Lato, czym ono pachnie?
Miętą i kochaniem,
cierpliwym strudzeniem pszczoły
i schnącym na sznurze praniem.
Kocha, nie kocha…
Już się szanujemy
szacunkiem szalonym.
Znamy, wszystkie nasze
myśli niewysłowione.
Rozumiemy, słowa
nigdy niewymyślone.
Miłujemy się miłowaniem
jeszcze nienazwanym.