Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_Soroka

Użytkownicy
  • Postów

    811
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Joanna_Soroka

  1. Joanna_Soroka

    Obok

    Dziękuję za uwagi. To miał być wiersz o samotności, obojętności. Dworce są takim miejscem gdzie ludzie się sobą nie interesują. W parkach spacerują, siedzą na ławkach, przyglądają się sobie. Na dworcu są sobie obojętni, nic ich nie łączy. W wierszu nie chodzi o współczucie dla tych osób, które się pojawiły. One są tu przypadkiem. Inni ludzie też ich nic nie obchodzą, chociaż sami przyszli tu szukać pomocy. Wybrali miejsce gdzie prawdziwej pomocy nie znajdą, najwyżej ktoś da grosik, a czasem odpędzi zniecierpliwiony. Wiersz miał inne zakończenie : Po co tu przychodzą? Nie ma tu nikogo. Może było lepsze.
  2. Ja też nie lubię w poezji rebusów, do których rozwiązania, a także do tego aby zasłużyć na pozytywne reakcje komentatorów, trzeba być znajomym królika :) Tak sobie myślę, że gdyby w wierszu było więcej humoru, czy jakiegoś mrugnięcia okiem, może komentatorzy nie odebraliby go tak osobiście. Mam wrażenie, że komentarze powyżej nie odnoszą się do wiersza, a do reakcji na komentarze. Czy komentatorzy inaczej reagują gdy sami są krytykowani? Gdy popatrzeć z tej strony na wiersz, to ma on sporo sensu, a dotyczy głównie internetowych relacji między bywalcami portali.
  3. Joanna_Soroka

    Obok

    Wszystko niepodobne i podobne. Dworzec. Błądzę pośród tłumu spieszących się ludzi. Tam się ktoś uśmiecha, gdy rano się zbudzi będzie już u siebie, dziś wrócił do domu. Podniesione głosy, jakiś spór rozgorzał. W kącie śpi na ławce dziewczyna, nikomu nie przeszkadza przecież, nikt nic nie wie o niej. Skąd tu przyjechała? Przemarznięte dłonie, blada skóra, długie, poplątane włosy. Ma zniszczone buty. Może trzeba pomóc? Tamten gość za chwilę o datek poprosi, obok niego chłopiec w niebieskich spodenkach, bez czapki choć zimno, kurtka taka cienka. - Da pany, da... oczy jak u lalki wielkie, czarne i błyszczące, w końcu ktoś da grosik. - Jeszcze jeden pany...- znów wyciąga rękę. Niecierpliwy grymas - Nie mam więcej, odejdź! Kobieta na szpilkach, zalotny ruch bioder. Wszyscy tu przejazdem, pójdą swoją drogą. Wiosna, młode listki, w parkach już tak pięknie. Na dworcu tłum ludzi, a jakby nikogo.
  4. Ja tylko zasygnalizowałam problem. Nie chciałam być niemiła. Jak tak wyszło to przepraszam. Czy ktoś mógłby wyjaśnić dlaczego jednym się udaje, a drugim nie? Ja mam Firefoxa, może trzeba spod explorera?
  5. Miałam dobre chęci, ale komunikat wyskakuje, że brak odpowiedzi na pytanie. Sprawdziłam - wszystkie punkty zaznaczone. Nie ma sensu wypełnianie, bo tylko czas się traci. Sorry studentko
  6. Joanna_Soroka

    Trauma

    Polecam drugą stronę komentarzy, przy poprzednim wierszu autorki - Edukacja. ; ) No tak :)))
  7. Joanna_Soroka

