Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ran_Gis

Użytkownicy
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ran_Gis

  1. - ono wydziali... bo nie ze stali.
  2. papierdolarona... armia zbawienia...
  3. - wylazłem z kosza i patrzę na świat... pozdr. po staremu R
  4. - Marianno tyle się natrudziłem, aby ten wiersz ścisnąć, a Ty go znowu pięknie nadmuchałaś... dzięki za osobiste spojrzenie R Ran Gis napisał: rozbiegówka... po dniu ze szpuli nowy mali nadchodzą znikają starzy zegary chodzą wyliczają biją Słońce grzeje po cichu stygnie a czas coraz słabiej opowiada twarz i kładzie pod drzwi z powrotem .
  5. - dzięki Ewo za opinię, a szczególnie, o rzemykowatych sczegółach z wiersza... pozdr. Ran
  6. - skombinować lotnię i szybować szybować szybować... pozdrowienia Ran
  7. - rymy finezyjnie stukają a treść i tak z humorem na wierzchu... pozdr. serdecznie R
  8. - z dodatkiem na końcu nieśmiało się utożsamiam... pozdrawiam 'ciągle jeszcze' Ran
  9. bo przecież musi być w tym jakieś durno i wcale nielotne bo przecież niczego nie wytłumaczę i niczego nie zrozumiem bo przecież ja też jestem stąd dotąd choć horyzont zamglony niejasny ale pewny - świetne ! jak i cały. pozdr. R
  10. po dniu ze szpuli nowy mali nadchodzą znikają starzy zegary chodzą wyliczają biją Słońce grzeje po cichu stygnie a czas coraz słabiej opowiada twarz i kładzie pod drzwi z powrotem
  11. > Jolanta S ...byłem buszowałem w kolorowej galeryjce - z obrazków, satyryczna... zaczarowana księżniczka , cała sterta innych (pyszne !) no i upalni on i ona na łące. pozdrawiam po pędzlu... Ran
  12. >janusz pyzinski -mam okazję pod..zdrowieć... wzajemnie Ran
  13. - mnie zagiąłeś, zagnij inaczej promień... dzięki za rozważania do plusa Ran
  14. przez tydzień rzeka wiatru słońca ścierwa tych samych słów mózg oczyszczony regulaminami błyskiem broni nocne warty poszturgiwania rozprowadzania przytulne cuchnące panterki i kolor człowieka jak kolor Ziemi pozdr.w temacie... R
  15. - jak to parapetówa... pozdr. R
  16. młodzi tamtego lata objęci plażą szliśmy w pełnym słońcu przez Sierpień na opalonych nogach miałaś rzymianki z rzemykami za kolana jak dziś tamten czas pamiętam przez jasne pachnące wiatrem włosy i te białe rzemyki na bezkresnych nogach może całe nasze szamotanie aż po cmentarz to pretekst do jednej takiej chwili w życiu wracającej jak zagięty promień światła w nasz obecny czas i coraz bardziej zaciśniętą przestrzeń
  17. - biegłe przaśne spraśne jędrno ludowe aż do bólu wzbogacające liczbę kategorii i gatunków... pozdr. R
  18. - za zgrabne sztuczki się zabrałaś ale...chciał nie chciał przepoczwarzam się w teatro-widzimisia... pozdr.R
  19. (dopisane) ps.swoje zamiotłem... pozdr.R
  20. - cześć Bronku! powołując się na Twoje, cyt: 'W pisaniu zacząłem myśleć o odbiorcach... ;)' pomyślałbyś nad wersem 'uzupełniając pustkowie dynamiki' coś nie z twojej bajki, sorry i pozdrawiam . R
  21. - patrzę tak z za płotu bladym świtem , i przemawia... jak sami swoi. pozdrawiam R
  22. - w sobie, ładny biały wiersz z nawisem powodujący lawinę... serdecznie R
  23. - plener w domu, lecę po płótno... pozdr.R
  24. - czytałem jako całość jako biorca bez warsztatowego dzielenia włosa na czworo i wpadłem w toń i klimat... pozdr. R
  25. - nareszcie Ktoś mi dziś opowiedział długą bajkę do snu ! pozdr.Ran
×
×
  • Dodaj nową pozycję...