bruno seping

słowa ładne, ale równie dobrze mogłyby być o czym innym. zastąpisz tęskonotę prawie każdym innym słowem wyrażającym uczucie i wyjdzie niemal to samo. gratuluję uniwersalizmu, choć przyznam, że brakuje mi jakiejś dosadności. pzdr:)

przegadany. ale myśl jest. pzdr:)

jakoś nie umiem erotycznie odebrać słów, że piękna jest nasza ziemia i patriotycznie leżenia kochanków w brzeźniaku coś mi tu jakimś romantyzmem i dziewiętnastowiecznością zaciąga. stepy akermańskie czytałeś ostatnio, czy co? stawiam sprzeciw. bo pisać umiesz. ale na boga - nie tak! pzdr.

dostałeś tu parę epitetów w kometarzach. ja myślę tak - wiersz jest tak szowinistyczny, twardy, mocny, męski jak erekcja przed nią i po niej nijakosć i świetnie to opisałeś. pzdr:)

hehehe, trafna puenta to i komentarz trafny:) pzdr:)

ooo, krysiu, dziękuję za czytanie. jakby coś to prześlę ci rozkład dwójki:) pzdr:)

dzięki:) pzdrawiam również:)

dzięki:)

dzięki:)

włąśnie kupiłem nowy aparat. może dlatego:P pzdr:)

dzięki, doroto:)

hahahaha, to lubię! pzdr:)

wow, napij się melisy zamiast dziurawca. pzdr:)

to lepsze niż wiersz. ktoś mi to może zaśpiewać...? pzdr:)

gdzie tam wieloznaczność tu ktoś widzi. wieloznaczność zasłonięta przez jednoznaczność lipy. lipa i już. pzdr:)

ech, ja ostatnio tramwajuję i aż tak źle nie jest z chłopcami i aż tak dobrze z dziewczynami tez nie:P pzdr:)

znowu - przyjdzie żniwiarz... :) hehehe, ja jestem zodiakalny rak i idę, faktycznie:P pzdr:)

eunicee, co za zaszczyt:). dzięki za pomysł, bo przecież twój:) pzdr:)

para, ty też tam byłaś... nikt cię nie rozpoznał, bo skraplałaś się na oknach:), dzięki. pzdr:)

przyjechała dwójka drzwi wszystkie siedzące zajęte idę na tył drzwi jedziemy jedziemy tramwajowe podglądanie miasta przystanek drzwi wsiada pan dziadek z kulą pod pachą od wojny wszystkie siedzące zajęte pan w muszce siedzi drzwi na zakorkowanym palcem serdeczności tyłku pani w kratę krzyżuje panoramicznie piłata z piłą tą rybą panienka przegląda modę w avanti młody jej długie nogi gapieniem oblizał ruszamy już patrzą tramwajowe podglądanie miasta pan dziadek czyha na wylocie przystanek drzwi wysiadają pan dziadek i pan w muszce wsiada szara z zakupami drzwi jedno wolne szara nie siada jedziemy jedziemy tramwajowe podglądanie miasta ktoś z tyłu serfuje bez trzymanki to ja i siła co pijacko mną słania jedziemy jedziemy przystanek na rogu gierka i amaltei drzwi tu wysiadam rozchodzę sie promieniście we wszystkich kierunkach

nic śmiesznego? ubawiłem się właśnie:) pzdr.

słyszę bicie pięści serca tłuczonych talerzy nie to nie to tym razem to ty wydaje mi się, że z tym jeszcze możesz cos zrobić, bo się znalazło w świetnym wierszu, a samo nie jest świetne. pzdr:)

podpisuję się pod kometarzem cezarego d. pzdr:)

wiesz, początek tego wiersza to jak lot ikara, podsłoneczny... a potem takie przyziemne twarde lądowanie żelaznym ptakiem na koszt firmy. jedno z drugim mi się nie wiążę, trochę na siłę scalasz... chyba wolałbym przeczytać dwa osobne. pzdr:)

tego nie da się czytać. to się od razu widzi. jakby nie było tam słów tylko same obrazy. bardzo dobry! pzdr.