    Trauma

    Lecterze, o co chodzi z tą listą i księgą?
  8. Joanna_Soroka

    Trauma

    Dosyć zabawnie , tylko nie wiem czy tak powinno się odbierać ten wiersz :) I co z tymi desygnatami? Desygnaty czego, traumy, czy czegoś na pocieszenie?
  9. Ja tylko się zastanawiam jak Ci się chce te wszystkie głupoty wypisywać i skąd masz tyle czasu. Nie uczysz się, nie pracujesz, z domu nie wychodzisz? Uzależnienie od internetu to choroba. Może by pomogła jakaś wizyta w gabinecie lekarskim, albo chociaż ziółka na uspokojenie, czy coś w tym guście. Zdrowia życzę Boski Zygfrydzie.
  10. Kolejny przykład wykręcania kota ogonem. Boskie Kalosze to Ty Zygfryd jesteś!!! :))) Ja się nie zastanawiam jaki nick do kogo przekleić na inny portal. Skoro ktoś zmienił nick to widocznie chciał aby go traktować jak kogoś innego. Jeden wiersz Zygfryda mi się nawet spodobał, ale tak ogólnie dosyć kiepskie te wiersze. To, że gadasz o motylkach i wciągasz w to kolejne osoby, to Twoja sprawa. W wierszu nie ma motyla, jest muśnięcie (jak) motylim skrzydłem - czyli delikatnie. Piszę o tym na początku w komentarzach dla Lali. Większość czytających nie miała z tym kłopotu. Ale Ty przecież czytasz tylko to co sam napiszesz, nie przyjmujesz do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie. Pisałeś coś o zaprószeniu oczu tym pyłkiem co na skrzydłach - też pasuje. A napisałam tak: ...Ten fragment jest o wzruszeniu i łzach, komuś się one zakręciły w oczach. To coś takiego jak pytanie: - płaczesz? i odpowiedź: - nie, to tylko rosa.
  11. Boskie Kalosze Weź się uspokój co? Rozmowa z Tobą przypomina taki skecz z Kabaretu Dudek pt. "Sęk" Zawsze Ci myśl ucieknie w nieznanym kierunku, a głównie kręcisz się wkoło zachwytów nad własną osobą. I nie obrażaj mi gości. Znowu wpisałeś jakieś haiku. Wyślij wiersz normalnym trybem, zamiast śmiecić wszędzie. Popisujesz się jak małe dziecko, albo jakiś niedowartościowany grafoman. W ten sposób możesz sobie gadać z Hanią, Maryjanną albo Beą, one to lubią.
  12. Ale w ten sposób wszystko da się skrócić. Tylko po co? Właśnie to jest fajne, że ten sam temat można opisać w bardzo różnej formie. Każdemu wedle upodobań. No i podtrzymuję to, że się jednak sobą zachwycasz. W dodatku pod cudzym wierszem. Ale nie traktuję tego jako zarzut. Gdybyś się tak nie rozpisywał, nie miałabym okazji przeczytać Twojego haiku, które mi się bardzo podoba :)))
  13. Czy Ty Boskie Kalosze nie zanadto się sobą zachwycasz? Nic w tych sylabach nie oddałeś, tylko zmieniłeś sens mojego wiersza. Jeśli chcesz napisać wiersz z podobnym tematem nic nie stoi na przeszkodzie. To prawda ale wiersz jest o jesieni i to jesień kojarzy się z mgłą. Delikatnie jak skrzydłem motylim - tak trudno się domyśleć, że to nie chodzi o motyla i o jego suche skrzydła ? W otwartym oknie widać smugę poświaty na ścianach pokoju i o ten pusty pokój tu chodzi, a nie o to, że blask z otwartego okna oświetla coś na zewnątrz. Skąd wiesz czy to nie dzieci sąsiadów . Obok życie toczy się nadal. Mój kot się przeciąga, bo sypia w domu. Wstaje raniutko, wyjada z miski swoje śniadanie, wychodzi na ganek, wita się z psem, przeciąga i idzie na obchód swojego terytorium. Poważnie :) Taki codzienny rytuał. Przewidując zarzut, że koty lubią łazić po nocach, powiem jeszcze, że trzeba go wpuścić w nocy, gdy wraca ze swoich wędrówek. Jest taka zasada dotycząca kompozycji dramatu : to co pojawia się na początku powinno pojawić się i nabrać znaczenia na końcu. We wszystkich moich wierszach tę zasadę staram się stosować. Właśnie o to chodzi. To okazjonalny wiersz, ale i dość osobisty. Również pozdrawiam
