Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

maria nika

Użytkownicy
  • Postów

    253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez maria nika

  1. myśli w tyglu rozstawne niepokoje rozlane po kątach odganiam coś w pełzaniu nieznane natrętnie wypycham wątpienia i skradanie strachu - w zakamarkach pustki poszukuję przyczyny kawałki rozbitego marzenia w nowym kształcie lustra w odbiciu nieposkładane
  2. pokłoń się drzewo marzeń mojej szarości ukrytej pod chłodną powieką codziennych słabostek bo gnuśnieję w bezustannej monotonii przemycania z chwili do chwili błądzenia po miastach obfitych w podobne do siebie ludzkie fragmenty kurczenia palców o skórze wiotkiej zaciskania bezkrwistych warg z burzliwej bezsilności wobec skłaniania czoła przed postaciami gubiącymi prawdę a więc pokłoń się ty o drzewo marzeń przede mną
  3. Dzięki za sugestie... Pozdrawiam
  4. z porannym szeptem zieleni rozdygotanej świergotem ptaków w rześkim przylocie piersi chłoną strużkę świeżości
  5. wyrwana ze snu drapaniem kota stukam w pionki ty już po kawie przez ażur firanki niedomytego okna rzucasz błysk nadal umyślnie wystukuję harmonię współbycia przestawiam litery ptaki za oknem dziwią się jak długo można bezruchem śpiewać symfonię ulotnej chwili
  6. Dzięki bardzo za miłe...Grażyno Pozdrawiam serdecznie
  7. wyrwać się w nieznaną dal ścigać z nurtem rzeki w zawiłościach odnaleźć ukryty cel więc jednak przed nami miejsca blaskiem osnute brzegi niewypatrzone wiatr we włosach goni myśli czy starczy złudzeń dzień zwykłością dziwi a tak chciałoby się jeszcze zaszaleć poczuć wiatr w szumie muszli i popłynąć w nieznane nieznane
  8. Dzięki serdeczne za wizytę.....cieszę się,że podoba się...To miłe Pozdrawiam
  9. Trudno Gabrielu,i tak bywa... Dzięki za przeczytanie... Pozdrawiam
  10. Coś tam zmieniałam,bo faktycznie zgrzytało... Dzięki za sugestie Pozdrawiam
  11. A czemu nie? Dla mnie całkiem,całkiem...i bez wątpliwości Ale dzięki za wdepnięcie... Pozdrawiam
  12. dzięki za przeczytanie i za podobanie.... Pozdrawiam
  13. Dzięki Aluno za ,że fajne... Pozdrawiam serdecznie
  14. Dzięki za przeczytanie i za: podoba się Pozdrawiam...
  15. w porywach codzienności z pośpiechem kalendarza łapiemy zadyszkę nie wzlatujemy już dawno bez motyli w gazetowych notkach powielamy stereotyp przy którymś obiedzie zdawkowo mijamy skrawki życia kartką z kalendarza jak zwykle
  16. na ławce przebaczenia czekam przyniesiesz wykrzyczane nadzieje ponawlekasz na nitki wszystkie niedodane uśmiechy rzucisz zapomniany worek rozczarowań zmusisz do powrotu zdeptane złudzenia na ławce przebaczenia czekasz na drugą szansę
  17. kilka słów wkraczających w codzienność twoje imię osnute pajęczą nitką w szufladzie zapomnień w dźwiękach słów tamte chwile zagubione po drodze blaskiem światła odurzona w krainie milczenia przywołuję bezbarwnym głosem wyblakłe wspomnienie
  18. wyrwana ze snu drapaniem kota stukam w pionki ty już po kawie za woal firanki niedomytego okna rzucasz błysk nadal umyślnie wystukuję harmonię współbycia przestawiam litery ptaki za oknem dziwią się jak długo można bezruchem śpiewać symfonię ulotnej chwili
  19. strużka pamięci w meandrach czasu ukradkowe grymasy dotyki w pieszczocie nocy przepłaszanie wątpienia rozpostarty obraz powszednie trwanie utarczki słowa w słowie w milknącym spojrzeniu zmieszanie w oczekiwaniu na przebłysk
  20. Dziękuję za mądre rady...są w porządku Wezmę do serca..Pozdrawiam
  21. nie krzyczy zupełnie rozłazi się po kątach oczy nie widzą cienia zimnych zmarszczek czasem boli gdy usta w grymasie milczą pustką o ścianę obija ręce drętwieją z nieprzytulenia na zwiotczałych nogach i nikt nie chce na swoje barki
  22. szukam bezpiecznej przystani na brzegu patrzenia zaczepię o twój port będziesz moim trwaniem siłą wiatru w dążeniach w ukrytych zawiłościach odkryję przyczółek dobrych szeptów drgania uśmiechu w przypływie staniesz się ciszą codzienności ukołysaną w krzyku mew przytuleniem chwili w połączeniu odkrycia dopłynąć tylko dopłynąć
  23. podajesz kubek gorącej tęsknoty jesteś tarczą mojego zwątpienia otulasz ciepłem swojego oddechu przygarniasz smutek powszedniego spojrzenia jesteś i czuję uśmiech obłoków na wysokościach
  24. podaruję ci zasuszony bukiet polnych kwiatów zerwany wzdłuż pszenicznej drogi i zapach lata drzemiący w moich dłoniach podaruję ci cichość spokojną niedosłyszalny szmer krzewów i dźwięki żyjątek polnych podaruję ci świat malowany tylko na obrazkach dzieci i szczęście przerastające codzienność i dam ci moją miłość
  25. Może i tak ,ale to nie zabieg,tylko już operacja... i już prawie nie mój... Nie,nie biorę do serca aż tak, słucham czytam szukam Dzięki bardzo..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...