trwanie w miłości po kryjomu
po kątach to specjalność
zatwardziałych starych panien
studiowana bez dyplomów
po nocach po cichu
latami lornetką firanką
zazdrością za oknem
sciśnięte usta nie sa
namiętne
w koku zwinięta tęsknota
którą wystarczy
rozpuścić
nie wiem czy mozna być tylko
miejscami tkliwą, gdy:
w nocy
-myszko
-koteczku
-świnko
przy brudnych skarpetach
-ty leniu
-ty ośle
domowa menażeria
to spółkowanie
zograniczonąodpowiedzialnością
praca organiczna
u podstaw
pozytywistycznoromantyczna
mojej Alter Ego
odrastamy w miłości drzewa
w miejscu wstydliwym i grzesznym.
całuję cię w niechęć
chcesz już
i w usta
pragniesz
jak niemowlę przy piersi
twój oddech nierówny
uparte dłonie.
chcesz przestać mówić chwilom bywajcie. chcesz
zamknąć czas w okrągłej ramie. przystań na chwilę. zostań
w moich liniach papilarnych
bądź jak na dłoni.
na zawsze na piersiach na broszce.
czy to znowu ja (po wczorajszej czy też przedwczorajszej rozmowie) byłam dla Ciebie natchnieniem?;P
a tak na poważnie...
"niewygodnie mieszkało się
pod płucem a nie
pod sercem"
GIT!
cmok :*
bliskość z tobą
celebra w pościeli
zielono - białym ornacie
krew tam z winem
zmieszana - i ja
ciało z ciałem
w półmrok zgaszony
świec cynamonem ze
świętej ekstazy tkamy
witraże nienasycone
wybite z równowagi
dzwony na ten
jeden moment
wspólnie dźwięczą
radosne się stało
i nie krew to nie
woda nawet nie
z boku lewego
i nie chcę uronić
żadnej kropli ciebie
..................................... Kobiecie, dla której jestem inspiracją
"brunatnych trudnych plam
coraz więcej na dywanie
gratis zapach kwaśnych jabłek
bez rudych muszek
samotność i wino
podobnie ciężkie
ale z jednym lżej
na sercu"
kochanie, dziękuję...
nawet nie wiesz jak mi
całuję:*
to nalewka Stefanie:) i bynajmniej nie czarna;)
pozdrawiam
eva
czarna to jest polewka:)
co do wiersza, podoba się
kwaśny owoc słońca kojarzy mi się z wczesnym porankiem, ale to może nadinterpretacja, bo lubię takie poranki
bardzo mi się podoba:)