Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 900
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Messalin... czy się zachowa...? buuu.. a chciałbyś..? pozdrawiam... :)
  2. Stasiu, napisz proszę choć tym razem, co nie zagrało w czwartej zwrotce. Dziękuję za przeczytanie, pozdrawiam... :)
  3. ...Tomaszu, inaczej tzn. wiersze innego rodzaju, czy tu widziałbyś inaczej..? Tak, pisalam go na raty, jakoś tak wyszło. Dziękuję za wizytę, pozdrawiam... :)
  4. Anno, dziękuję Ci... zdaję sobie jednak sprawę z niedoskonałości zapisu... z tym malowaniem nie byłoby chyba aż tak łatwo..;) Pozdrawiam.
  5. Egzegeta, zdaję sobie sprawę z tego, ale... pisząc to w taki sposób, jakby na nowo tam jestem. Miło, że Ci się podoba... zdecydowałam usunąć "i" Dziękuję i pozdrawiam...:)
  6. Oj tak... zakochana. Dziękuję Marlett za miły ślad. Pozdrawiam... :)
  7. No cóż... czy to raz ludzie zakochują się nie w tym, co trzeba.... mam na myśli nieodwzajemnioną miłóść. Na pewno istnieje taka. Powiało smutkiem, ale muszę przyznać, że wiersz napisany jest sprawnie, a tytuł... chyba taki, ze względu na zawarte w wierszu cytaty... Pozdrawiam... :)
  8. Na zawsze moje gdzieś w oddali trąbki dźwięk echo niesie na cztery strony świata wciąż cię pamiętam gdy przymykam oczy wiatr w okiennice stuka już gwiazdy się kąpią w granacie nieba a ja znów wspomnień szukam zamienię jutro na odległe wczoraj czas w miejscu dla mnie stanie gołębiom co gwarem na rynku tańczą rzucę kubeczek ziaren ze stoków Kopca zerknę znów na Błonie tam wiatr opowieści snuje domy wysokie - już Wawel w obłokach na dachach kładą się cienie wielkim Polakom hołd na Skałce złożę smokowi nad Wisłą w czarcie oczy zajrzę w lustrze fontanny niebo lśni wrześniowe a z nim - Kazimierza żydowskie ulice na Kanonicznej kołatką zastukam z wieży na Kraków spojrzę a wspomnienia jak zasuszone liście uśpię - w zielniku na półce położę październik, 2006
  9. Przeczytałam trzykrotnie i mam wrażenie, jakby za każdym razem dźwięczały mi w uszach "ciężkie" zbasowane tony. Wiersz nie mówi raczej o jednym dniu, odnoszę zapisane słowa do jakiejś szerszej przestrzeni czasowej, zatem dlaczego "dzień pierwszy"..? Pozdrawiam... :)
  10. to prawda, Twoj kolejny wiersz jest tego dowodem. Jedno malutkie ale... "(..) zabić kobiety od wschodu do zachodu (...)"... nie tylko one przecież ginęły. Pozdrawiam... :) PS. zapomniałam dodać, że trafiony tytuł.
  11. Zamawiam cykliniarkę.... dla caaałej rodziny. Malinowe usta dla mnie. Fajnie napisane. Pozdrawiam... :)
  12. Ewo, przyjemny ten Twój słomiany aniołek. Wersja Eugeniusza też ciekawa, zrobisz jak chcesz, Twoje pisanie. Pozdrawiam... :)
  13. "w domu którego już nie ma więc pozostało czekanie pamiętam chłopca rzucającego patyki i złożone skrzydła motyla przebite szpilką na wierność czasami też widzę co przyjdzie nam robić staniemy blisko lub bliżej dla trzepotania imion między wargami"..............................................:) Pozdrawiam.
  14. Macieju, nocne zapiski mogłyby dla mnie pozostać bez pierwszego i ostanich dwóch wersów... Podobaja mi się. Pozdrawiam... :)
  15. hmmm.. to nie takie znowu ble, ble... wyczuwam bunt pella, jakieś zapętlenie w czasie. Mocne słowa, nie powiem. Pozdrawiam... :)
  16. bajko, zgadzam się co do interpunkcji z Eugeniuszem... albo jest, albo jej nie ma w ogóle. Wiersz ma swój kliamt, ciekawie poprowadzony słowami. Pozdrawiam... :)
  17. Świetny ostani wers... zresztą, wiersz także. Pozdrawiam... :)
  18. Brawo Marto, podoba mi się. Dla mnie owa nutka optymiznu jest nakreślona, choćby to czekanie na dłoń przyjaznego człowieka, który połączy zerwane struny. Pozdrawiam... :)
  19. Joanno, bardzo ładny wiersz. Może zacznij czarować od... jutra, nie czekaj do starości..;)... w końcu święta tuż, tuż. Pozdrawiam... :)
  20. Alicjo, u Ciebie tak zawsze śpiewnie, miło i przytulnie....ehh... tak po mojemu, po prostu. Pozdrawiam... :)
  21. Bennie.... jakby nie Ty... bez urazy, wolę Cię w "Twoim" pisaniu, choć rozumiem, że czasami kusi nas, by napisać coś w innym stylu. Beenie.. substytutem..?... nie wierzę..;)... jesteś na pewno niepowtarzalna! Serdecznie pozdrawiam... :)
  22. Emilio, powrównanie słońca do dziecka.. owszem.. doskonale Cię rozumiem, ale technicznie tekst wymaga poprawy. "Głuptasku mój mały, spójrz, słońce dziś ubrało różowe sandały!"... słodkie...:) Pozdrawiam serdecznie... :)
  23. Naprawdę dobry pomysł... ale uwagi Michała sluszne, on wie, co pisze. Pozdrawiam... :)
  24. (...)"poranek wyłania się w bieli ścian i widać coraz bardziej puste kąty znikasz ale jesteś puentą tej nocy i każdego dnia"............. chciałbym tak...:)) Pozdrawiam.
  25. Tomek, wszystko gra... poza... "które momentami zabrano".... słowo momentami jakoś na nie. Ogólnie plus. Pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...