Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Myszkin

Użytkownicy
  • Postów

    2 925
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Myszkin

  1. Przypadek, Anno, ale miły przypadek. Myszkin, bo to moja ulubiona postać literacka z ukochanej książki, a przy tym przypomina mi trochę mojego syna w swojej nieporadnosci w poruszaniu się między ludźmi - dlatego zostawiłam męską formę nazwiska. "Najtrudniej być sobą" też ma korzenie w "Idiocie", ale z wiekiem dorósł inny aspekt: które "sobą" jest tym najwyraźniejszym, skoro w człowieku ciągle toczy się dyskusja i ciągle dowiadujemy się czegoś nowego o sobie, ale i też ciągle nie znamy się do końca. Rozpaplałam się. Mam nadzieję, że wybaczysz, Anno. A, i też przypadek, że łącze mi się rwie, a przy Twoim wierszu mnie nie odrzuca :)
  2. Mnie też pobrzmiewa słodko z przewagą gorzko, ale głównie za sprawą odniesienia się do postaci Myszkina. Szczery podobaś :)
  3. To zapodaję, skoro taki cykl: www.youtube.com/watch?v=DRtW1MAZ32M
  4. Człowiek czasem wolałby być płaski niż wielowymiarowy. I chciałby znaleźć, a nie wciąż szukać - w tej kwestii nic nie lepiej, jeśli nie gorzej: z czasem króliki dostają skrzydeł. Jakby ;) Dzięki, że byłeś z komentarzem, Samłanie :)
  5. Nie ma takiego pstryczka, co wyłącza piekące kwestie - to prawda. Reflesyjnie, ładnie. Nie nastraja do gadania o błahostkach, ale lepiej mi się czyta bez lasu. "Spotkasz mnie tam, gdzie zlatują się anioły. Gdzie na huśtawce z tęczy odpoczywa echo, a jawa zapada w sen." I bez: "z czasem stają się tematem drażliwym jak chroniczny ból głowy" Przepraszam, bo to nie "W", ale musiałam. Pozdrawiam :)
  6. Dumny i blady ojciec obdziela kiełbasą - są powody do patrzenia z góry na dziatwę ;) Przenosisz wybornie w wyborcze klimaty, LO ;) Pozdrawiam :)
  7. Łojtam, łojtam - ważne, że chop szczęśliwy ;)
  8. Od Zjajami Baby to chyba nie zarzut? ;) Pozdrawiam :)
  9. Jest pięknie, tylko ten nienachalny spis braków burzy klimat sielanki i wciąga w wątek samotności. Podoba się bardzo. Pozdrawiam :)
  10. r No cóż ja mogę, Tomaszu? Piszemy w zgodzie z samymi sobą - Ty nie pozujesz, ja nie pozuję. To, co jednemu pachnie nierealnoscią czy przerysowniem, innemu trafia w oko byka. I chyba dobrze, że nie jest programowo. Ja się cieszę, że zaglądasz, mimo że częściej z krytyką.
  11. Nie ma czego wybaczać, bo wizja "domu" po prostu inna, Agatku. Peelce trza było powrotu do naiwności wiary w "złote góry", bo za bardzo trzeźwa, by się w prawdziwych okolicznościach zintegrować ;) Buziak :)
  12. Aniu. Wiersz się rozkręca. Z początku wydaje się, że jest trrochę jałowy, ale puenta rzuca na niego inne światło i chce się go przeczytać jeszcze raz. Trafia w sedno. ;-) Pozdr. a Fajnie, że pierwsze wrażenie udało się "przytrzeć". Dziękuję, Aniu, że doczytalas do końca ;) Pozdrawiam :)
  13. A tu lekko i zabawnie, tylko te enerdowskie kłaczki niepożądane ;) włoski z majtek nim odrosną trzeba usiec chociaż wiosną, pliiiz ;) Pozdrawiam :)
  14. Miło powitać, Em.Sz. (Emszko?:) Każda rybka ze świeżym okiem jest na wagę złota, jako i czytelnik - dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam :)
  15. Z góry przepraszam za gmeranie w wierszu, bo wiem, że nie wszyscy sobie tego życzą, ale wydał mi się na tyle ciekawy i prawdziwy, że pozwoliłam sobie na eksperyment przeredagowania końcówki - czuć można "siniaka" (kogo, co?), a puenta, która dużo mówi, jest zbyt "-ąca". "księżyc to przerębel na mózgu przyzwyczajenia zamrażają słońce na sercu czuję siniaka coś wyślizguje się z dłoni ryba nurkująca w oka mgnieniu znika poczucie bezpieczeństwa * jesteśmy zamiecią popiołów z wypalającego słońca wieczorem przylepianych/-aną plastrami do księżyca" Pozdrawiam.
  16. To prawda - postać wychudzonej ryby z solą w oku nie jest wymarzonym wcieleniem dla nikogo ;) Dzięki, LO, że zajrzałaś. Pozdrawiam :)
  17. Miło mi, Krysiu, że tak ją odbierasz. Dziękuję, że tu byłaś. Pozdrawiam serdecznie :)
  18. No właśnie - spełniajmy też własne marzenia/życzenia, a wówczas złote rybki nikomu nie będą się nawet śniły. Dziękuję za miłą zaglądkę, Elizo. Pozdrawiam :)
  19. Cieszę się z "podobasia" i zagłębienia w wierszyk. Bywa i tak, że marzenia dzielą, zamiast łączyć. Pozdrawiam, Grażynko, równie serdecznie :)
  20. Tak, bo one też mają marzenia ;) Dziękuję za czytanie i "ładne". Pozdrawiam :)
  21. O! Wiersz jak najbardziej "stąd". Szprotka na spacerniaku mnie urzekła - wcale "niepopsuta" od głowy ;) Pozdrawiam :)
  22. Taki trochę protest song przeciw szerzeniu się municypalno-industrialnych relacji między ludźmi, ale skoro peelka ma takie spostrzeżenia, to może "wtopy" z jej strony nie będzie, czego jej życzę szczerze. Pozdrawiam :)
  23. Jest taki (tylko smutniejszy), jak te, które czytałam, kiedy stawiałam tu pierwsze kroki, urzeczona klimatem, lekkością i precyzją w formułowaniu myśli. Ukłon, także za ten. Pozdrawiam :)
  24. Odbieram jako swoistą deklarację twórcy wiernego sobie, ale o ironicznym zabarwieniu. Wiersz upodobał sobie puentę, do której konsekwentnie zmierzał, za co szczególny plus. Pozdrawiam :)
  25. Witaj, Eunicee, po dłuższej przerwie :) Dziękuję za czytanie i zwyczajne podobanie się. Zaraz wpadnę z rewizytą. Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...