Smok
Użytkownicy-
Postów
495 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Smok
-
czysty przypadek choc może podświadomy, kiedyś słuchałem kultu i kazika więc może przez to, też tak kojarzyłem coś z tą kapelą
-
prosze mi przypomnieć skąd to, bo znam, lecz nie wiem w którym kościele biją. dzwony oczywiście ;)
-
płynność to na plus, jak się zacznie to nie idzie wychamować, wręcz przeciwnie, do reszty nie mam dziś głowy.
-
popiół w starej popielnicy niejedną zna historię w zapomnianej knajpie pod zerwanym szyldem tłoczą się zgrają pijani mordercy przelewając z ręki do gęby krwisto – fioletowe tatuaże zamieniają kufle i butelki w morderczą armię gdzieś w odległym za plecami czasie stary mistrz o dłucianych dłoniach wsączył ostatnią kroplę potu w machiny wojenne nie wiedząc nic o ich przyszłym zastosowaniu nazwał je krzesłem i stołem
-
przez ten tydzień prosze trochę forum pośledzić, zobaczyć jak ludzie piszą, a jak pisać się nie powinno, proponuje zacząć od warsztatu
-
hehe też kiedyś takie pisałem, ale teraz mam lat 16 ;P
-
ej krzywy a ta noga przy framudze to twoja może? to węź bo śmierdzi ;P
-
i tylko tym się różni, brzydkim słowem ;P
-
ja ci dam Smoczysko, co za nygus;) ;)
-
i byś przegrał :P mówie o erotykach tetmajera
-
całość to tetmajerowski gniot, a puenta bulwersuje ;P
-
*** (strumień lat nie pozostawił suchej nitki...)
Smok odpowiedział(a) na Anna_M. utwór w Wiersze gotowe
puenta ładna, całość nawet -
to "eh" coś z tym można by było zrobić, ponieważ wprowadza jakiś niesmak w całość która jak dla mnie jest dobra, kupuje bez tego "eh"
-
generalnie to bałagan straszny no nie bałdzo pozdr
-
dosyć ciekawe, nawet mi się w jakimś stopniu podoba, tylko tego pana mo nie potrafie skojarzyc, coś mi świta ale nie wiem w jakim oknie.
-
to stary wiersz i ja też nie uważam to za cud świata, wręcz przeciwnie wyliczanka ot co, chciałem sprawdzić reakcje. dziękuje za udział w eksperymencie pozdr.
-
jestem zakrzywieniem na prostej linii panem symetrii i wielbłądzich garbów humanistą w matematyce matematykiem w literaturze jestem tym co nie ma końca i końcem w początku przeciwnikiem idei w walce o ideały z przepaścią za i przed butami jedynie przy szklance w odmienności chodzę - do połowy pusty -
-
cały świat to jedna wielka zasada trzeba ją łamać zeby niezwariować
-
dziękuje za opinie choć nie będe zmieniał, zostawiam tak jak jest :) ale uwagi zabieram hehe pozdr.
-
miałem kiedyś przyjaciela takiego od łupiny orzecha pewnego dnia bez słowa wyszedł z dziesiątego piętra -ponoć po szczęście wspominam poranki prawej nogi teraz mam dwie lewe czasem odwiedza nas matka już nawet nie pamiętam jak beztrosko było płakać nad zdartym kolanem pomimo skrytki w której chowałem nieposłuszeństwa ślady łzy spływały niezakurzone życiem
-
powoduje takie odczucia jakiegoś frasunku i melancholii, a to dobrze, wiersz powinien napełniać głowę emocjami, przemyśleniami, takim krótkim zatrzymaniem czasu, ja sie na chwilę zatrzymałem. pozdrawiam.
-
ksiązeczki z górnej półeczki ;) no ja tu nic nie poradzę, że się nie podoba, ma się bronić sam :) pozdrawiam
-
my gawędzimy przy ocenie :)
-
ja też mam serce na plecach, to taka "normalna" anomalia fizjologiczna, tak jak w polityce - członek z ramienia ;)