Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ran_Gis

Użytkownicy
  • Postów

    2 028
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ran_Gis

  1. gdyby wskazówki zegara przedłużyć w nieskończoność promieniami światła to po odpowiednim czasie i zagięciu.. czas i wszechświat okazałby się może czarnym prześwitem punktem wyjśćia wskazówek na naszym zegarku na ręku
  2. z krzywym wózkiem na podwórko przychodził blaszane pokrywy jak najciszej podnosił potem obejmował nikomu niepotrzebne i ze swoją odmienną oceną rzeczy znowu zamieniał na potrzebne a dziś głupcy podeszli go cicho dla zabawy złapali i do ostatniego zawiniątka do ostatniej papierowej kulki rozwinęli Całego z Gazet i zaskoczeni w samym środku zobaczyli czysty diament wszystkie ręce zaraz się wyciągnęły a kiedy wyrwały i kiedy dotknęły diament zamienił się w kamień I Cały Z Gazet nie przeżył --- Odeszli zdziwieni
  3. po północy w ziemi kroki telepie się zabarłożony potyka przeklina zakołysany raban przez sztywne bloki jak w szufladzie z łyżkami uśmiecham się nieważne trzeźwy on zawiany piękne jest nagle to że Ziemią idzie sobie człowiek i słychać go przez Cywilizację hej ! ole oj !
  4. uderzają najmocniej w dawnych znajomych miejscach w mózg włażą za gardło łapią nie pytając czy można przyśpieszać wtedy trzeba w inne ulice skręcać i za siebie nie oglądać ścięta dla mnie zawalona pień z daleka twój omijam czasem zapominam i jak długi lecę w zawaloną ziemię do obtartych kolan obijam się ciągle w szklance wspomnień po tobie rozprzestrzeniasz się we mnie wiosennie bezszelestnie w pijane ramiona wchodzisz coraz głębiej i wiem którejś nocy dojdziesz do końca niebieskich rozgałęzień naprzesz na opuszki palców i wyjść zechcesz na zewnątrz co wtedy.. kiedy przez bramę ogromną wypuszczę w ciemność zaproś mnie do swoich snów z brzegu miejsce zajmę swoich nie mam nie śpię gapię się w pionową noc przez ciebie właśnie wiadrami słów co dzień od rana pożar po tobie gaszę pierwszy większy pożar kochania o tobie te wiersze za co nie wiem bierz je jak chwasty rosną we mnie..
  5. - Pospolicie z Tobą się cieszę Nadziejo.. miło.. i pozdrawiam Ran
  6. -powtórze swoje, na żywo z tamtego poranka.. : droczymy się o istotne szczegóły.. a tam fala tsunami resetuje wszystko pozdr.R
  7. 'szczeliny w poszyciu.. z innymi' w głowie na poduszce nieustabilizowany płynny poziom złota dziura w dniejącym świcie stan na dziś ponad stan ale olśniewające rozsadza onieśmiela na zewnątrz z kolejnym przelaniem na papier lnieje psieje picznieje zamysł wtedy łagodzi wytrenowany chwyt po kształtne zielone szkło do malowania martwych natur na koniec niepokoi farszowanie farsem.. po oczach zamglonych w spowitej mgle ps. zachęcony podzieliłem i odmętniłem nie wiem na ile..? R
  8. - Gryfie nadleciałeś w porę samą.. pozdr. Ran
  9. spadła z bujania liszka w chitynie sukiennej na kruchym stelażu z paru kół czasu zawieszona sennie nad Ziemią oto nadlatuje trzepocąc dwudziesta piąta miła chwila ze Słońca można ją złapać wysuniętą lekko ręką wtedy pobędę z tobą co na mnie patrzysz.. zdziwiona jak dziecko chowająca w zwojach rozgałęzienia paru wersów
  10. - no właśnie ! wtedy żyjemy.. pozdr. R
  11. - podoba mi się nagle.. pozdr. R
  12. - z astronomii, chemicznofizycznych, byłem nogas, ale to co piszesz jasne jak w pysk strzelił.. pozdr. R
  13. -no bo to taki baśniowy skrót Kredensie, od wirusa do pitekantropusa i dalej.. pozdr. R
  14. w głowie na poduszce nieustabilizowany płynny poziom złota dziura w dniejącym świcie stan na dziś ponad stan ale olśniewające co z rana rozsadza wewnątrz rozpiera onieśmiela za chwilę na zewnątrz z kolejnym przelaniem na papier lnieje psieje picznieje zamysł wtedy łagodzi wytrenowany chwyt w pasie po kształtne z baśniowym płynem zielone szkło do malowania później krnąbrnych martwych natur na koniec delikatnie niepokoi farszowanie farsem.. po oczach zamglonych w spowitej mgle
  15. -w poezji jak najbardziej.. alternatywa, psychodelia, eksperyment, trance, noise.. serdecznie pozdrawiam po zwojach Ran
  16. -czasem warto nie powstrzymywać się od pisania, wiem z auto.. stopu.. wewnętrznego.. pozdrawiam R
  17. -zawiążmy związki zerwanej podwiązki.. serdecznie dość pozdr. R
  18. gwiazdy te same drzewa te same tą samą idziesz aleją wystarczy podbiec ramieniem objąć a byłoby po staremu byłoby gdyby z mózgu zwój czasu wykroić..
  19. na błękitnej planecie bańce Ziemi Ona i On Adam i Ewa guliwer z guliwerką.. zanurzeni po szyję w nasłonecznionej pierzynie z jedwabnych chmur w splecionym duecie kosmicznego preludium zasiedlania i namnażania planety..
  20. - dzięki za spojrzenie i kompasik.. Ran
  21. - co mogłem zmieniłem, nie będę nikogo namawiał na siłę na swojego jelenia na rykowisku.. dzięki za odwiedzenie i serdecznie pozdrawiam Ran
  22. - czyta się jak Lema.. o przyrodzie.. jest o czym ! pozdr. Ran
  23. -leciutenieńkie fanaberki z klasą.. Ran
  24. - co pod dywanem jeden gama a-moll wie.. pozdr. Ran
  25. nagle żyletką od dołu nacięcie pionowe w błękicie na styku ziemi z powietrzem uchyla się w słońcu czarna szczelina po horyzoncie z laseczką z tobołem życia na plecach kuśtyka starowina i trudno by w końcu spaceru w to uchylenie się nie wtopiła
×
×
  • Dodaj nową pozycję...