hubertk
-
Postów
301 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez hubertk
-
-
Zdzisław Anatolski: nie pytaj mnie o takie trudne rzeczy- proszę.
0 -
*
jestem zmęczona Li
leżę w pozycji w której uczyłam się kiedyś
składać ciało- żeby zachować czujność
próbuję się teraz podnieść
ale w tej śmiesznej koszuli do kolan
wiotczeją mi nogi
*
myślę o tym jak do mnie wracasz
- ja stoję przed tobą nago
i wcieram w swe ciało
parafinową oliwkę
właściwie to trzymam ją w jednej ręce
a drugą wcieram ją sobie w ciało
później opieram na toaletce nogę
i wtedy wyobraź sobie ta noga
na której stoję- nawet mi nie drgnie
*
wczoraj spotkałam na korytarzu
tego ładnego chłopaka z owczarkiem
chłopak był bez owczarka- oczywiście
ale jedna dziewczyna mi mówi
że ten ładny owczarek- już nie jest taki ładny
*
chce mi się płakać Li
chce mi się teraz z tobą kochać
różnych rzeczy na przemian
*
boję się teraz zasnąć
bo wtedy się na mnie kładzie
wczoraj położył się na mnie
z twarzą Freuda
mam już po dziurki w nosie
tych wszystkich cholernych twarzy
- chcę żeby położył się na mnie
z twarzą własną0 -
starość przypłynie po mnie drewnianą niebieską łódką
- powiem że płynę na północ
dla nieposzlaki przewieszę przez ramię włoki
jakbym za chwilę miał wracać
tak z bliżej nieokreślonych przyczyn odchodzą od stada
białookie nieloty
a oczy samicy alfa zachodzą bielmem
- kładzie się wtedy pod drzewem i zasypia
gdy już przypłynie po mnie starość
przepuszczę przez palce każdy drobiazg
aż się wyłoni sposobność- wtedy wypuszczę z dłoni wiosła0 -
coś w nim jest- moja słabość do kobiet w nim jest:)
0 -
obawiam się, że wszyscy modlimy się na odwrót:)
- oprócz Ciebie.0 -
istnieją tylko relacje- Krishnamurati mówił.
atom bez połączenia z innym atomem, nie istnieje- Bohm parafrazował (to chyba był Bohm). - więc mamy bardzo poważne założenie. wykonanie gorsze.0 -
cud
widziałem balet
na dwie ręce i glinę
- i nie potrzeba mi więcej cudów
taka moja sugestia.
Ty to potrafisz przegadać- WiJa, jak Platon w Obronie Sokratesa.0 -
jest jakieś solidne założenie, całkiem przyzwoity punkt wyjścia:
nie wiem jak kochają inni, nie wiem jak cierpią inni, nie wiem jak umierają inni.
- a diabeł tkwi w szczegółach, i tych szegółów mi zabrakło. wiersz szlaja się po quazi archaizmach i sferach tak bardzo rozległych, że mało przyswajalnych.0 -
trochę za mało na wiersz. wykłada Pani kawę na ławę- im kawy więcej, miejca dla czytelnika mniej.
0 -
dobre ujęcie- cieszą takie wiersze. zrezygnował bym tylko z ostatniej frazy.
0 -
szumiała przeszłością
kurczowo trzymała się wskazówek. paliła
zegary mosty fotografie- logika się potyka
0 -
namaluj coś autorze, bo nic tu nie widzę- później pogadamy o stratach.
no i spacja, po przecinkach.0 -
od kiedy sypiam z Bargielską- ta która sypia ze mną
umizga się do Stasiuka
niech Pani się tak nie mizia- mówię tej która sypia ze mną
- bo się domizia do stanu sprzed pierwszej frazy
Bargielska się kiedyś zwinie w ten swój kłębek
i naprawdę odejdzie do nieba- Pani zobaczy
- po nas zostaną złoża kości
i szkielety drapaczy powystrzelane w chmury
w najlepszym wypadku piekło Burda*
- i kiedy to mówię staram się być poważny na serio
*Burda- mnich, bohater pieśni piątej- Wolter`a0 -
Cytatna lodowatej bryle- bym zakończył, bo to co dzieje się później: to ckliwa bzdurka. szkoda wiersza- dla takich rozklejeń. serdeczności.
