Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rihtik Stempelek

Użytkownicy
  • Postów

    1 953
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rihtik Stempelek

  1. Kaliope.. ty jako muza wiesz lepiej, ale zgódź się z Aluną :) Mnie tez miło.. nie tylko plusnąć :) Wiesz, że zawsze pozdrawiam?! :)
  2. Noa.. Daleki jestem od wymądrzania się i mentorstwa oraz robienia wykładów (mimo tego wypowiadając się obszernie i zasadnie bywam postrzegany tak.. negatywnie), stąd obawiam się szczerze wypowiedzieć w poruszonych przez nas kwestiach i jedynie zaznaczę odrębność zdania na temat jakoby świadomości niebezpieczeństw zagrażających małżeńskim związkom i mimo tego umyślnemu przyzwalaniu na to, aby związek się rozpadł. Jeżeli są takie patologiczne przypadki, to.. słów mi brak. :( Gdy podmiot wiersza to ofiara zaniechań dysfunkcyjnego współmałżonka, to tym bardziej mi smutno :( Niezmiennie i niezmiernie.. - wiesz co? :) Tak. Nie inaczej pozdrawiam do znudzenia :) ale szczerze, jak już pisałem, nawet wówczas, dgy nie napiszę, że pozdrawiam :)
  3. Aluno Oczywiście masz słuszność :) Skupiłem się na niestosownej senności, co do stosownej, to jestem zdania, że od zdrowego snu zależy zdrowie, także psychiczne. Sypiam od 6 do 8 godzin dzień w dzień, zazwyczaj smacznie :) i tobie życzę stosownej senności w odpowiednim miejscu i czasie :) Dziękuję.. z estymą :)
  4. Dostrzegam Noa, że podmiot wiersza radzi sobie ze smutkiem dzięki twórczemu szczęściu, które i mi nie obce :) Ale okoliczność, że dzień nad nocą góruje tym uczuciem, ambiwalentność jedynie wprowadza :( Przepraszam, że tak szczerze, może bardziej o sobie, niż o podmiocie (?) wiersza :) Twórczość chroni, przed.. Więc dlatego taki był mój pierwszy komentarz. I tym razem życzę - bywaj zdrowa :)
  5. Dziękuję Noa.. ty też ładnie, choć smutno :) I jeszcze jedno. Wiesz, choć formalnie nie pozdrawiam, to jednak pozdrawiam w znaczeniu, że życze zdrowia duchowego i cielesnego :) W przypadku tego drugiego, mnie osobiście pomagają produkty kanadyjskiej firmy Akuna Health Products INC, dystrybuowane w Polsce przez firmę Akuna Polska S. z o.o. - www.akuna.pl :) - ta informacja to dodatek do serdecznych, autentycznych pozdrowień :)
  6. ...i jeszcze mi smutniej CKN :(
  7. Noa Nie wiem jak konkretnie jest w przypadku podmiotu wiersza, ale nurt życia jest tak rwący, ze nie walcząc z nim oboje i harmonijnie, małżonkowie narażają się na to, że oderwie (wcześniej czy później - w zależności od siły więzi) ich od siebie i rozdzieli oraz poniesie a nawet roztrzaska o piargi dramatycznych zdarzeń :) Tak mi przykro, że nie wszyscy zdają się być tego świadomi... :( i zanim dojdzie do najgorszego są samotni w małżeńskim łożu, a przede wszystkim wewnętrznie, emocjonalnie czują się porzuceni... Smutna ta Samotność w bliskości
  8. Babo Izbo Cierpię, z powodu oskarżenia o brak szacunku jakoby dla wszystkich uczestników tego serwisu poetyckiego, a ponieważ jesteś jedną z osób którą w szczególny sposób cenie (ma do tego prawo, jak każdy, aby jednych bardziej innych mniej), więc upraszam o wypowiedź, czy rzeczywiście nie mam szacunku". Zarazem, dla porzadku i bez bicia :) przyznaję, że nid dla wszystkich mam IDENTYCZNY szacunek, stąd ktoś, kto oczekuje, że mu okażę IDENTYCZNIE szacunek, jak np. tobie, to czując go o wiele mniej, może odnieść wrażenie, że w ogóle mu go nie okazałem. Być może, w lepszym pojęciu mojego postępowania na tym forum pomoże ci moja wypowiedź adresowana nie tylko do Tomka: http://www.poezja.org/wiersz,60,134783.html . Bardzo będę sobie cenił, to czemu dasz wyraz :)
