Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 953
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Sylwek, mam nadzieję, że ten lęk jest jakoś zobrazowany... wyjaśnienie z mojej strony uznałam za potrzebne, by wiadomo było, o jakim lęku mowa. Fajnie, że tu wpadłeś... dzięki. Ślę pozdrowienie... :)
  2. Tytuł mnie zachęcił... bo lubię latawce. Zbyszku, sorry, ale treść nie zrobiła na mnie większego wrażenia.... przynajmniej na chwilkę obecną mam takie odczucia. Pamiętam, że miałeś lepsze wiersze. PS. Lubię określenie... ciche tęsknoty. Pozdrawiam... :)
  3. Ann, niestety dla mnie także na nie. Forma wiersza też pozostawia do życzenia... najbardziej jednak ubodło mnie... śmiech perlić się będzie. Serdecznie pozdrawiam... :)
  4. O, ten wiersz należy podesłać naszym szanownym, na tych najwyższych szczeblach..;) Zabawnie, z nutą ironii i... z pomysłem. Pozdrawiam... :)
  5. Warto być ostatnia siostrą i fajnie mieć brata, co to zaślubiny w wiersz "zamyka". Siostra na pewno to doceniła... :) Pozdrawiam.
  6. Te kilka słów w "A jednak" urywa się... bo tego, co działo się później nie odda chyba nawet najlepszy dokument... przypuszczam, że koszmar mieszkających tam ludzi potrwa w ich umysłach jeszcze długi czas. Dziękuję za wizytę Judyt, pozdrawiam... :)
  7. Tak, owe pomruki to wstępne wstrząsy, trwające bardzo długo, zapowiadały coś większego... były ciągle ignorowane... a potem było to, co było. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam... :)
  8. Dziękuję Treso, trafnie czytasz... ten wyżej odwołuje się do niedawnego, bo z 6.04.09r. trzęsienia ziemi we Włoszech. Byłam dość blisko wydarzeń, ale na tyle daleko, że w moim rejonie nikt nie ucierpiał. Jednak samo trzęsienie (oraz późniejsze relacje TV) wryło się w moją pamięć chyba na długo. Pozdrawiam... :)
  9. Myśl wiersza jest w zasadzie czytelna, ale... tak na moje oko, są potknięcia. Mowa o lecie, a tu wrony... chyba nie te ptaki są obecne w tym okresie. Niepotrzebne inwersje, oczywiście to tylko mój odbiór. Ostatnie cztery wersy wymowne. Pozdrawiam... :)
  10. Tak, tak... na pewno... każdego wieczoru. Pozdrawiam... :)
  11. Tereso, po lekturze Twojego wiersza, aż korci, by spróbować jeszcze raz... :) Pozdrawiam.
  12. Drogi Wiesławie, popieram Sylwka... wiersz zdecydowanie do poprawki. Pozdrawiam... :)
  13. Jestem za... tzn. "kawałek" jak najbardziej do przeczytania... :) Pozdrawiam.
  14. Uważam, że całkiem przyzwoity debiut, a wiersz można zadedykować niejednemu... ;) O rytmie i rymach niech wypowiedzą sie mądrzejsi ode mnie. Pozdrawiam... :)
  15. Judysia, ja do koniczyny nic nie mam, jest ok... ale... "...póki śmierć z miłością się nie spotka starszy pan ogląda się za a zielony owad frunie na liście wierzchołków zwyciężonych plac zabaw już dawno opustoszały...".... czy nie miało być.. place..?.. lub jeśli plac, to opustoszał To "swe" w pierwszym wersie troszeczkę na nie, poza tym, cały czas przyzwyczajam się do Twojego nowego pisania. Pozdrawiam... :)
  16. Aniu, czy konieczna jest ta inwersja w drugim wersie...?... osobiście wolałbym... ...za niuanse krzywd... Poza tym, ten gniady smak zgryzoty... słowo gniady kojarzy mi się jakoś z koniem. Tyle moich "tycich" uwag. Pozdrawiam... :)
  17. Aneto, wymieniłaś kilka rzeczy naprawdę ważnych w życiu, jednak wiersz w ogólnym odbiorze nie przekonuje mnie. Nie chciałabym np. mieć wszystkiego w zasięgu ręki, to może wypaczyć, chyba ;) No i... moim zdaniem, na szczęście nie można czekać, trzeba w jakiś sposób wyjść jemu naprzeciw. Pozdrawiam... :)
  18. Naprawdę narkotycznie, podoba mi się, po prostu. Pozdrawiam... :)
  19. Poprę zdanie poprzedników. Pozdrawiam... :)
  20. Ha..:)).. Stasiu, uśmiecham się do słów tego wiersza... a góry, niebawem będę z nimi za pan brat, oby.! Pozdrawiam... :)
  21. Lekarstwo na miłość.... w pamięci mam świetną komedię z Kaliną Jędrusik w jednej z głównych ról. Ogólnie, przesłanie wiersza w porządku. Pozdrawiam... :)
  22. Nie "leży" mi zapis wiersza... poza tym, skoro to pamięć, wolałabym, by szuflada zawalona była np. pamiętnikami, a nie papierami. Kość niepamięci "kłóci" mi się troszeczkę z tytułową pamięcią. Zakończenie, przynajmniej dla mnie... pozostawia do życzenia... Pozdrawiam Wodę... :)
  23. Rozczarowało mnie samo zakończenie, zwłaszcza to okno, wielkie jak stół, jak obrus. To co powyżej, brzmi dość interesująco. Pozdrawiam... :)
  24. A jednak to tylko pomruki, wszystko w porządku, nie ma potrzeby wpadać w panikę. jak zachować spokój, gdy rozdrażnienie wślizguje się powstałymi szczelinami. drży wyobraźnia i nie tylko. strach poutykany w kieszeniach paraliżuje każdą nadchodzącą noc. zakołysało. dookoła zgrzytanie ścian, w labiryncie ciemności toną piętra, kłęby kurzu zatykają oddech, komórka nie ma zasięgu. 19 kwiecień, 2009
  25. Babo, nocna wędrówka i nie tylko... dla mnie pięknie, lubię rymowane wiersze w takim wykonaniu, do tego jeszcze z Kruczkiem..:)) Dobrej nocy życzę... :) ps... ustępuje wiosennemu... krukowi..:).. to mnie.. ;), bo ja b. często głowę w gwiazdach trzymam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...