Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Olesia Apropos

Użytkownicy
  • Postów

    2 796
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Olesia Apropos

  1. dzięki:) się robi:)
  2. osz ty;P "pacz" nawet o tym nie pomyślałam... ale Ty "wypaczysz" co "czeba";P
  3. powiedziałabym że raczej samotność. pozdr. ES no też ale mi chodziło o zabójstwo właśnie
  4. peelka rozumie to w ten sposób: jeśli kogoś zabiła, to teraz sama umiera, tyle że powoli, ze smutku może?? ---> jedna śmierć pociąga za sobą kolejną, panie Rewiński tzn tak mi się wydaje ale ja się nie znam
  5. kurcze, pewnie masz rację ale to świeże, jeszcze sie nie zdystansowałam za jakiś tydzień może zajrzę
  6. a mnie się moje podoba:) już ja tam wiem po co ta sukienka, zdrada i rozpusta nie mówiąc o puencie zdowia:)
  7. racja racja:))
  8. mmm naga :D uważaj bo dostaniesz ;P
  9. no tak, już poprawiam dziękuję Jacku za miłe słowa:))) pozdrawiam serdecznie, ale nie gorąco, bo i tak już roztopić się można;)
  10. to ja na gy gy, jak zwykle... tu się wstydzę;P o żesz Ty... miałeś rację ;)
  11. chociaż teraz, jak kolejne raz czytam i czytam, to już sama nie wiem jak lepiej;)) w każdym razie to: "ułóż mnie bezpiecznie w walizce, zamknij nie będę narzekać, że ciasno. bo między ręcznikami miękko i ciepło jak w domu. " - jest cudne!!! pozdr/ Twoja o. ;)
  12. mi też się podoba ale troszkę bym zmieniła - chodzi mi o czas w jakim piszesz, konkretnie o czasowniki "zamalujesz", "nakarmisz" nie lepiej byłoby tak? zanim weźmiesz ostatni łyk herbaty, zamaluj brudne ściany. nakarm powietrzem, uśpij zmęczone oczy; przecież zostało tylko pięć dni; ułóż mnie bezpiecznie w walizce, zamknij nie będę narzekać, że ciasno. bo między ręcznikami miękko i ciepło jak w domu.
  13. samotność to śmierć na raty przyszła w czarnej sukience o dwa numery za dużej po co pytasz dlaczego tak kiepsko mi idzie szorstka bywałam nie tylko w swetrze chłodna, oziębła - jak wolisz zdrada nie wkradła się wpadła znienacka między ręce nasze, oczy i nogi rozpustę powodują pustka i usta a brzuch nie służy do drylowania
  14. - Jak spowodować, by oczy blondynki zalśniły blaskiem? - Zaświecić latarką w ucho. (blondi, nie obrażać się - ja też bywam;) )
  15. a jak się nikomu nie spodoba moja wersja, to wezmę michalową kurcze, niby zmienia trochę sens przekazu, ale nie jest przegadana przynajmniej
  16. wiem, że nadużywam, nie mogę sobie z tym poradzić;/ a moze chociaż tak, bo brakuję mi "kiedy wyszedłeś": mówisz, że stoję w miejscu dzień rozchodzi się na zachód i wschód zatarty horyzont i czas. bez oparcia - od kiedy wyszedłeś siedzę na taborecie. upajasz mnie, choć sama piję trzeźwo nie bywa a często jest winnie. otwieram słowa, nie usta przecież obracam sie wokół twej osi potrzebuję usiąść na krześle a, no i co z kursywą? wyrzucić całkiem? czy może chociaż bez oparcia i winnie? no i pierwszy i ostatni wers, co?
  17. zdecydowanie mam problem z 6 wersem, ale pewnie nie tylko i jeszcze jakby tak "zataczam" zamiast "obracam"? help:))
  18. mówisz, że stoję w miejscu dzień rozchodzi się na zachód i wschód zatarty horyzont i czas. bez oparcia - od kiedy wyszedłeś siedzę na taborecie. upajasz mnie, choć sama piję trzeźwo nie bywa a często jest winnie. otwieram słowa, nie usta przecież obracam sie wokół twej osi potrzebuję usiąść na krześle
  19. Ewuś, czuje się zaszczycona, że pomyślałaś jak ja;)) nie będzie za dużo:) super jest!! (zrobiłam sobie z tego wersu opis na gy gy, oczywiście podpisałam E.S., bardzo żeś zła??)
  20. a może zmień jeszcze "plączę" na "ploncze", hę? wiarygodniej bendzie;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...