Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lady Aj

Użytkownicy
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lady Aj

  1. Wiersz ładny. Jedyne zastrzeżenia mam do "wciagania w ciąg". Pozdrawiam :) L.A.
  2. Przez grzeczność nie zaprzeczę. Komentarze Pańskie mówią same za siebie. Jakoś dużo zjadliwości w Pana tonie, całkiem zbytecznej moim zdaniem. Bo każdy ma prawo do własnej opinii, nie ma o co kruszyć kopii. Po prostu jeśli ja używam przenośni i piszę na przykład, że w czyichś oczach zapada granitowa noc, a Pan mi na to odpowiada że uderzenie w oczy granitem musi być bolesne itp. to opinia opinią ale o logice lepiej nie dykutować dłużej. Kłaniam się. L.A.
  3. Czy jak powiem że wiersz wędruje do ulubionych - to będzie to wystarczający komentarz? :) U mnie ocena celująca. Pozdrawiam serdecznie. L.A.
  4. Być może każdy widzi, ale śmiem podejrzewać że niektórzy patrzą nieuważnie, więc na wszelki wypadek wolę wytłumaczyć :) Środki artystyczne jak to środki.. - użyłam takich jakie uznałam za najwłaściwsze, właśnie moimi słowami :) Nie wszystko musi być w wierszu "logiczne" i wprost, są jeszcze przenośnie i pewna poetycka dowolność - 'licencia poetica' każdego autora - więc nie rozumiem powyższych argumentów: co z tego że wieczność "z natury" nie ma początku ani końca lub też że granit uderzający w oczy może boleć (!!) Może moje metafory są nielogiczne, ale nie wiem czy bardziej niż te zarzuty.. Tak czy inaczej raz jeszcze dziękuję i pokornie przyjmuję krytykę.Wiersz ma pełne prawo się nie podobać :)) Pozdrawiam ponownie, równie serdecznie. L.A.
  5. Dziękuję za komentarz i za opinię. Jeśli chodzi o treść wiersza to są to, krótko mówiąc, wrażenia rzeczonej peelki.. zakochanej oczywiście :)) Gdy ów "On" patrzy to "wszechświat się kurczy i zmienia" - zmiany objawiają się tym że przestrzeń jest ciasna, wieczność zaczyna posiadać granice (zamyka się w "tu i teraz", bo nic innego się nie liczy), "Jego" powieki wyznaczają krawędzie nieba i ziemi, które przybliżają się do siebie wraz ze zmrużeniem oczu, a pole widzenia zawęża się tylko do czerni "Jego" źrenic..nic poza tym nie istnieje itd, itp. No, to tyle "łopatologicznego" tłumaczenia. Jeszcze raz dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie. L.A.
  6. Nagle brakuje powietrza i lampy gasną wpół lśnienia, wulkanu szczyt ściskam w dłoniach, wszechświat się kurczy i zmienia. Gdy mrużysz oczy to jakbyś skraj nieba zbliżał do ziemi i noc z granitu zapada aż po horyzont twych źrenic Przestrzeń nie sięga już dalej niż ciasny szal na ramionach, wieczność jest tutaj i teraz, zaczęta i zakończona. Spojrzenia twe nieuważne to drzwi galaktyk dalekich, więc wpadam jak kamień w wodę pomiędzy twoje powieki.
  7. Bardzo mi sie podoba, trafny dobór słów, fajny klimat. Wiersz zarówno w warstwie estetycznej jak i treściowej do mnie przemawia. Wydaje mi się tylko że zamiast "znał krawędzi" powinno być: znał krawędzie lub znad krawędzi. Jeśli mam rację - popraw, a ja biorę do ulubionych. Pozdrawiam miło. L.A.
  8. Ewo - święta racja. Już poprawiłam, dziękuję :)
  9. A, to w takim razie cieszę się że chyba Ci coś na głowę spadło :) Dziękuję za wizytę i za komentarz. "I" z przedostatniego nie wyrzucam, bo pasuje mi do rytmu. I kropka. Pozdrawiam bardzo serdecznie. L.A.
  10. Samotność to nie jest ciężki kamień ciszy toczony przez życie gdzieś w głębię ciemności To nie jest krzyk w pustkę gdy nikt cię nie słyszy nie - to wszystko tylko przedsmak samotności Samotność ma naprawdę kształt gęstego tłumu i dźwięk tysiąca głosów w powietrzu pijanym Rodzi się wśród uśmiechów papierowych szumu w tęsknocie za snem dawnym - niemal zapomnianym Samotność nosi zwykle imię sercu znane ze skrytych łez zlepiane skrzętnie po literce I jak mokry sznur pereł na szyje wkładane i wiszące tak między rozumem a sercem
  11. Podoba mi się bardzo :) Ma taki specyficzny klimat, że wyobrażam sobie jak mogłoby to być zaśpiewane. Na przykład przez Staszewskiego.
  12. Już spieszę tłumaczyć mój punkt widzenia :) - w Biblii Adam odpowiada Bogu "usłyszałem Twe kroki i ukryłem się, bo jestem nagi", stąd u mnie drzewa kryją się, bo są nagie (właśnie dlatego że jesień) :) Zgadzam się że niedopowiedzenie tak ogólnie może mieć więcej uroku, ale w tym wypadku widziało mi się właśnie dopowiedzenie. Dziękuję wszystkim za komentarze. Pozdrawiam bardzo ciepło, serdecznie i całkiem wiosennie :) L.A.
