Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. liście już płoną taka piękna śmierć nagrabiłam górę liści promieni więdnących w trawie z szelestem między zębami z krzykiem lecących żurawi w granat odległych przestworzy zbłąkani wygnańcy jesieni ostatnie wydadzą tchnienie nim je spopielę na ziemi nim moją górę śnieg skryje duchy zapiszczą z uciechy wiatr poczochra czuprynę drzew wygwiżdże osy spod strzechy liść - list pisany jesienią rozświetlony rudą chmurką w oparach absurdu wpłynął prosto na moje podwórko
  2. w nielicznych chwilach oddajesz w dwójnasób odrzucając uprzedzenia jesteś łagodnością i tornadem z otwartymi oczyma przemierzam fale * tacy oni- mężczyzni już są.... dobrześ to ujęła, Liduś, cmook Stanka
  3. zostawiam noc w nawiasie odbiciem ceruję świat jakbym nie była potrzebna * hewko, bardzo przypadła mi puenta, to jakby o mnie; pomimo, iż jestem, czuję się jakbym nie była.... serdecznosci, Stanka
  4. Stanisławie,imienniku, oczywiście że możesz, wiersze są dla ludzi...i miło że ktoś moze je usłyszeć i podyskutować, ciekawam jakie przyjecie będzie.. napiszesz???? serdecznie pozdrawiam
  5. sosen, krzycz ino głośno!!1 na pewno usłyszę nim pogrążę tę ciszę..... Judyn , nie żartuj, juz piszesz, Leno, sarkazm?, i nie dziw sie, jeślibyś miała lipę olbrzymkę 200 letnią i kasztana olbrzyma na podwórku, takich smieciarzy, to po pewnym czasie miałabys też dosć ich piękna;))) wkurzają mnie gdy biorę się za grabienie- tony liści...dosłownie- tonami wywożę, albo palę... serdecznie niedzielnie cmook
  6. Maćku, ta jesień wspominkami wieje, aleszczęście ze to tylko wspominki, dobrze napisane, lekkością spadającego liścia pozdrawiam ciepło ES
  7. puenta super, można... wiem, cmookeS
  8. zapomnienia zostawiam pomimo promyków twarzy ciepłej ciuchów---be! słoneczka es
  9. dlatego miło że rymem wiatr przegoniło;) cmok Judytko
  10. dzięki Marlett, a co to pod tobą? cmook
  11. zastanawiający...i czuję się tak jakby mnie obuchem zdzielono, przez głowinę... schiza mnie ogarnęła jakowaś czy co? dobry wieczów Jimmy
  12. pięknie to określiłeś.... domyśły rozbudzają wyobrażnie... zyczę najlepszego ,coby perła nie miała skaz.
  13. tak się zastabawiam nad tymi reakcjami reakcje karłów, czyli co zrobią, jak się zachowają, karłów reakcje, czyli jak wyjdą po chemicznym przetrąceniu np, kwasem, hehehe pozdrawiam takse główkując nad karłami politycznymi... a fe, po prostu karłami.... dobry wieczór HAYQ
  14. kamień z rąk...
  15. a u ciebie osobiście? jaki kolor ma jesień Tomku??? dzięki za wersje, oj lubię! cmok w oba policzki!
  16. cholerka panie ,Piaście kochany aleś się wkurzył...;(((
  17. widać zapracowany jesteś bo cie ma wśród nas???? dobry wieczór, Macieju
  18. skacze zając puszczony z lusterka -- teżkiedyś o tym napisałam , cmook sosen
  19. gierki? tylko słowne mam nadzieję? cmook Tomku!
  20. nagrabiłam górę liści płomieni więdnących w trawie z szumem wiatru między zębami jak krzyk lecących żurawi w granat odległych przestworzy zbłąkani wygnańcy jesieni wydadzą ostatnie tchnienie nim je spopielę na ziemi to symbole posłannictwa rozświetlone rudą chmurką z marzeniami prosto w niebo płyną przez moje podwórko zanim śnieg okryje mój świat duchy zapiszczą z uciechy wiatr poczochra czuprynę drzew i zrzuci gniazdo ze strzechy liście płoną taka piękna śmierć
  21. cholerka, tak zatarty?.;))))
  22. to się rozumie, takmyslałąm, kiedyś napisałam inspirowany- śniadanie na trawie.... pozdrawiam ciepło
  23. Karolu tęsknota za psim krajem, aż wylewa się jajkami nestle, ech ojczyzna-obczyzna, of skors, tylko obczyzna.. dobry wiersz, pozdrawiam, ES
  24. Tymczasem nie mamy doniczki w kolorowe ptaki, nie mamy o co rozbijać snów. Łaskoczemy ciekawość widokiem zza płótna. piękny obraz, malowany wyszkoloną ręką, która ma talent do TAKIch malowań obrazów z martwą naturą. cmook Karpeno,ES
  25. wciąż tu tkwisz jak czas który jest i uparcie go nie ma zadrżało mi serce, podniosło sie ciśnienie i gęsia skórka wystąpiła na rękach, bardzom się wzruszyła, Martyno, bo obrazy malowane twoim piórem sa jeszcze ciepłe dla mnie, cmoook. Stanka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...