Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wawrzynek

Użytkownicy
  • Postów

    333
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wawrzynek

  1. Jak ja lubię taki klimat. Dziadek mi się przypomniał. U Niego też rąbało się drewno ( Wielkopolska). Lubię do Ciebie zaglądać, bo to takie filmowe pisanie z zatrzymaniem kadru. Serdecznie...........................................Wawrzynek
  2. Hmm, to chyba dziedziczne skrzywienie ( Tato był hutnikiem szkła) ale z samego piasku kwarcowego nie zrobi się szkła. Potrzeba jeszcze węglanu sodu, wapnia, magnezu, tlenku bortu, ołowiu...Wiem, wiem to wiersz a nie receptura chemiczna, ale jednak...:) Cenię Cię za syntetyczność:) Serdecznie...............................................W.
  3. Oj, moim zdaniem końcówka ( rymem) zepsuła ładny wiersz. Pozdrawiam:)
  4. "tak się kochali trochę z oddali" Trochę niefortunny ten rym "kochali-oddali"...może po prostu "na odległość" ? Delikatnie, czule ale nie słodko. Pozdrawiam:)
  5. Sprawnie napisane. Dobry wiersz...nic bym nie zmieniała.
  6. JUz czytałam...dam tylko plusa!
  7. To ja sobie przycupnę w tej kieszeni plecaka:)...chyba mnie nie wyrzucisz?...:)) Pozdrawiam.
  8. Lubię wiersze traktujące o życiu, niezawieszone między słowami z których czytelnik ma dopiero ułożyć sobie sens. Masz znakomite pióro i zawsze wartu tu wracać....a zakończenie super: "bloki były z wielkiej płyty, meble z płyty wiórowej, płyty nagrobne z lastriko."...z autentyku zostaje erzac...i jak tu się cieszyć tym co jest...?...:( Serdecznie pozdrawiam.
  9. Ty wiesz, że widzę tego dziiadka :) Pierwsza strofa jest chyba przyczyną tej wizualizacji :). Druga trochę odstaje msz. Zastanowiłabym się nad inną wersyfikacją i rezygnacją z tych kilku przecinków. Jestem tradycjonalistką, albo pełna interpunkcja, albo wersyfikacja mówi sama. Pozdrawiam.
  10. "...I czerpać od Ciebie najwyższe snów loty"...nic nie udało mi się zaczerpnąć, ani czerpać poza cierpieniem przy czytaniu. Miało być oryginalnie ? Wyszło żenująco.
  11. "w roztrzęsionych palcach przekładasz paciorki usta wypełnione zdrowaśką - módl się za mnie"..................tak, ty ( nieznajoma) módl się za mnie bo ja już nie potrafię. Ile tu zwątpienia i smutku "ktoś w oczy wstawił dramat"...... Jeśli przy takim wierszu można napisać, że się podoba, to ja to piszę !
  12. "niczym gomółka chleba na gwiezdnym obrusie"...hmm, pierwszy raz słyszę aby gomółką określano chleb. Wiem, że gomółka to rodzaj sera twarogowego, kulista lub owalna masa -gomółka masła. Ogólnie ciekawie, choć "fotografie w sepii" to już zużyty rekwizyt, a "pędy czasu" mają zapach patosu. Pozdrawiam.
  13. O rany, to jeszcze tak się pisze?...zgroza.
  14. "...zdechła...porzygał...zasranej...zwiędłych zębów...." itp/itd Proponuję autorowi renowację organizmu i wiosna będzie się jawić mniej śmierdząco.
  15. "to nie moja wina, że jestem prawie doskonała ;)"......................jeśli taka jak ten wiersz, to ja poczekam na doskonalenie...:) Pozdrawiam.
  16. Trzecia strofa, wypisz wymaluj mój Dziadek, który też nie rozgrzebywał przeszłości. Starał się być teraz i tutaj możliwie dobrze dostosowany do sytuacji. Wzruszają mnie wiersze o starszych ludziach. Pozdrawiam.
  17. ...niech więc rośnie wolność, szalona z wiatrem we włosach....:). Pozdrawiam.
  18. Jakoś nie potrafię powiedzieć jednego przychylnego słowa o takim pisaniu, szczególnie kiedy autor jest bardziej elokwentny w odpowiedziach na komentarze ...niż w utworze, który poddaje osądowi.
  19. "...na którym ptak powrotny zakupywał skrzydła.."....zakupywał ?...a nie czasem zakupował?
  20. "...z piaskownicy wypuściły się w miasto..." i zaraz "...w knajpie na rogu puścili Grechutę..." No jakoś tego "puszczania" za wiele. Mnie nie zatrzymał.
  21. Cenię autorów, którzy mają coś do powiedzenia w poezji, nie w odpowiedziach na komentarze.Tej (poezji) w utworze malutko, oj malutko. Pozdrawiam grzecznie.
  22. To jedynie można wyszeptać bardzo cicho komus na ucho, a nie publikować jako wiersz. Wyliczanka "pobożnych życzeń", nic więcej. Pozdrawiam
  23. Tak, pierwszy wers poprawiono, a w tytule dalej straszy "Pięć samotnych malarzy". Pozdrawiam.
  24. Już czytałam ten wiersz, nawet wyydawało mi się, że tutaj. Wiem, że są ludzie, którzy płoną jak pochodnie i można się przy nich ogrzać, o ile nie zgorzeją przed czasem. Energia jest zgubna. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...