Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Paweł Fiedys

Użytkownicy
  • Postów

    140
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Paweł Fiedys

  1. więc jesteś… odpowiedział łoskot gromu i błyski wyładowań była – stąpała jakby po kryjomu płynęła niczym baletnica - zjawa zatrzymała się o milimetr ujęła palcami moje skronie przycisnęła wargi i… nie!!! nie tak!! i nie teraz... warta jesteś… jeśli zechcesz to się nie obronię i dłonie masz takie chłodne mamy przecież tyle do opowiedzenia na tamto jeszcze przyjdzie czas... rozpadało się na dobre a ja słuchałem strącanych wiatrem kropel deszczu z roziskrzonej od perlistej wilgoci smolistej czerni jej włosów
  2. Eunicee... miał być w takiej formie i w takiej formie będzie, tym że będę odkładać to wszystko do szuflady bo widzisz mam troszeczkę już dosyć pisania o niespełnionych miłościach czy samotności, czy też cierpieniu mam przez to niewydolność żołądka - to była taka moja odskocznia która mnie najzwyczajniej w świecie cieszyła i fajnie było jak ktoś przy okazji to przeczytał może niektóre trąciły banałem ale... wstawię mu klimatyzację do szuflady. pozdrawiam... ... ale, mam pewien pomysł :) widzi mi się że jest troszeczkę racji w tym co napisałaś.
  3. dziękuję. "ktoś" się wprawdzie obraził i już "go" tu nie będzie ale ja tu jeszcze zabawię;)
  4. no cóż, to ja decyduję co jest lepsze moim wierszom, w każdym razie "ktosia" już tu nie będzie. pozdrawiam :)
  5. znaczenie co kiedyś znaczyłem? co znaczę teraz? życie rozsmarowuje mnie ostrym nożem doświadczeń po chlebie codzienności walizki pakuję walizki – tyle mogę wyślę je na Karaiby kiedy wrócą, wszystko opowiedzą jestem zbyt cenny aby ryzykować samemu w mieście moje miasto jest smutne tylu tu alkoholików – próżniaków rozpijają pod motelem nalewki usiłują odebrać mi ojca szczęściem jeszcze nie odpłynął ogrzewanie wyrabiam opał mojej duszy aby nie zlodowaciała wraz z sercem odstąpię go też moim bliskim aby czuć ich cudowne ciepło zamiast chłodu skostniałych uprzedzeń
  6. Co za kocioł!! „ktoś” doradził abstynencję rzucam whisky i tak życie rozkłada słońce rozbiera a „Opatrzność” ciągle dolewa gagatki
  7. wciąż w cieniu wariata! „ktoś” właśnie dokopał się do sedna rozpocząłem modlitwę: osobistą "niech Pan miłością otoczy"! bo chociaż szpadel w plecach to krew zalewa oczy
  8. widzę nowe niebo ups!! „ktoś” roześmiał się serdecznie powracam do świątyni przeszłość wyszczerzyła zęby
  9. Nie czytałem za dużo Twoich wierszy, mam nadzieję, że te dwa pierwsze wersy nie brzmią podobnie do wersów ułożonych przez Ciebie. Jeżeli tak to jest to czysty przypadek. Pozdrawiam :)
  10. pod nogami strzykawki nawet „ktoś” spuścił głowę kurczowo otuliłem drżące ciało sny - majaki huczały pękło piekło widzę nowe szczęście
  11. życie – komnatą katuszy „ktoś” powstał z martwych to cud – pomyślałem zerwałem więzy i odmłodniałem na duszy
  12. na "dzikim zachodzie" „ktoś” wyciągnął mi "sztucer" obłapiam „krwawą mary” rozpalony wygarnę "jej" z "niego" i prosto z żołądka podaruję najwspanialszy „bukiet” *"whisky, moja żono" echhh...
  13. życie - pustynia miłości „ktoś” wypełnił ją dzbanecznikami wpadam po uszy są bezlitosne rozpuszczają wszelkie watpliwości
  14. wciąż szukam przyjaciół „ktoś” wyciągnął ciepłe dłonie jestem podejrzliwy z dubeltówką w garści kryję się po lasach
  15. żyć nie umierać!! „ktoś” nie wytrzymał nerwowo przekoziołkowałem modlitwa serdeczna jest moim chlebem powszednim *myślę, że lepszym tytułem było by: "odrodzenie" ;)
  16. hahaha ha ;)) Wyobrażam sobie pani śmiech ;)) aż sam się roześmiałem :)
  17. krzyk modlitwy zamarł „ktoś” szyderczo splunął obejrzałem się nadszedł i zapanowały ciemności
  18. jestem szczęściarzem „ktoś” odpowiedział uczuciem odchodzę od rozumu jutro będę jadł zupę z wiadra *z autopsji
  19. a na nieboskłonie zamiast gwiazd rozbłyskują błyskawice świat w strugach deszczu tonie... dziękuję i pozdrawiam :)
  20. planowałem dziecko „ktoś” odebrał mi żonę zachodzę w głowę od dziś nie piję *pewna prawda... osobiście od dawna nie toleruję alkoholu ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...