  9. Tomku... Zanim podzielę się z tobą tym, co mi wiadomo, o czym jestem przekonany, pragnę uzgodnić z tobą kwestię zdaje się zasadniczą, dla tak wrażliwych ludzi, jakimi jest w pewien sposób i stopniu, wysublimowana część społeczeństwa polskiego, która poetyzuje i odwiedza to forum, nie wyłączając ciebie :) Chodzi o szacunek, poważanie, respekt z francuskiego zwany też estymą. Przyznasz,że to dość szerokie pojęcie :) Nie wykluczone, że ta okoliczność sprawia, że narażam się (np. Oxyvii) na urabianie mi opinii, że dla nikogo na tym forum jej nie mam - patrz na strofy i komentarze dostępne pod adresem: http://www.poezja.org/wiersz,1,134657.html . Przeciwdziałając temu, by z twojej strony spotkało mnie coś takiego, przed zamieszczeniem moich wypowiedzi stosownie uwzględniających problematykę której dotykasz w swoim komentarzu, znamiennie zamieszczonym pod utworem genezis wg ateisty (niewątpliwie jest on moją reakcją na wiersz Oxyvii), pozwolę sobie określić jak pojmuję szacunek (respekt) i jak go przejawiałem i nadal będę przejawiał, także w tym, mam nadzieję zajmującym dla nas obu wątku. Oczywiste jest, że publikowane na tym forum, nasze wypowiedzi będą czytane i oceniane też przez innych, co tym bardziej przyczynia się do tego, bym zdefiniował (określił), jak nadal będę przestrzegał nie tylko regulaminu tego forum. Liczę też na to, że dzięki temu uda mi się jakoś odzyskać szacunek Oxyvii i tych osób, które pod wpływem jej wypowiedzi postanowili mnie nie szanować. Wybacz więc, że się nieco rozpiszę najpierw w tej kwestii. [u]Jeżeli twoja reakcja na ten komentarz będzie świadczyć, że mnie rozumiesz i zgadzasz się iż tak jak napiszę, będę cię szanował wypowiadając się, to dopiero wówczas, w kolejnym komentarzu wypowiem się stosownie do tego, o czym pisałeś. (To z mojej strony właśnie przejaw szacunku dla ciebie.) Dobrze?[/u] :) Otóż.. prócz tego, o co o estymie mówią słowniki, moje pojmowanie szacunku ukształtowała taka oto wiedza, bazująca m.in. na najstarszej definicji (nie brak przesłanek, że język starohebrajski jest językiem Adama i Ewy) tego pojęcia. Hebrajski odpowiednik wyrazu "szacunek" to słowo kawod, które w bezpośrednim tłumaczeniu na j. polski znaczy dosłownie "ciężar". Z zachowanych tekstów, nie tylko biblijnych wynika, że od najdawniejszych czasów szacunek okazywano osobie uważanej za prawą, znaczącą, ważną, a przede wszystkim szanującej Boga i przestrzegającej Jego praw. Ponieważ wiele starożytnych tekstów (nie wyłączając obszernych partii tekstów wchodzących obecnie w skład Pisma Świętego), więc biorę pod uwagę również greckie znaczenie wyraz time, gdyż kryje on w sobie myśl o "szacunku", "poważaniu", ale też o "wartości" i "drogocenności". Dlatego też pochodzący od niego czasownik timao można przetłumaczyć na "wyznaczyć cenę", tak własnie został on przetłumaczony w Ew. wg Mateusza 27:9. Rzeczownik time, występujący w oryginalnym zapisach Ew. wg Mat. 27:6 i Dz. 4:34, został przetłumaczony zaś na "zapłata" lub "równowartość", a przymiotnik tímios, w Dz. 5:34; 20:24 o 1 Kor. 3:12 na "poważany", "drogi" (wartościowy) czy "drogocenny". Jak dla mnie, niewątpliwie osobami zasługującymi na szacunek tak pojmowany zasługują Jehowa Bóg i Jego Syn. Jehowa Bóg jako Stwórca i Pan Wszechwładny zasługuje na najgłębszy szacunek i cześć (1Tm 1:17; Heb 3:3, 4; Obj 4:9-11). Ludzie wyrażają taki