Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Joanna_W.

Użytkownicy
  • Postów

    845
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joanna_W.

  1. Jak cukiereczek. Przesłodki, więc nie dla mnie. Przepraszam, choć ważne to, o czym Pani pisze, ale podane w sposób spotykany dośc często. Pozdrawiam. A.
  2. śliczności. A.
  3. Panie Witoldzie, istotnie drugiego komentarza nie czytałam po przeczytaniu tego, co zacytowałam. Jednak to niewiele zmienia. Słowa, które padły w pierwszym wystarczają, aby poczuć się kompletnie niezrozumianą . Myślę, że sugerując mi, abym nie komentowała wierszy, przekroczył Pan pewne zasady, bo moje uwagi dotyczyły tekstu, a nie osoby Autora(jeśli nadal ma Pan wątpliwości proszę wrócić do tego, co napisałam za pierwszym i za drugim razem). Mam również nadzieję, że nie będzie Pan więcej robić ze mnie "potwora" z jakichs tam pobudek (nie dociekam jakich). Po raz drugi w tym miejscu (Portalu) zdarza mi się, że ktoś uważa mnie za wroga, bo napisałam coś "nie tak" o komentowanym tekście. Nie chcę teraz popadać w skrajny cynizm, ani prawić złośliwości, bo to bez sensu. Niemniej wnioski nasuwają się same i to jest bardzo przykre. Przepraszam, jeśli dotknęłam czegoś, co zabolało, nie miałam pojęcia o jakiejś tkliwości miejsc. Nie będę więcej czytać wierszy tych, których to drażni i nie będę ich komentować. Życzę powodzenia i świętego spokoju. A.
  4. Bezsenna noc w Pani wierszu po cichu , szeptem o marzeniach. Nie mogę tylko jakoś w tej ciszy umiejscowić zranionych dłoni... A.
  5. Czy świeca żyje , gdy topnieje i daje blask? Tekst migotliwie przybliża problem sensu życia. Jest takie utarte porównanie, w którym człowiek podobny jest do płonącej świecy: żyje dla innych - wypala się. Jasne, ze płomień czasem przygasa, dygoce etc., ale rzeczywiście, jakieś smutne jest to "zgniecenie", bo jeszcze tyle... A.
  6. He he he... No, przepraszam, ale śmiać mi się chce. Zabawnie to Pan napisał. Formy czepiać się nie będę, może tylko słowko jedno, że jeśli to ma przypominać katarynkową melodię to nie spełnia wymogów ( trochę z regularnością na bakier). A co do treści to powiem tylko, że opis domu przypomina opis zamieszkałej przez nietoperze spelunki, do której przybywają też grotołazi. Stali bywalcy radzą sobie z atrakcjami, przybysze niekoniecznie. W całym tym pokrętnie poskładanym tekście ( patrz: czepiam sie składni) nie pasuje mi jedno słowo, mianowicie "drzwiczki". Dlaczego? Bo kojarzą mi się z dowcipem o Iżiku... Pozdrawiam. A.
  7. A ja jeszcze raz o tym wierszu. Po pierwsze określenie "piękny" nie wyklucza, że smutny. Osobisty - fakt. Po trzecie, uważam, że forma znakomicie oddaje emocje podmiotu, bo właśnie krótkie wersy, usytuowanie w pojedynkę takich a nie innych , nabrzmiałych skojarzeniami słów, jest zabiegiem tutaj fortunnym( niedocenione, wstrzymane). W chilach podobnych do przedstawionej sytuacji lirycznej każda litera znaczy. Powtórnie dziekuję za wiersz. A.
  8. Czegóż? Myślę, że tekst ciekawy także poprzez specyficzną wersyfikację i brak stroficzności. Nie czyta się go machinalnie , wymaga jakiegoś zastanowienia. Podoba mi się "owacja mżawki", ale za dużo w tym opisie dłoni (conajmniej jedna para zbędna). A.
  9. Podoba mi się wiersz, bo stwarza nastrój zachęcający do wydeptywania dróżek w niebie... (dobrze byłoby wszystkie imiesłowy zapisać łącznie z partykułą "nie" >> nieuczęszczane, nieodwiedzane, niewychodzone) Pozdrawiam. A.
