jak bardzo mnie nie ma, wiedzą tylko słowa-
świadkowie pobieżnych, żebraczych refleksji.
jak bardzo nie jestem, milczy nawet mowa
wieszanych na wierszach parami czereśni.
czereśniowo wzdycham o odległym świecie,
dręczona pokusą wysokich podwiązek,
starannie wycieram każdy lęk o ciebie -
różowe zachcianki pudruję wciąż brązem.
kiedyś mi to powiesz jednak nie mam racji,
chociaż jest gdzieś powód dla światła nadziei;
zadręczę się sobą i po cichu zamrę,
zimna czarnym kleksem na białej pościeli.
wtedy przyjdź po wiersze, pisane milczeniem
czereśniowych westchnień, wiszących parami,
ukrytych dyskretnie wśród półcieni rzęsy.
nawet teraz widać, że się błyszczą łzami.
Spółka autorska:Para&Lubow