szacunek, gdy za przykładem Jezusa czynią to, co się Bogu podoba - Jn 8:29, 49. Dopóki obowiązywało Prawo Mojżeszowe, Izraelici mogli okazywać Jehowie szacunek, składając Mu w ofierze to, co mieli najlepszego (Prz 3:9; Mal 1:6-8) - właśnie dlatego tzw. Prawo Mojżeszowe zawierało postanowienia określające szczegółowo wyrażanie szacunku w ten szczególny sposób. Darzenie Wszechmocnego rzeczywistym szacunkiem nie polega na przestrzeganiu jakichś form. Konieczne jest prawdziwe umiłowanie zasad Jehowy i szczere pragnienie spełniania Jego woli. Niewątpliwie brakowało tego żydowskim przywódcom religijnym w czasach ziemskiej służby Jezusa (Iz 29:13; Mk 7:6), którzy jedynie wargami (pozornie) okazywali Mu szacunek. Jak dla mnie, niewątpliwe jest to, że Jezus Chrystus dał doskonały wzór okazywania szacunku Bogu, gdyż sumiennie i z radością spełnił Jego wolę, składając nawet w ofierze własne życie (Mt 26:39; Jn 10:17, 18). Dlatego Ojciec również okazał mu szacunek, potwierdzając, że uważa Go za umiłowanego Syna (Mt 17:5; 2Pt 1:17). Kiedy Jezus zakończył ziemskie życie, otrzymał od Boga jeszcze zaszczytniejsze stanowisko, niż miał przedtem (Flp 2:9-11). Na przykładzie Jezusa Chrystusa widać, jak Najwyższy uszanuje tych, którzy Jego szanują - wyrazi swą aprobatę i szczodrze im pobłogosławi (1Sm 2:30). Ponieważ to Jehowa Bóg wywyższył swego Syna, każdy, kto nie chce uznać Jezusa Chrystusa za nieśmiertelnego Króla królów i Pana panów, lekceważy jego Ojca. Syn zasługuje na szacunek i lojalne poparcie ze względu na swą pozycję i dokonania (Jn 5:23; 1Tm 6:15, 16; Obj 5:11-13). Wszyscy, którzy pragną, by ich uszanował jako swych uczniów, muszą ściśle trzymać się jego wzoru i nauk (Rz 2:7, 10). Oczywiście oprócz Jehowy Boga i Jezusa Chrystusa także inne osoby są godne szacunku, m.in. z racji stanowiska. Bezdyskusyjnie (jak dla mnie) dzieci mają szanować rodziców i w związku z tym być im posłuszne (Pwt 5:16; Ef 6:1, 2). Jeżeli rodzice znajdą się w potrzebie, dorosłe dzieci mogą dowieść szacunku przez chętne udzielenie pomocy pod względem materialnym (Mt 15:4-6; 1Tm 5:3, 4). Również mąż ma szanować żonę i czyni to wówczas, gdy ją kocha i ceni, natomiast żona szanuje męża, gdy jest mu podporządkowana i odnosi się do niego z głębokim respektem (1Pt 3:1-7). Stosowny szacunek należy się również władzom i innym osobom piastującym odpowiedzialne stanowiska (Rz 13:7). Ale nie tylko im, gdyż bez względu na sytuację życiową (materialną w szczególności) ludzie wszelkiego pokroju zasługują na szacunek, ponieważ są stworzeniami Bożymi (1Pt 2:17). Świadom tego (jak czytasz) staram się stosownie okazywać szacunek, w szczególny sposób przede wszystkim osobom podzielającym moje przekonania (Rz 12:10), bo przecież niestosowne wręcz byłoby IDENTYCZNIE szanować KAŻDEGO. Przejawem mojego szacunku dla ciebie i uczestników tego forum jest przede wszystkim to, że szukam korzyści nie tyle swojej własnej, lecz właśnie twojej i innych, którzy czytają moje utwory i komentarze, zazwyczaj dawane niejako na czyjeś życzenie, a to po myśli 1 Kor. 10:24. Ale estyma to też respekt. W moim pojęciu polega na poważaniu kogoś; na darzeniu go szacunkiem i szczególnymi względami; liczenie się z czymś, a przede wszystkim z kimś - jego przymiotami, osiągnięciami, urzędem, pozycją lub władzą. Mam go przede wszystkim wobec Jehowy i Jego przedstawicieli. Jehowa Bóg jako Stwórca jest godzien, by wszystkie stworzenia rozumne darzyły Go najwyższym szacunkiem - Obj 4:11 - i jak czytać