja wdzięczna za czytanie zapraszam na placek. Niektóre wychodzą mi smakowite. Szczere pozdrowienia. E.
  2. Poeto Poraju ,"ci jak ci tam" - nie ma takiej formy. Zalęgną - jest, ale chyba nie o tę formę chodziło. Proszę dokładnie sprawdzić. Poprawne odmiany zalęgnąć są następujące: Rodzaj H: zalągłem, zalęgłam, zalągłeś, zalęgłaś, zalągł, zalęgła, zalęgło, zalęgliśmy, zalęgłyśmy, zalęgliście, zalęgłyście, zalęgli, zalęgły, zalągłbym, zalęgłabym, zalągłbyś, zalęgłabyś, zalągłby, zalęgłaby, zalęgłoby, zalęgliby, zalęgłyby, zalęglibyście, zalęgłybyście, zalęglibyśmy, zalęgłybyśmy Rodzaj B: zalęgnijże, zalęgnij, zalęgnijmy, zalęgnijmyż, zalęgnijcie, zalęgnijcież Rodzaj I: zalęgnę, zalęgniesz, zalęgnie, zalęgniemy, zalęgniecie, zalęgną Rodzaj e: zalęgnięto Rodzaj j: zalęgnięcia, zalęgnięcie, zalęgnięciem, zalęgnięciu, zalęgnięciami, zalęgnięciom, zalęgnięciach, zalęgnięć
  3. "jestem świadoma, że moją twórczością podniosłam poprzeczkę poezji dość wysoko w górę i to niestety (albo stety) niektórych bardzo boli" Nie wierzę oczom. Pani ktoś za to płaci, bo innej przyczyny pisania czegoś podobnego nie dostrzegam. Jak Doda - im gorzej, tym więcej "klików" i awanturka o badziewie gotowa. Gratuluję sławy! Tyle, że to nie jest poezja na poziomie powyżej cala nad ziemią. Samo poczucie takiej pewności dyskwalifikuje i autorkę i jej "twory".
  4. Błędy gramatyczne bardzo źle robią tekstowi. Autorowi także. Nie ma formy czasownika: "zalęgnął". W drugiej strofie tuż obok siebie dwa spójniki "w". Tekst jest nijaki, mówienie i czekanie nie sprzyja mu tak, jak i błędy. Mdło.
  5. " ja bazuję na wiedzy książkowej (takie małe zawodowe skrzywienie)" - coś podobnego! Które to książki????????? Jaki zawód? Aż boję się tej wiedzy. Co znaczy: "polecić w nowe" ? To tak przy okazji zdziwień. "wiem nie wyzwolisz energii pozaziemskiej każdy z przeznaczeniem" - ten kawałek także zbyt wyniosłą poezją jest, bo nie rozumiem. Jak łapie się w nielocie? Jak się łapie nieloty - mogę sobie wyobrazić, ale tamto łapanie jest tajemnicze.
  6. To nie jest dobre wejście. Proponuję poczytać inne teksty, komentarze do nich, porównać ze swoim. Są błędy w edycji, interpunkcji. Tekst do przemyślenia i na długo - do warsztatu. Pozdrawiam. A może lepiej nie robić aniołka adresatem;-)
  7. Osoba niewidoma spokojnie powie, że używa innych zmysłów. Wiem, słyszałam. Jakie skutki? Mam wrażenie, że przeczytałaś ten tekst bez dystansu, jak leci. Ale to pewnie moja wina. On nie jest o niewidomych. A już na pewno nie o "nabijaniu się"! To wierszyk o...ale już nie tłumaczę. Coś napisałam wyżej... Zostawiam pozdrowienia. E.
  8. Zostawię ten przychodzący czas, pozwól. Wydaje mi się zręczniejszy. Natomiast szok...troszkę chciałam sprowokować, ale pewnie zbyt delikatnie, chociaż, kiedy przeczytałam niektóre komentarze, okazało się, że ten wierszyk, trochę prowokacyjny, może kogoś urazić:-) I dobrze. Dzięki, Beato, za zerknięcie. Pozdrawiam. E.
  9. Nie wiem jak to się stało, miało być - pierwsze słowo drugiego wersu - pomroczność jasna:) Skutki kombinacji, zamiast od razu, że "ślepa". Eee tam. Oj, no dobra. I jedno i drugie ma sens. Nie masz pomroczności! Jasna - prędzej:-) cześć pracy.
  10. To nie jest poziom wczesnogimnazjalny. Proszę nie obrażać uzdolnionych literacko uczniów, którzy piszą niezłe rzeczy. Uważają na gramatykę języka polskiego, na sens wypowiedzi i...mają choć odrobinę wyczucia. Brak samokrytycyzmu, nalot pychy i samozachwytu dzięki wazeliniarzom powoduje agresję czytelnika. A może to specjalnie, jak Doda? Byle mówili????
  11. To nie jest poezja. To potokowa gadanina niedojrzałości literackiej kogś, kto jeszcze w życiu niczego sensownego nie przeczytał. Tego Gogola też nie. Poza tym - błędy edycyji, co pogłębia wrażenie nieudolności. Wszyscy potakiwacze bezkrytyczni - do lektur!
  12. Nie wiem sama... bo nie chcę.:-) Twoja propozycja odbiera trochę smaczku temu wersowi. Na początku powinien być wielokropek, ale nie lubię używać wielu znaków int. Saudek - super. Aż tak nie potrafię, dlatego nie wgniotłam Cię w fotel. Ty masz fotele????????? :-)))) Pozdr. E.