Dzięki za uwagę, cóż wiersz nie szuka głębi, przyznaję, inne przyświecają mu cele;)
w takim razie- odstąpię niepocieszony. cele- to cele.0 -
od wiedzenia- do opowiedzenia- długa droga. sereczności
0 -
na lodowatej bryle- bym zakończył, bo to co dzieje się później: to ckliwa bzdurka. szkoda wiersza- dla takich rozklejeń. serdeczności.
0 -
gdy zmierzchało a dziadek
wracał do domu
i wysuwał spod łóżka
skórzany futerał
spod przykrycia snuły się
śnięte oczy dzieci
a babka czerwieniała ze złości
grzęziły w guzikach chude
grabiaste palce
płynęła z nich rzeka
konały w piaszczystych ramionach
brzegu
wzgórza Mandżu
czyjeś kobiety
wplatały je w kosze
to wszystko
co odpływało wtedy z nurtem
usypywało nam w gładkich
i chłonnych ciałach
kopczyk
dziadek przechylał wtedy szklankę
z tego ciała
i z łez winorośli
żeśmy byli
oddychał w nas wtedy Monti
łomotał w jaskółczych sercach
Czardasz
ten moment
kiedy gubimy któryś z tonów
chłopiec z pętelką w dłoni
i ze zgubionym guzikiem od palta
guzik z cudownej czapki
Bogdychanów
guzik Herberta
http://www.youtube.com/watch?v=sZyiS_9Znck0 -
ładne:)
0 -
umarło dziecko
dom o tej części aktu
zawsze cichnie
starsza kobieta otwiera
i zatrzymuje ścienny zegar
przewiązuje na głowie
ciemną chustkę
zasłania okna
i wszystkie lustra
przychodzą sąsiedzi
i pierwsi bliscy
kiedy umiera dziecko
dom pierwszy rozluźnia
zbolałe ramiona
i zwraca je łożu
ojciec obmywa wtedy
ciało chłopca
kilku mężczyzn ubiera go
na biało
na szyjach zaciska im się krawat
będą próbować przełknąć ślinę
dziewczynki przyniosą pod wieko
polne kwiaty
noc będzie długa jałowa i bezsenna0 -
zanim usiądzie kilkakrotnie
obchodzi stołek
każdy krok musi wybrzmieć
muzyka
musi rozchylać usta jak liturgia
dźwięk upaść w powieki
jak rozpacz
bezradność zbyt wiotkich
i giętkich ramion
aby mogły utrzymać w dłoniach
oczy
to wszystko co roztrwoniły w dotykach
głodne palce
oparta o fiolet na skórze pamięć
gdybyś była melodią
byłabyś o czekaniu
przypominałabyś czaplę
na skraju jeziora
to co oplata stopy w łoskot
wodorośl na kostkach
ostatnie nęcenia Charona
zanim położy opuszki na strunach
przywoła sen o zmarłej
o suchych spierzchniętych ustach0 -
coś w tym jest.
0 -
fajnie tu.
0 -
coś, jak świadomość- świadoma samej siebie: nazywana świadomością ułomną (z racji wycofania- zapewne);
coś jak marazm- niech Ci będzie (z racji uzasadnionej metaforyki- tego słowa). Dobre.0 -
coś na kształt medytacji- dlatego wszysko i nic- się staje.
0
*****
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
inne ściany: wiem o co ci chodzi. ostatnia jest najgorsza- racja. pomyślę nad tym. coś uproszczę, coś wymyślę. serdeczne dzięki.