część stworzeń Go nie zawodzi. Szacunku wraz z nimi dowodzę wiernością i posłuszeństwem, do czego skłania mnie miłość do Boga i wdzięczność za to, co dla mnie uczynił (Mal 1:6; 1Jn 5:3). Świadomy jestem, że właściwie przywłaszczenie sobie, lub przypisywanie komuś lub czemuś (np. przypadkowi) czegoś należącego do Stwórcy (jak m.in. uznanie dla Jego stwórczych dokonań) wg mojego pojęcia świadczy o braku respektu i szacunku. Istnieje biblijny, jaskrawy precedens takiego braku respektu - przejawili go Chofni i Pinechas, synowie arcykapłana Helego, gdy z każdej ofiary składanej Bogu Jehowie najlepsze części zabierali dla siebie. Ponieważ Heli nie podjął przeciw nim zdecydowanych działań, można było powiedzieć, że darzy ich większym szacunkiem niż Jehowę - 1Sm 2:12-17, 27-29. Jestem świadomy, że okazuję szacunek Jehowie Bogu przez wierność i posłuszeństwo oraz popieranie Jego wielbienia, natomiast gdy On chce uszanować jakiegoś człowieka, błogosławi mu i go nagradza - 1Sm 2:30. Na przykład swego wiernego sługę, króla Dawida, który pragnął zbudować świątynię dla Arki Przymierza, Jehowa nagrodził, zawierając z nim przymierze co do Królestwa - 2Sm 7:1-16; 1Kn 17:1-14. Na respekt zasługiwali ci, którzy występowali w imieniu Jehowy - prorocy, a zwłaszcza Syn Boży, Jezus Chrystus. Tymczasem Izraelici znieważali ich słowem i czynem, a niektórych nawet zabili. Swoje lekceważenie dla przedstawicieli Jehowy ujawnili w najbardziej rażący sposób, kiedy zamordowali Jego Syna. Dlatego w 70 r. n.e. Jehowa za pośrednictwem wojsk rzymskich wywarł pomstę na niewiernej Jerozolimie - Mt 21:33-44; Mk 12:1-9; Łk 20:9-16; por. Jn 5:23. Apostoł Paweł radził: "Przodujcie w okazywaniu sobie nawzajem szacunku" (Rz 12:10). Pomaga mi w tym okoliczność, że znam swoje słabości i uchybienia lepiej niż inni, więc słusznie uważam ich za wyższych od siebie i cenię, czyli szanuję innych, szczególnie gdy pełnią dla Boga wierną służbę - Filipian 2:1-4. Przekonany o słuszności nauk Pisma Świętego (Jana 17:17), okazuję stosowny respekt wobec osób (w tym wobec Oxyvii i ciebie, Tomku), którzy jakkolwiek domagają się (proszą lub zdają się chcieć) uzasadnienia dla żywionych przeze mnie nadziei i przekonań. Dlatego też, w łagodnym usposobieniu i z głębokim respektem wypowiadam się, jednak bez rozwadniania świętych dla mnie prawd. Kiedy czynione są mi zarzuty (niekiedy przybierają obraźliwy ton), usilnie staram się nie odpowiadać z irytacją, gniewem czy oburzeniem, lecz argumentuję spokojnie. Jednak nic co mi jest dotąd znane nie wskazuje, że głęboki respekt ma oznaczać strach przed człowiekiem! Żywię i nadal będę żywił (umacniał) zdrową bojaźń wobec Jehowy Boga i Pana Jezusa Chrystusa - 1Pt 3:14, 15. Dobry przykład pod tym względem dają mi aniołowie, którzy chociaż są więksi od ludzi pod względem siły i mocy, nie wnoszą oskarżeń w sposób obelżywy - 2Pt 2:11. Ja też nigdy i nigdzie oraz nikogo nie potraktowałem i nie potraktuję obelżywie (ad personam); jednak wzorem CKN nadal będę dawał odpowiednie rzeczom słowo :) ZA WSTĘP (OGÓLNIKI) 1 Gdy z wiosną życia duch Artysta Poi się jej tchem jak motyle, Wolno mu mówić tylko tyle: "Ziemia jest krągła -- jest kulista!" 2 Lecz gdy późniejszych chłodów dreszcze Drzewem wzruszą -- i kwiatki zlecą -- Wtedy dodawać trzeba jeszcze: "U biegunów -- spłaszczona nieco..." 3 Ponad wszystkie wasze uroki -- Ty! poezjo, i ty, wymowo -- Jeden wiecznie będzie wysoki: * * * * * * * * * * * * * * * * Odpowiednie dać rzeczy słowo!
