Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ran_Gis

Użytkownicy
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ran_Gis

  1. zamyślił się w górze nad nami w zakręconych lokach głębokiej metafory jako w falach światła głęboko westchnął ..
  2. - Majka , jesteś na szczycie.. ! pozdr. Ran
  3. . 'nieliniowo' weź kroplę gęstego syropu do naczynia z wodą zamieszaj parę razy kiedy się zabarwi i rozpłynie zakręć do tyłu tak samo delikatnie zbliżoną ilość razy zobaczysz z powrotem kroplę syropu.. to nie bajka ani zawracanie czasu ot sztuczka fizyczno salonowa co się na przekór niedowierzanemu sprawdza .. miłej zdziwionej zabawy.. R.G.
  4. fajne zaiste.. pozdr. R
  5. - pozdrawiam z poślizgiem.. Ran
  6. - racja ! no to wygładzamy żelazkiem z duszą.. pozdr. R
  7. - co tam gadać, powiewny rześki wiersz.. pozdr.R
  8. - Bereniko jesteś objawieniem oczywista w tych swoich najhumorniejszych poetyckich objawach.. pozdowieńka Ran
  9. - doceniam ocenę za trydny do ugryzienia temat i wiersz na blejtram nabijam.. R
  10. otwarta na wszystko nieobliczalna z dna morza logarytmiczna z rozwianą bryzą na czole a jeszcze lepiej na czele.. Tsunami Fala kopnięta płytami nie raz nie dwa poprosiła do tańca bez odmawiania.. wszystkich i wszystko przed sobą po kolei po plaży po drodze po polu po lotnisku po reaktorze po miedzy po domu po okręcie po samochodzie po rikszy z silniczkiem ..i te pływające pierwszy raz korki z aut które ujrzał zdziwiony świat po tańcu szalonym parkiet zryty do dna czy to już koniec pytają zdziwieni zaproszeni do tanga z przechyłem że trudno się odgiąć i wstać z amplitudy drgań drgawek.. powtórnych drgań w promieniującym w promieniu popromiennie pyle nad parasolem pod zlanym czołem wyrichterowanej.. od zera do dziewięć przecinek zero i otwartej jeszcze dalej drgającej skali niewyobrażalnych jutro zmian jak odwołać zamazać.. pytają eksperci zdziwieni ten horror japoński Sen Tan.. ps.zachęcam chętnych do poeksperymentowania z wstępnym jednak tekstem..
  11. a kiedy jesteśmy źli tacy zacięci warczący jak psy na siebie każdy przy swoim kawałeczku zmęczonej planety oczy w gwiazdy wtedy podnieśmy żeby się przejrzeć w czarnym niebie jak w największym pustym lustrze mali tacy śmieszni ledwie zaznaczeni w drwiącym z nas Wszechświecie być może po takim przejrzeniu zajrzymy sobie w oczy trochę cieplej
  12. - jakoś Nam się wypsnęło.. skorupa... pozdr. R
  13. -d*pa Jasiu.. Bumerang ps.ostudzenie na zamówienie..
  14. - wieczny czy chwilowy ? przestrzeniacho po horyzont Rifie pozdrowiony . R
  15. sadzisz Waść mi tu głupoty jak jakie stare gary na płoty jesteś niby na luziku luzie jak ten zatwardzony w Tuluzie.. czepiasz się jak martwy żywego albo jak jaki jeden ten tego niby się w sumie dobrze bawisz a sam nie wiesz jak się wabisz morał z tego żaden Baden Baden.. dla nie wszystkich i nie równo śmiej się zatem pajacyku wdepnięty gdy wejdziesz w rym sałatę...
  16. - Kredensie zrobione.. strofy podzelowano.. pozdr. Ran
  17. pisanie wierszy podobnie jak stosowanie innych środków wyrazu nie jest wymyślaniem lecz odkrywaniem wiersz to możliwość krzyku wyzwolenia z zastanego.. a nie próba udowodnienia własnej oryginalności to sposób życia rutynowo szkicuję i fotografuję.. w myśli prawie wszystko co widzę szkicuję i fotografuję.. aby się przekonać jak to będzie wyglądało w wierszu myślę że wiersz powinien prowokować i pokazywać to co jszcze nieoklepane.. nie lubi ani wielkiej siły ani tworzenia na siłę czegokolwiek.. magią jest postrzeganie świata rzeczy i ludzi w zaskakujący nieprzewidywalny sposób.. wielu ludzi pyta mnie czemu wciąż noszę.. ze sobą aparat.. dlaczego szkicuję i robię bez przerwy w sobie zdjęcia.. wówczas odpowiadam a dlaczego Ty jesz.. a dlaczego Ty oddychasz..
  18. 'cuma plenerowej sztalugi i ' - czasem można przywiązać się do pejzażu na życie całe to fakt. pędzelujący.. Ci to mówi pozdr. Ran
  19. - tak.. taca to Temat na dłuższy traktat.. o którym myślę.. czujesz blusa.. Wilcza Jagodo pozdr. Ran
  20. nagle żyletką od dołu nacięcie pionowe w błękicie na styku ziemi z powietrzem uchyla się w słońcu czarna szczelina po horyzoncie z laseczką z tobołem życia na plecach kuśtyka starowina i trudno by w końcu spaceru w to uchylenie się nie wtopiła
  21. - chyba powidoki.. wyeksploazwywierszowane.. pozdr. R
  22. Rośnie polna trawa, dziś się piękna stawa. Jutro już usycha, do pieca się wpycha... - tyle.. strawy, jak dla mnie.. pozdr. R
  23. sprzężenie zwrotne w planetarnym układzie wielości mózgów biegniesz szalony po jednym z nich jak po swej głowie sprzężony zwielokrotniony zbudzony spocony..
  24. - świetne !
  25. drzewa rozerwała pękła zieloną ziemią ptaki otworzyła z śpiewu do gardła podeszła strumieniami ciepła z garścią pierwszych fioletowych piękni młodzi jeszcze piękniejsi starsi w Słońcu przebiegali Ziemię i siadali w maju z najbliższymi obok siebie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...