Nata_Kruk

Dla peelki dobrze, że obraz prawie.. odpuścił... :) Pomijam słowo.. blisko. Pozdrawiam.

Waldku... Monia.. Marku.ZK... dziękuję Wam za ślady czytania poezja.tańczy... otoczenie w nas wrasta... coś w tym jest... :) Dzięki za wejście. Pozdrawiam Was serdecznie.

... moja opinia.. :) nie, nieee... Zgadzam się z wytłuszczonym, Emily świetne łączyła słowa w wersach. Wiersz rozumiem podobnie jak Ty i chyba o to w nim chodziło.

.. 'fakt', ale już pogodzonyś z 'nim'... :) regułka, to regułka. A suche pączki, z kawą, też się da przełknąć... :)

Bożena.. zostawiam plus za podjęcie tematu, Janko dorzucił swoje spostrzeżenia, niefajne, ale prawdziwe.

Tata Autora na pewno uśmiecha się na opisaną sytuację, taka kolej rzeczy, w życiu.

... można wstawić w trzy kropeczki caaałą noc.

... nie czekaj, dociśnij i.. wyciśnij... :)

@Florian Konrad ma rację, ten fragment warto rozbić... W.. ''placz".. brakuje kreseczki. Zasugeruję wycięcie dwóch 'ukośników' i zapis ostatnich słów, wg 1 .. 2 .. Twoja treść, więc zrobisz jak uważasz. Ogólnie, fajny 'tekścior'. Pozdrawiam.

Chyba pierwszy raz czytam wiersz o.. chodniku.. zabawnie jest, nawet jeśli skończył w betonowym grobowcu. Pozdrawiam, nie z chodnika..:))

Rządcy jeszcze lepiej złupią, a czy pączkiem nas przekupią.? Może być.? ten 'lepiejek'.? ...to ci gYmnastYka dla języka..:))

Mam sporo nietypowych zdjęć i do niektórych próbuję trochę treści, a wtedy puszczam na "orga"'komplecik', dla "retuszu" myśli... ;) @et cetera ... stan równowagi, jeśli nawet chwilowy.. spróbujmy uwierzyć, że po wieczność... ;) @beta_b ... Beatko, moja reakcja byłaby pewnie taka sama, ale fajnie, że zgrało się i.. zaskoczenie zaciekawiło... :) @jan_komułzykant ... Janko, to nie tyle.. czeluście z krwią.. co.. 'w nich'.. tężenie krwi.. bo coś ją wzburza - pobudza, a żuraw ze zdjęcia, na pewno odleci w inne miejsce. Dziękuję za.. ładny obrazek.. :) i w ogóle bardzo Wam dziękuję za pisane wejście, ślę cieplutkie pozdrowienie.

... nie jest to jedyna głowa, w której.. "kipi".

... chciałabym teraz być w takiej kuchni. ładne porównanie... mając na uwadze wcześniejsze ule. ... to takie chłopięce, wg mnie, ale On był w tym tle... i jest w pamięci, jak sądzę. Wiersz wspominkowy, a wspomnień nie powinno się burzyć, to 'świętość'. ... :)

@iwonaroma... spodobały mi się trzy pierwsze wpisy.. Klipa, Janko M oraz... poezja tańczy... zostawiam wobec tego.. cztery plusiki, ale jeden dla Ciebie... :)

Nie będę kłamał czasem boję się jutra może będzie trudniejsze niż moje myśli Nie będę kłamał jutro to przeszkoda która może zaboleć tak jak pogrzeb Nie będę kłamał jutro to niewiadoma która może być inna niż moje marzenie Nie będę kłamał bo wiem że moje życie to gra z losem który nie boi się cieni Waldku... bez interpunkcji, dlatego tak czytam poszczególne wersy. Niejeden struga bohatera, że niczego się nie boi... ale gdy spojrzeć na świat wokół, strach czasem zagląda w oczy. Spokojnego czasu życzę.

Tytuł jak najbardziej pasuje do treści... ciekawie określasz niektóre cząstki realiów.

.... to na pewno, jak i każde, kolejne pokolenie winno tę naukę posiąść i... korzystać z niej... @Leszczym ... na tym 'dwuwersie' zakończyłabym całość. Nie muszę mieć racji... :) Jak to u Ciebie.. nieco.. filozoficznie, dłuuugie zlożone zdania, ale sensik da się wyłapać.

.... urocze określenie... uważny przechodzień, mimochodem... usłyszy te opowieści. Ależ to maleńka "foremka"... :)

@duszka ... treść.. "przez sen".. można czytać jak 'pętlę'.. Deszcz, który oczyszcza z wyobrażeń i złudzeń.... gdzie taki spada z nieba.?. ;) Fajna metafora, a białe płótno.. nie bez znaczenia. Pozdrawiam.

@MIROSŁAW C. ... w Twoim wierszu, to poniekąd.. zderzenie światów.. także magia, jak pisze Somalija.

Mam dwa tomiki Emily D. musiałabym po(do)czytać, jak fajnie radzisz sobie z tłumaczeniem. A poza tym, bardzo ją lubię.

@Czarek Płatak ... cieszę się bardzo, że przytulny klimacik przypadł...:) Dzięki za wejście.

@Czarek Płatak ... dziękuję Ci za te słowa.... :) oraz wszystkim za wszelkie ślady bytności, już się gubię kto kiedy... sorry.

Żuraw Maraton dnia, już w kącie troski, zmierzch dzieli radości po równo. Zwaśniona lekko roztargnieniem, miarkuję noc na próżno... Na żurawiu zawisnął księżyc, blask, ściany markotne rozhuśtał. Splecione cienie znaczą więcej, tężeje krew w czeluściach. luty, 2024