  10. Dziękuję jeszcze raz skoro nie czytałaś, mojej reakcji na twoje uwagi z dnia: 2012-05-15 12:30:34. Życzę pięknego życia i tworzenia - tak tobie jak i sobie :)
  11. Rozumiem Tomku i tak jak pisałem to twoja osobista sprawa i odpowiedzialność, tak samo jak ma to miejsce w przypadku każdego człowieka, nie wyłączając mnie :)
  12. Nie czytasz ze zrozumieniem moich wypowiedzi i imputujesz mi, to co potem krytykujesz. Odczepiam się więc, dając dowód szacunku, pomimo twoich poglądów :)
  13. Tomku Przekonania są najbardziej osobistą sprawę, wręcz nie dają się wyabstrahować z nas, ani ukazać komuś w całości, a fragmentarycznie przejawiane, bywają odbierane przez innych nie zawsze właściwie. Każdy z nas na własny użytek i odpowiedzialność je kształtuje I NIE MOŻE BYĆ INACZEJ. Mądrzy dysputnicy wpierw uzgadniają definicje pojęć z dziedziny jakiej będzie dotyczyć dysputa, aby myśli ich i wypowiedzi nie rozmijały się :) Przekonywać każdy MUSI SIĘ sam, bo indoktrynacja (sprytne przekonywanie to manipulacja, to terror duchowy). Patologie jednak wszędzie bywają i dysfunkcyjne jednostki :) Tak, Koran zawiera interesujące miejsca. Oto coś, o czym być może nie wiesz. Odważam się z tobą podzielić tym co wiem, bo przypuszczam, że będzie cię to interesować. Otóż Koran wspomina o człowieku, który "posiadał wiedzę z Księgi" (27:40, Bielawski). W komentarzu znanym jako Tafsir Jalalayn powiedziano na temat tego wersetu: "Asaf, syn Barchija, był mężem sprawiedliwym. Znał najwznioślejsze imię Boga, toteż ilekroć je wezwał, był wysłuchiwany". Przywodzi to na myśl biblijnego pisarza Asafa, który w Psalmie 83:18 (83:19, BT) oświadczył: "Aby się dowiedziano, że Ty, który masz na imię Jehowa, Ty sam jesteś Najwyższym nad całą ziemią". W Koranie 17:2 czytamy: "Daliśmy Mojżeszowi Księgę i uczyniliśmy ją drogą prostą dla synów Izraela" (Bielawski). W Księdze tej Mojżesz zwraca się do Boga słowami: "Przypuśćmy, że przychodzę teraz do synów Izraela i faktycznie mówię im: "Przysyła mnie do was Bóg waszych praojców", a oni powiadają do mnie: "Jakie jest jego imię?" Cóż im odpowiem?" Bóg odrzekł Mojżeszowi: "Oto, co masz powiedzieć synom Izraela: "Jehowa, Bóg waszych praojców, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was". To jest moje imię po czas niezmierzony" (Wyjścia [2 Mojżeszowa] 3:13, 15). Starożytni Izraelici znali to wielkie imię Boga. Wykorzystywali je nawet do tworzenia własnych imion. Jak obecnie nadaje się komuś imię Abdullach, które znaczy "sługa Boży", tak niegdyś Izraelita mógł otrzymać imię Abdiasz, oznaczające "sługę Jehowy". Matkę proroka Mojżesza nazwano Jochebed, co może się wykładać "Jehowa jest chwałą". Imię Jan znaczy "Jehowa okazał się łaskawy", a imię innego proroka, Eliasza - "moim Bogiem jest Jehowa". Prorocy znali to wielkie imię i posługiwali się nim w sposób nacechowany głębokim szacunkiem. W Piśmie Świętym występuje ono ponad 7000 razy. Jezus Chrystus, syn Marii, zwrócił na nie uwagę, gdy powiedział w modlitwie do Boga: "Objawiłem imię twoje ludziom, których mi dałeś (...) Objawiłem im imię twoje, i objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, w nich była" (Jana 17:6, 26). Omawiając słowa z Koranu 2:87, Bayḍāwī w znanym komentarzu