twoje usta układają się w najpiękniejszy łuk amora
całuję je i ciągle pieścisz mnie złotawymi rzęsami
w słońcu i trawie
w śpiewie ptaków obejmujesz mocno
bo pachnę forsycją
świetny wiersz, mam też swoje pierniczki, słodkie, średnio twarde, są rękawiczki :) położyłeś mnie wcześnie spać i zrobię sobie herbatkę w środku nocy :)
marzę o łóżku z baldachimem
o zabawnych lampach
w wazonie róża
która już gubi płatki
sięgam po nią i wącham
wierzę w wypuszczenie pąków
i że nie zaczerwienię się
kiedy pocałuję cię w miękkie wilgotne usta