  14. Wirowania w innych wierszach np tu: h ttp://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=48954 Miłego spaceru :))
  15. Nagietku, Nie bardzo rozumiem zarzut. W wierszu właśnie o to chodzi, że pusta ta ławeczka, bo już nie ma tego, kto na niej siedział.
  16. "spojrzał wzrokiem zabitym, jak patrzy lis zaszczuty" Tu jest określenie w jaki sposób spojrzał. W tym wersie który Pan proponuje: ...Czasem ktoś tylko w bok wzrokiem ucieka... napisałabym raczej spojrzeniem, a nie wzrokiem. Ale jeśli nawet tak, to trzeba by zmienić i resztę, bo nie można uciekać na coś, tylko od czegoś. Powinno być więc tak: Czasem ktoś tylko w bok wzrokiem ucieka od pustej ławki ... I nadal jest niedobrze, bo wers powinien mieć 10 głosek, a nie 11, dlatego jest zerka. Poza tym to jest rym: berka - zerka. Berka - ucieka też niby może być, ale wolę ten pierwszy. Napisał Pan: ...ktoś, kto "ucieka wzrokiem" od śmiejących się dzieci, choć sam być może jest z nimi bo wszystko musi się toczyć dalej. Ten ktoś w wierszu nie patrzy na dzieci, tylko na ławkę w altance. A w ogóle to czemu ucieka? Uciekać wzrokiem to oznaka zażenowania, wstydu, czy przykrości. Tu raczej zdziwienia, że nie ma już tego, kto często siedział na ławce. Chociaż przykrość w tym wypadku mogłaby być, to wolę tę swoją wersję, bo pasuje do codzienności, gdzie życie toczy się mimo wszystko normalnie. Mam nadzieję, że wyjaśniłam o co mi chodziło i nie przepisze Pan znowu encyklopedii :)) Ale dzięki za komentarz, zawsze dobrze popatrzeć na coś z różnych stron. Pozdrawiam
  17. Boskie Kalosze Wprawdzie wzrok to narząd do zerkania, ale nie można powiedzieć : - zerkam wzrokiem. Nawet nie bardzo można powiedzieć: zerkam okiem. Bo niby czym innym mogę zerkać jak nie okiem? No i śmiesznie się zrobiło z tym okiem zerkającym :))
  18. Przemądrzała Lala Ten dwuwers jest o wzruszeniu i łzach, komuś się one zakręciły w oczach. To coś takiego jak pytanie: - płaczesz? i odpowiedź: - nie to tylko rosa. Adam Sosna Można by zmienić tak jak Pan proponuje, ale słowo w kierunku wymaga dopowiedzenia w jakim. Musiało by być więc tak: Tylko ktoś czasem w kierunku zerka pustej ławeczki w cieniu altanki... albo: Tylko ktoś czasem w kierunku zerka tej pustej ławki w cieniu altanki... W pierwszym przypadku to już trzecie zdrobnienie w tej zwrotce, w drugim tej to taki trochę wypełniacz. Było jeszcze inne zakończenie, nie mogłam się zdecydować. Tylko ktoś czasem zdziwiony zerka, na pustą ławkę w cieniu altanki, gdzie lubił spędzać letnie poranki. Bardzo wszystkim dziękuję za komentarze i chwilę zamyślenia.
  19. Skropliła jesień mglistość wieczoru, musnęła oczy skrzydłem motylim. Pośród szarości resztki koloru błyszczały jeszcze, aby po chwili zniknąć i stać się bezksiężycową, ciemną i dżdżystą nocy osnową. W otwartym oknie smuga poświaty lampy, czy świecy, płonęła jeszcze. W pustym pokoju zostały kwiaty. Zbyt szybko zwiędły, budząc boleśnie dawne uczucia, wszystkie wspomnienia o tym, którego już tutaj nie ma. A jutro znowu wstaniesz jak co dzień. Dzieci wybiegną aby grać w berka. Kot się przeciągnie w jesiennym chłodzie. Tylko ktoś czasem w tę stronę zerka, gdzie pusta ławka w cieniu altanki, na której spędzał letnie poranki.
