co jakiś czas
bierzemy taką chochlę
zanurzamy głęboko
nabieramy wspomnień
i czujemy
im bardziej pod wierzch
tym chłodniej
coraz słabszy żar psiakrew !
smak do życia
coraz rzadziej
w gorącej wodzie kąpany człowiek
prosty model
waga
po jednej dobro
po drugiej zło
i raczej musi tak być
to znaczy równowaga
wsparta o chyboczący
ludzki mózg
do tego sztywne
bezsilne ramię
i punkt środkowy
gdzie nie ma nic
nie ma nic bardziej nieżywego
jak martwe szeleszczące listy
w sprasowanych trumienkach
mały cmentarzyk wspomnień
z czyjąś datą zachwycenia
w słońcu dawną Ziemią
' W takim razie proszę o znalezienie granicy pomiędzy szarością a czernią;)) '
- jest to ten moment brzegowy(pechowy...), gdy szklanka jest do połowy...
pozdrawiam Agatko
- snujesz Lecterze
a wiersz i tak jest jaśniejszy od wciskanej bladości...
a co do koloru - czerń jest brakiem koloru,
biel jest początkiem koloru,
a każdy odcień bieli jest kolejnym kolorem
...a każdy odcień czerni jest tylko greyscalą...
pozdr. R
przesadziłeś powiedział
ogrodnik do ogrodnika
tak przesadziłem Konradzie
kilka ozdobników do wiersza
by chciał być współczesny
a z kosza czasami
coś wyrasta... pozdrawiam
nie gniewam się
a że boli...
krzesamy
przymierzamy do siebie
szukamy słów
czasami zatli się
z dymu wypełznie krótki język
i już wiersz
a wy czytacie to potem
i po cichu mówicie
by nie urazić
wierszyk
pozdr. R