do tej księgi napisał, iż Jezus "przywracał życie zmarłym za pośrednictwem najwznioślejszego imienia Boga". Jak więc doszło do tego, że owo imię spowiła tajemnica? Co ono ma wspólnego z przyszłością każdego człowieka? Niektórzy sądzą, że hebrajskie "Jehowa" znaczy tyle samo, co "Allach" (Bóg). Ale słowo "Allach" jest odpowiednikiem hebrajskiego "Elo·him", będącego liczbą mnogą wyrazu "elo'ah" (bóg), wyrażającą majestat. Pod wpływem przesądu Żydzi przestali wymawiać Boże imię Jehowa. A kiedy napotykali je w trakcie czytania świętych pism, tradycyjnym zwyczajem wypowiadali słowo "Ado·nai", czyli "Pan". Co więcej, w niektórych miejscach oryginału hebrajskego zastąpili imię Jehowa wyrazem "Ado·nai". Podobnie uczynili przywódcy religijni chrześcijaństwa. Imię Jehowa zamienili na słowa "Bóg" (po arabsku "Allach") i "Pan". Przyczyniło się to do rozwoju fałszywej doktryny o Trójcy, nie mającej żadnego oparcia w Piśmie Świętym. Wskutek tego miliony ludzi niesłusznie oddaje cześć Jezusowi i duchowi świętemu, uważając ich za równych Bogu. Tak więc przywódcy judaizmu oraz chrześcijaństwa wspólnie ponoszą winę za to, że ogromne rzesze ludzi nie znają najwznioślejszego z imion. Niemniej Bóg zapowiedział: "Stanowczo uświęcę swoje wielkie imię, (...) i narody będą zmuszone poznać, że ja jestem Jehowa". Istotnie, Jehowa sprawi, że wszystkie narody poznają Jego imię. Dlaczego? Ponieważ nie jest On jedynie Bogiem Żydów czy jakiegoś innego ludu. Jehowa to Bóg całego rodzaju ludzkiego - Ezechiela 36:23; 1 Mojżeszowa 22:18; Psalm 145:21; Malachiasza 1:11, BT. W Piśmie Świętym powiedziano: "Każdy, kto wzywa imienia Jehowy, będzie wybawiony" - Rzymian 10:13. Nasze wybawienie w dniu sądu będzie zależeć od tego, czy znamy imię Boga. Poznanie go obejmuje zaznajomienie się z przymiotami, dziełami oraz zamierzeniami Boga, a także kierowanie się w życiu Jego wzniosłymi zasadami. Na przykład Abraham znał imię Boże i go wzywał. Dzięki temu cieszył się zażyłą więzią z Bogiem, wierzył w Niego, polegał na Nim oraz był Mu posłuszny. W ten sposób stał się przyjacielem Boga. Tak samo my, jeśli poznamy Jego imię, to przybliżymy się do Boga, zadzierzgniemy z Nim osobistą więź i ze wszech sił będziemy strzec Jego miłości (1 Mojżeszowa 12:8; Psalm 9:10,[9:11]; Przypowieści 18:10; Jakuba 2:23). Biblia donosi również: "Jehowa zwracał na to uwagę i słuchał. I zaczęto spisywać przed nim księgę pamięci dla bojących się Jehowy i dla myślących o Jego imieniu" (Malachiasza 3:16). Dlaczego mamy "myśleć" o najwznioślejszym imieniu? Imię Jehowa dosłownie znaczy "On powoduje, że się staje". Wyjawia ono, iż Jehowa osobiście dopilnowuje spełnienia swych obietnic. Zawsze realizuje swoje zamierzenia. Jest Bogiem Wszechmocnym, jedynym Stwórcą, odznaczającym się wszelkimi szlachetnymi cechami. Nie da się w jednym słowie ująć pełni Jego boskości. Jednakże Bóg wybrał sobie niezrównane imię - Jehowa - które przywodzi na myśl wszystkie Jego przymioty i zamierzenia. O swych zamysłach wobec ludzkości Bóg informuje na kartach Pisma Świętego. Jehowa Bóg stworzył człowieka, żeby ten cieszył się bezkresnym, szczęśliwym życiem w raju. Jego wolą jest, aby wszyscy ludzie stanowili jedną rodzinę, zespoloną miłością i pokojem. Już