  10. Piękny wiersz, a czarno-białe wstrzymane chwile jak wyrzeźbine w pamięci. (proszę tylko porawić: rzadko) A.
  11. Pięknie , wiosennie, wonnie. Do tego wszystkie symbole odrodzenia, łącznie z wierzbowymi krzyżykami na polach. Ech... a Łososinka szumi po kamieniach. Pozdrawiam. A.
  12. Hm... a mnie ten tekst rozśmieszył, zwłaszcza napis nagrobny. Przepraszam. A. :)
  13. Łąkowo...pachnąco. Podzielam zdanie Pana Tadeusza, najpiękniej brzmi kilka ostatnich wersów. Śliczny wiersz, więc życzę macierzankowych ustroni. A.
  14. Interesujacy tekst. Do prozy nie wsadziłabym, bo za dużo w nim wnętrzności podmiotu, że tak to wyraziście określę. Mnóstwo ciekawych skojarzeń i obok odzierajacej z romantyzmu przedostatniej strofy jest kilka lirycznych fragmentów, np. o windsurfingu w wyobraźni, o widzeniu, gdy sie nie widzi. I w ogóle jest to tekst o miłości, o śnieniu miłości, o przeczuwaniu jutra , o obawie... Pozdrawiam, życząc kwietnia łaskawego i pieknych dziewcząt z polonistyki. A.
  15. dobrze, że wspomnień nic nie każe mi odłożyć na półkę... To bardzo piękny wiersz, podszyty nostalgią, odrobiną żalu i westchnieniem. Trzywersowe strofy to jak kolejne tłumaczenia sobie samemu powodów, dla których świat jest taki a nie inny. A powtórzenie zaimka "ta" ma pełne uzasadnienie , chodzi bowiem o konkretną szarą spódnicę , która trzepotała kiedyż na wietrze i wygladała - być może - jak tęcza , a dziś... Pozdrawiam i życzę , by wspomnienia nie były tylko odkurzanymi bibelotami na półkach, bo jako cząstka nas prawdziwych ( bo już sprawdzonych) winny żyć. A.
  16. Konstrukcja nienaganna. Puenta niezwykle cenna :) Pozdrawiam. A.
  17. Ciekawie ujęłaś temat, Nastoletnia Pannico :) Druga zwrotka zawiera znakomitą metaforę. Końcowe pytanie (dlaczego brakło znaku zapytania?)sprowadza czytelnika na ziemię, gdzie "umarł człowiek". Bardzo mi się podoba Twój wiersz. Jest naprawdę dobry. Pozdrawiam. A.
  18. Zebrałaś tyle smutku w tym kawałku. Powiedziałaś o tym w piękny sposób. Pozdrawiam. A.
  19. Czytam raz jeszcze. I jeszcze raz . Szkoda, że opowieść o wierności przechodzi tutaj bez echa, może to już niemodna postawa... Zabieram , pański, tekst do ulubionych. Pozdrawiam. A.
  20. Wzrusza mnie ten tekst. Dziękuję. A.
  21. Dotknęła Pani , Natalio, w tym wierszu sprawy stereotypu: czy trzeba schodami, a może lepiej oknem na dach? Czy utarte, powszechnie uznane drogi wiodą nas do celu , dając przy tym satysfakcję? Interesująco to napisane. Dziękuję, że z optymizmem. A.
  22. No tak... wreszcie mnie ktoś obudził :) Dzięki. A.
  23. Gładko opisane, co być może. Na dzień dobry znakomity, pewnie ze względu na dyskrecję. "...już nie jestem, kim kiedyś byłem, a za niedługo kimś innym będę." Ech, fajny tekst. Bomba! Gratuluję autorowi i życzę, by te przemiany nie zachodziły zbyt szybko :) A.
  24. Aniu, najbardziej podoba mi się pierwsza strofa i ostatnie dwa wersy. Stworzyłaś podmiot, który - co jest typowe - w związku z zachwytem stosuje wyliczankę. To normalne, że tak się zachowujemy pod wpływem oczarowania. Proponuję chłodzenie ;) Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Cudowną zaletą młodości jest ciągłe dziwienie się światu i sobie. Zazdroszczę. A.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...