  13. Napisanie pierwszego wersu należało do mnie. Ten "proces" miał przebieg w miarę świadomy.:-))) Użyłam kilku zmysłów. Tylko nie wiem, czy kontrolowałam podświadomość. To niełatwe:-)))))))))) Toteż - elektronicznie wzdycham niepewna sensu mojej odpowiedzi na Twoje uwagi. E.
  14. Ależ - tak chciałam tego żartu z turpizmu! Nie mogę usunąć "mięsa" :-))) Dzięki.
  15. Eksperyment z turpizmem:) Nie przepadam za nim, ale tutaj jak już jest, to na całego. Wywaliłabym pierwsze słowo. ... erzac, cholera nie życie miał być raj, miał być cud i ćwiartka na popicie No znowu tak mi się skojarzyło. Pozdrawiam. I sama teraz nie wiem, czy chcę, żeby mnie coś pożarło:) Dzięki, racja. Wywalam:-) Ten wierszyk na serio nie jest:-) Eksperyment także nie. Turpizmu tu mało raczej;-) Prowokacja.... - tak ;-) Skojarzenie - nikt nikomu raju, cudu nie obiecywał. Nic mi o tym nie wiadomo:-))) Pozdrowienia. E.
  16. jak mi miło się zrobiło nic nie muszę wokół domu coś chodziło księżyc - tuszę srebrny spaślak sen rozwala nader często tysiąc zasłon nic nie zdziała i... jak dobrze czasem nie szukać drętwych rymów:-)))) Pozdrawiam.
  17. Pierwsze dwa wersy ułożyły mi widzenie wiersza. Trochę kubizmu, trochę pedanterii, aby podyskutować z Picassem. Poza tym, przyszedł mi na myśl całun turyński...? Czy to te latające ryby, czy spojrzenie z palety...? Nie wiem. Zawsze mi zadasz jakąś zagadkę!!! Ale - lubię! Szczególnie te szyfry bliskie plastyce. No co, nic nie mówię przecież! :-) E.
  18. oczy mam nieczynne jak kret macam od urodzenia ściany klatki w której żyję erzac filmy porno audiowestchnienia szukam węchem testosteronu śmierdzi zwykle rano najmocniej w sypialni po rozpuście przyjdzie czas kiedy nadejdziesz piechotą albo wjedziesz we mnie jaguarem zostanie pożarte ciało ale najpierw te niewidzące oczy
  19. Nie wiem, Kapeluszniku, czy pigułkami sen męcząco tupie. Nie biorę, bo się boję:-))) Para urojona jest szalenie inspirująca:-) Pomyślę, poczekam, może coś nadejdzie, albo dwie sztuki nawet... Dzięki. E.
  20. na podkreślony tłustek nie mam pomysłu - bo trudno sobie takie larum wyobrazić, ja tam bym to wywalił............bo też w pierwszym skojarzeniu przyszło mi, że ujada na znajomych gospodarza Ten uzus miał być żartobliwy, wyszedł, jak czytam, niekoniecznie...;-)Dobra. Wyrzucę. Jest Was dwoje przeciwko, co by nie było;-))) Pies bywa upi... i szczeka razem ze swoim towarzystwem, ot, tak, żeby mnie zjątrzyć:-) Trzeciej strofy nie ruszę, bo mam wrażenie, że Twoja zmiana coś tu mi zmienia, czego nie chcę. Suma: dzięki za wejrzenie i konkret:-) E.
  21. Trzeba jeszcze popracować nad tym wierszykiem. Trzymałabym się jedności czasu. Albo przeszły, albo teraźniejszy. Inaczej - jest bałagan. Poprawić należałoby interpunkcję - są usterki. Dlaczego mróz zmroził czapkę do połowy? - błąd gramatyczny. Ostatnia strofka nie nadaje się do komentowania. Wieszyk nie udał się. Puenta grzebie całość. Może i lepiej.;-)
  22. Coś tu jest... tak sobie wyobraziłam tę wersję pana G.: o lesie gdzie drzewa krwawią i płaczą monotonią mgła jest sumą ostatniego oddechu piszę cudze żałoby są mniej czarne od własnych po latach nie wzbudzą westchnienia to nie obojętność na prawdę zazdroszczę tylko brzozom zgodnie brzmiącego szumu Wrażliwość czuję. Podoba mi się...ale coś tu chyba można dodać. Może ktoś .... E.
  23. poczucie bezpieczeństwa wynosi zero:-) stąd w głowie się mąci i chodzą po niej...bezmyślne Nie mam wnuczka!!!:-))) Nigdy go nie miałam; tego Rubina, znaczy:-) Cześć poezji..., Marku.
  24. Pani Ewo, Ten tekścik jest banalny. Ot, tak, pod wpływem niemiłej rzeczywistości. Wyraz "uzus" jest mi często użyteczny, nawet zabawny, aczkolwiek może wydać się "napięty". Zgoda. Jednak: Jeśli Pani rozmawia ze mną (nie po raz pierwszy, zresztą) z pozycji znawczyni teorii literatury używając "nomenklatury", to i ja spróbuję ten jeden, jedyny raz, mówić do Pani z pozycji mojej wiedzy wyuczonej i doświadczenia. Otóż - słabo przyjmujemy argumenty osób, które lekceważymy, które nie są dla nas autorytetem, które same wobec siebie są bezkrytyczne. Ergo: niewiarygodne. Tyle. Co znaczy: "postrzelana funkcja czasu"? - pytam bezpretensjonalnie...;-)))))))))))))
  25. Grażyno! To tekścik gwoli zabawy. Tu niczego głębokiego nie ma:-) Jednak - biorę plusa dla siebie, że można wyjąć coś sensownego z tego pisania. Dzięki. E. Uścisk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...