wkrótce Bóg miłości zrealizuje to zamierzenie (Mateusza 24:3-14, 32-42; 1 Jana 4:14-21). Bóg wyjaśnia, dlaczego ludzie doznają cierpień, i wskazuje, iż mogą zostać od nich uwolnieni (Objawienie 21:4). W Psalmie 37:10, 11 czytamy: "Jeszcze trochę, a nie będzie bezbożnego; spojrzysz na miejsce jego, a już go nie będzie. Lecz pokorni odziedziczą ziemię i rozkoszować się będą obfitym pokojem" (zobacz też Koran 21:105). Owo doniosłe imię Boże faktycznie stanie się znane. Narody będą musiały się dowiedzieć, że brzmi ono Jehowa. Cudownym przywilejem jest poznanie tego najwznioślejszego imienia, świadczenie o nim oraz związanie się z nim. Kto tak czyni, odczuje na sobie urzeczywistnienie się wspaniałej obietnicy Bożej: "Ponieważ mnie umiłował, wyratuję go, wywyższę, bo zna imię moje. Wzywać mnie będzie, a Ja go wysłucham (...) Długim życiem nasycę go i ukażę mu zbawienie moje" (Psalm 91:14-16). Tak więc bynajmniej cię nie przekonując, lec zjedynie dięląc sie z tobą, tym, o czym wiem, zaprezentowałem ci pod rozwagę i uważną analizę (stąd prócz cytatów podaję skąd cytowałem). Życzę tobei, tego co sobie w myśl mojej wypowiedzi :) Choć nie dorośniemy szybko do wymiarów pełni Chrystusowej, to jednak dorastajmy, każdy z nas INDYWIDUALNIE :)
  14. Tomku, jak to dostrzegasz, ludzie to duże dzieci, ale na pewno kiedyś dorosną :) Póki co to co wydziwiają tzw. teiści wynika głównie z lekceważenia a także z interpretacji (nadawanie wypowiedziom sensu, jaki komuś pasuje) wybranym wersetom lub fragmentom Pisma Świętego. Korzystając z książki dostępnej pod adresem: http://www.jw.org/index.html?option=QrYQZRQVNlBBX możesz ŚAM poznać czego naprawdę uczy Biblia :) Życzę radości i pożytku z tego... wiecznego :)
  15. Forum w sjp to spotkanie (lub miejsce spotkania) poświęcone otwartej dyskusji na ważne tematy publiczne. Pojawienie się Internetu sprawiło, że stał się on forum też dla Biblii i wszystkiego co w nim ktoś publikuje. Choć nie musi bywa w nim także dyskutowane, COKOLWIEK jest zamieszczane. Ale o cóż spór? o słowo forum? Ja znam swoje intencje i wiem dobrze dlaczego moje wypowiedzi, także te zawierające cytaty, zamieszczam. Choć nie wyjawię dlaczego to robię, to ponownie zapewniam, że nie po to, aby były komentowane, choć oczywiście (jak czytasz) stosownie na to reaguję. Ponieważ to ty mnie zaczepiłaś, więc stosownie odnoszę się - zapewniam z atencją dla ciebie, choć jesteś dość wirtualna, analogicznie jak ja :)
  16. niesamodzielność myślenia wpajana od niemowlęctwa daje złudzenie tworzenia człowieczeństwa od maleństwa :)
  17. Ależ emocje Krafcie.. i zagrałem, i jeszcze mi smutniej - ? Tak, to prawda, trudno żyć dla samego siebie.. - wówczas to czyste lubstwo samo!
  18. Zacytowane wersy są wystawione (są one dostępne) na ogólnoświatowym forum - Biblia to najbardziej rozpowszechniona na świece księga i jak dowodzi nie tylko twoja reakcja na nie, są traktowane przez wielu analogicznie do tego, jak bywa traktowana moja twórczość przez nie podyktowana. Poza tym twój skorupkowy osąd nad moim utworem nie wystawionym po to aby był oceniany (zapewniam cię że ŻADNEGO utworu po to nie wystawiam) jest dla mnie bez znaczenia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...