  13. Dziwne, Adamie w naszym raju jest jesień Drzewa się kryją ze wstydem - - bo są nagie Długo cię tu nie ma, Adamie czy sam się skazałeś na wygnanie? Po ziemi toczą się zakazane owoce - - słodkie niestety A wczoraj miałeś chyba przyśnić mi się Czekałam i nic Więc chyba mi wybaczysz, Adamie ..poszłam z wężem na kawę
  14. sin dormir - bez snu, nie śpiąc, bezsennie (to jest po hiszpańsku a nie po francusku) Tak jak już pisałam - miał być w P, ale przez pomyłkę nie jest, ja nie umiem nic na to poradzić :) Pozdrawiam wszystkich
  15. Jeśli tak czułeś - to Twoja "licencia poetica" pozwala Ci zamienić te odczucia w takie słowa jakie uważasz za najwłaściwsze. Nie podoba mi się jakoś to "tożsame pięknu". Ja bym powiedziała że "nutki o smaku piękna", albo "piękno zmienione w nutki", "przebrane za nutki".. Ale skoro ma być tak jak mówisz, to ok. Tak jak już napisałam - wiersz bardzo ładny. Pozdrawiam raz jeszcze. L.A.
  16. Espena - masz rację, bo miał być w dziale P, ale tu go zamieściłam z rozpędu :) Moje nierymowanki są stare, sprzed wielu lat, dlatego nawet nie zasługują na Z., no i nie są mistrzostwem świata, ale je lubię. Następne będą w p - obiecuję. Dzięki za komentarz.
  17. Leszku, bardzo mi się podoba. Przemyślany i "poetycki" wiersz (bo wbrew pozorom nie wszystkie są takie) Jedyne ostatnia linijka jakoś tak "zgrzyta" w moich uszach.. ale może to chwilowe wrażenie. Pozdrawiam Ciepło. L.A.
  18. Beenie, bardzo trafny komentarz, widać dużą znajomość realiów :) Dzięki że zajrzałaś. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
  19. Dziś noc jest taka długa bez Ciebie, że dnia spod niej nie widać. Noc - taka niepełna jak ruch ręki niedokończony myśl do połowy powiedziana.. jak nadgryziona kromka chleba. Dziś noc jest taka ciasna bez Ciebie że księżyc nie zmieścił się cały. Noc - taka samotna że wciąż nie śpię.. by dotrzymać jej towarzystwa.
  20. Beenie, Piaście, Jacku - serdecznie Wam dziękuję za przemiłe, jak zwykle zresztą, komentarze. Bardzo gorąco pozdrawiam. Michale - mam nadzieję że to "w sumie..." mogę odczytać jako pochwałę? :) Pozdrawiam ciepło. L.A.
  21. Znów widzę cię z muzyką w oczach, z okruchem wiersza na ramieniu, z dłońmi mokrymi od poezji, z piosenką zwaną po imieniu. Należysz do mnie i do nocy, cały spowity w ciemne deszcze; nie wiem czy jesteś z tego świata, czy może znasz świat inny jeszcze. Na ślad twej stopy na księżycu patrzę co wieczór po kryjomu i pytam siebie czy istniejesz i czy zabierzesz mnie do domu. Czasami wierzę, że melodię twych nie-nazwanych kroków słyszę i że twój głos, jak czarny motyl, niechcący przebił skrzydłem ciszę. Więc wołam cię, gdy mnie przeraża noc błyskawicą rozjarzona, a wtedy w drżeniu sekund czuję, że cień twój bierze mnie w ramiona.
  22. Dziękuję za tyle ciepłych słów, bardzo mi miło.. no ale oczywiście za te chłodniejsze też dziękuję.. Piaście - cieszę się, że "okna kształt nijaki" zrozumiałeś tak dogłębnie i trafnie :)) Dziękuję za komentarz. Jeśli zaś chodzi o "upadanie" to rozumiem oczywiście, Bartoszu, Twoją argumentację, ale moja koncepcja była właśnie taka jak to ujęła Ewa w powyższym komentarzu. To że trzeba umieć powstawać - to jest oczywiste.. ale że trzeba też umieć upadać - nie zawsze jest tak jasne. A tak właśnie biegnie mój tok myślenia - trzeba uczyć się upadać z godnością (tak jak uczymy się przegrywać, tracić, cierpieć, znosić porażki) trzeba tak upadać by mieć siłę i motywację do "powstawań", właśnie tak upadać, aby - jak powiedział Piast - nie pozostać "jak liść w pył ziemi przydeptany". Upadanie według mnie też jest sztuką, cierpliwe znoszenie upokorzenia i czerpanie z "końców" siły do kolejnych "początków" jest czymś cennym wartościowym - ja tak to widzę. Napisałam "by w upadaniu dojść do wprawy" - bo według mnie wprawa w upadaniu to właśnie powstawanie, to właśnie miłość i to wszszystko inne o czym mówi reszta wiersza - podwijanie rękawów bez końca - czyli właśnie dźwiganie się z ziemi. Ufff.. rozpisałam się.. przepraszam :)) Pozdrawiam bardzo ciepło i serdecznie wszystkich. L.A.
  23. PS. Zapomniałam dodać jeszcze, że bardzo udany tytuł. :) Ściskam. L.A.
  24. Bardzo ciekawy wiersz o zaczarowanym klimacie, podoba mi się, ma w sobie to "coś", no i ciekawie wplotłeś weń motywy biblijne - "głos wołającego na puszczy" czy też parafraza o "rybaku ptaków".. Pozdrawiam bardzo serdecznie. L.A.
  25. Miałabym ochotę ocenić ten wiersz krytycznie, ale jakoś tak żal mi - bo wiem o czym jest, czuję tę treść. Zatem niech będzie, że mi się podoba :) Pozdrawiam ciepło. L.A.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...