Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

miss croup

Użytkownicy
  • Postów

    225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez miss croup

  1. Cytat
    jako podwórkowy chuligan (kiedyś) nie mogłem ominąć tego wiersza;) nostalgia....
    co do konstrukcji i dynamiki nie mam zastrzeżeń.

    ps a koło nas był młyn (dlaczego młyn?) skąd kradliśmy rurki szklane, metrówki albo broń krótka przez nie pluło sie prasteliną albo seriami ryżem... jak cieci z młyna złapal to i do późnej nocy potrafił trzymać w komórce, taka menda...


    jaaa... :D jak my kradliśmy sąsiadowi gruszki, to wychodził na balkon z wiatrówką :)
  2. Cytat
    dopalają się po nas
    stragany
    ja z zapalniczką pod sercem
    ty z papierosem w butonierce

    jeżeli jesteś poławiaczem pereł
    po sznurach prania
    chodź
    w miękkie futro nocy

    jeżeli bywałeś o świcie
    zanurzony w rozgrzaną bezsenność
    w podzieloną na okruchy dla gołębi
    miłość

    z dachów padają
    tlące się czereśnie



    Co ten wiersz tu robi?!

    Do Z.

    jest piękny a jak subtelnie uwodzi :)
    brawo

    M.

    przerzucę, jak miną te wszystkie godziny limitu dodanych :D niecierpliwię się jak napiszę, a tu czasem też konstruktywniej niż tam. dziękuję
  3. Cytat
    ile tych godzin 'przewieszonych' głową w dół, z całym światem odwróconym do góry nogami i dwoma warkoczami w trawie. ten wiersz, doskonale oddaje klimat mojego dzieciństwa :)

    nie mam pomysłu jak można by go inaczej zapisać, ale myślę, że powinnaś spróbować też poeksperymentować z bardziej 'ścieśnioną' formą, bez takiego kawałkowania. jestem ciekawa efektu.

    ładny tekst.
    pozdrawiam
    a.


    to kawałkowanie to mi się tak ostatnio zrobiło, jakby mi chodziło o czytelność, ale masz rację, zwrócę na to uwagę. mój klimat podwórka, na którym robiliśmy podkop pod siatką do sąsiedniego (myśleliśmy, że będzie tunel :D), strzelaliśmy z procy do gruszek też tam jest :) pozdrawiam
  4. biegną przez piwnice
    pękają żarówki
    zwarcie unosi zapach
    rabarbaru

    nauczyli się chodzić po szkle
    i po wodzie
    cynamonowym szlakiem pylą się
    przez podwórze
    pokotem przez krawężniki

    bańki mydlane
    kółka i krzyżyki
    w czekoladowych kawałkach burzy

    każde z nich
    ma jej pełną buzię

    głową w dół
    w drżeniu szyb
    zaplatają w warkocze gałęzie

    tato z mamą
    drą tapety
    i błękit

  5. Cytat
    mówią i piszą, że zadaniem poety są piękne zdania, tutaj czuje się jakieś piękno, ale raczej, im bliżej końca (ostatnia strofa- super). "w mgnieniu twojego oka" bym zmienił i tę z agrestem bym zminiaturyzował do oporu (tzn bez porównania "jesteś jak" i z inwersją, taką, by agrest poszedł na koniec - nasunie obraz)
    zdrówko,
    Jimmy


    dzięki Jimmy, będę w tym grzebać wg wskazań, pozdr
  6. Cytat
    niby się przystaje do rzeczywistości, a jednak sabotaż
    bardzo mi się podoba do pointy, ale może to organiczne:) pozdrawiam

    organiczne? rozwiń proszę i wskaż jakieś luki i skoki :)
    zrobię coś z tą puentą jeszcze,
    zdrówko,
    Jimmy


    obawiam się, że nie mam mocy precyzyjnego wskazywania luk, bo to nie moja działka, ale chodziło mi o to, że pointa jest organiczna jako i pluskwiak jest, wystarczyłby mi raz w tym wierszu, ale to kwestia nadwrażliwości na narzucający się obraz pluskwiaka brrr...
  7. Cytat
    krawężniki były jeszcze ciepłe
    przeciągnęłam się bliżej
    przez horyzont

    miałeś sen
    że cię budzę

    a ja szłam
    po rozwianych latarniach
    przez zwęglone podwórza

    byłeś tuż za granatem
    za kobaltem

    w pół świtu
    wspiąłeś się na parapet

    przez próg przeniosłam burzę


    Pierwsza strofa jest najbardziej kocia (w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu) i tak aż do parapetu.
    Ostatni wers szaleńczy :)
    Zabieram wszystko.
    Nastroiłam się wierszem.

    bardzo mnie to cieszy:)
  8. Cytat
    aż chce się zrozumieć ten wiersz: )

    granaty, zwęglony podwórza - jak widzę taki krajobraz to od razu przypomina mi się geniusz Baczyński, ale przecież to nie wojna:P hehe sory

    ciekawy opis snu, niebanalne wprowadzenie(miałeś sen, że Cię budzę), a potem czarny dzień , który w końcu rozjaśnia kobieta(przez próg przeniosłam burzę)

    banalna sytuacja napisany w stylu całkiem nowym, bardzo ciekawym

    pozdrawiam Nikodem


    Nikodem, Twoje pierwsze skojarzenie jest trafne, nie dosłownie, ale to jest wojna, jak wszystko co dzieje się między kobietą,a mężczyzną nawet we śnie:) pozdrowienia
  9. Cytat
    , a już

    spieszę wyjaśnić dlaczego: no, nie da się ukryć, że wierszyk (można tak to nazwać) traktuje

    o zjawisku niecodziennym (ale tylko na pozór, bo z tym banałem musimy żyć i walczyć do

    końca naszych dni), po prostu o relacjach damsko-męskich. I gdyby tylko TO było, to

    od razu wybrałbym opcję "przesuń", ALE: sprawna identyfikacja podmiotu z pewnymi

    zjawiskami, a nawet rzeczami. Krawężnik - brutalne, twarde, zimne, martwe, zdeptane,

    deptane. Zwęglone podwórze - nie dość że podwórze, to jeszcze zwęglone, no katastrofizm

    w wersji hardcore. "Przez próg przenosić burzę" - to ja zazdroszczę w takim razie

    temu Komuś.

    W ostatecznym rozrachunku - dobre!


    w każdej miłości kryje się katastrofa i bezsenność. dzięki, pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...