  20. Panie Tomaszu, a kogo obchodzi kto jest zawiedziony? Przecież cała ta dyskusja nie dotyczy tego, że Pani Espena Sway chciała dostać nagrodę i teraz narzeka, bo dostał ją ktoś inny. Pani Espena Sway pokazała na forum werdykt konkursu - doprawdy zadziwiający. Poparła go linkiem gdzie można się przekonać czy ma rację, czy jej nie ma. Moim zdaniem ma. A Pan się upiera przy jakimś swoim urazie portalowo-forunmowym i nawet Pan tych wierszyków nie przeczytał. (???) Proszę przeczytać bo rozmowa jak o żelaznym wilku. Gdzie niby jest miejsce na tego rodzaju dyskusje jak nie na forum portalu literackiego? A ja żałuję, że nie wyraziłam wtedy swojego oburzenia. Na to zresztą liczą organizatorzy podobnych konkursów, że nikt nie będzie protestował, nawet wtedy jeśli nagrodę dostanie jakiś znajomek, albo ciocia przewodniczącego komisji oceniającej, nawet jednoosobowej. Pan mówi sami jesteście winni, jeśli w konkursach uczestniczycie. Można też powiedzieć, że organizatorzy zdyskredytowali konkurs takim werdyktem. I o tym jest ta dyskusja.
  21. Czyli Pana denerwuje sam wpis na forum kogoś o nicku Espena Sway? Uważa Pan, że to taka autopromocja?? Ja nie znam tej Pani. Nawet jeśli się kiedyś spotkałyśmy, albo czytałam / komentowałam jej wiersze, to pamięć mam krótką i często mi się zdarza, że nie kojarzę wierszy i wklejek forumowych z osobą autora. Moje wpisy dotyczyły wyłącznie tego co przeczytałam w linku i z oburzeniem tej Pani się zgadzam. Może trzeba było przeczytać owe rymowanki, o których mowa. Osobiście nie mam nic przeciwko rymowankom, nawet tym nieco nieudolnym (nie mylić z poezja rymowaną) Różne zabawne i mniej zabawne rymowanki też są potrzebne i mają swoich zwolenników. Ale wygrany konkurs to nie zabawa w układanie rymowanek. Nie wiem jakie wiersze wpłynęły , ale można było w ogóle nie przyznać nagrody, jeśli nie było z czego wybierać. W konkursach właściwie nie biorę udziału, ale kiedyś zdarzyło mi się uczestniczyć w konkursie na limeryk, organizowanym przez znaną gazetę. Nie liczyłam specjalnie na żadną nagrodę, ale jakież było moje zdziwienie gdy wygrał limeryk z bardzo kiepską treścią, który nawet podstawowych zasad limeryku nie spełniał. W dodatku, bez żenady organizatorzy wszystkie limeryki podali do wglądu, a były wśród nich perełki limerykowe. Ktoś może zapomniał dodać do tytułu konkursu określenie "najgorszy" :) A dyskusje o takim a nie innym wyborze, dotyczą nawet Nobla, więc nie wiem dlaczego by miała być zabroniona krytyka tego dziwnego werdyktu. Można by na to wszystko nawet popatrzeć z przymrużeniem oka, gdyby nie coraz częstsze takie konkursy, gdzie trąbi się w wielką trąbę przypinając karteczkę z napisem "literatura wybrana", a przy okazji załatwia darmową reklamę czegoś tam. Pozdrawiam zadumana nad tym zjawiskiem :))
  22. Ja już nic nie rozumiem. To nie można protestować przeciwko niskiemu poziomowi konkursu? A niby dlaczego? Chyba właśnie trzeba! Może ktoś kto zorganizuje następny konkurs, zawaha się chwilę, zanim zaprosi do jury ciocię. Zarówno PP zamieszczając ogłoszenie, jak i ci którzy brali udział w konkursie, liczyli na odpowiedzialność organizatorów, To takie dziwne? Nie wiem kim byli oceniający, ale na pewno nie byli do tego odpowiednio przygotowani. Sama piszę wiersze z rymami i tym bardziej mnie denerwuje, że ktoś nagrodził nieudolne rymowanki. I o to głównie chodzi. Z tego co pisze Tomasz Piekło wynika, że protesty są nie na miejscu i to jakaś obraza majestatu, Ci wszyscy wszyscy, którzy wysłali wiersze to naiwniacy i sami sobie winni? Fajne podejście. Łapanie naiwnych pod ochroną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...