LadyC

dziękuję

Impresja - dołączyłabym grafikę, ale znów ktoś będzie krzyczał, że nie wolno itp A praca powstała z inspiracji czegoś konkretnego więc jest sobie właśnie ot ... impresją lub pierdółką i tyle Nie aspiruje do wielkiej poezji. A może podam link do grafiki http://truml.com/profiles/87602/graphics/116273

spójrz na odnośnik - gwiazdeczka pod spodem choć nieznajomość itp itd ;))

we mnie wojna biel i czerń wstyd gardzi wstydem pierwotnym dojrzeję figą choć liście jeszcze młode patrzcie jestem piękna rozchylam wachlarz pełna jak kielich *prawie raj

1. LadyC występuję w l.poj. 2. pierwszy raz dała link 3. można zignorować 4. pzdr

Dzięki Macieju. Do Jacka ta muzyka chyba nie trafia stąd ten koment. Może wcale nie bez racji. Zapewne bez muzyki. Pozd ależ! - ta muzyka trafia, ale w lekko zmienionej formie; stąd sugestia j/w; pozdrawiam! J.S Jacku, wybacz zatem pochopny wniosek. Ot, wiem, że na ogół czego innego słuchasz. Mogłabym, rzecz jasna, bronić swojego zdania, ale tutaj bardziej idzie o widzenie świata więc pozwalam każdemu czytać jak chce. Dzięki za tyle uwagi :) Mimo wszystko cieszy mnie, że muzyka trafia.

rozmawiałem z teściową, wczoraj; - według mnie powinno być: jak echa w przepastnych jaskiniach - powiedziała przyznałem jej rację, jak zwykle ;) Niegłupio prawi Twoja teściowa - posłuchamy zatem :) Podziękuj w moim imieniu ;))

zatem szanowana aŁtorka może pomijać konwencję odzywania się na wzór.................dzwonu - ja daleki jestem od irytacji, o którą to na bazie infantylnego fantazjowania, ty próbujesz przypisać mnie... Pies będzie pasem - szczekać musi choć karawana dawno dalej ;)

Zarzut chyba słuszny. Dałoby się przynajmniej jednego uniknąć, co też i zaraz zrobię. Dzięx i pzdr

To zarzut? Poza tym tytuł nie wieści kształtu, a jedynie coś na kształt ;)) Nie, to nie zarzut. Stwierdzam jedynie fakt, że autorka -peelka usuwa się na drugi plan (niknie ja) i zostawia przepastne przestrzenie do zapełnienia przez czytelniczą wyobraźnię :) Reszta zależy od tego, czy czytelnikowi się zechce, bo przecież nie musi ;) Ano prawda. Nie musi. :) Pozdro

A skądże to szanowny krytyk wysnuł takowe wnioski, się pytam, he? Odpowiedziałam zgodnie z konwencją, zrozumiawszy w pełni co autor ww komentarza miał na myśli. Może nie potrafię pisać (nie upieram się wcale, że potrafię i też się dziwię wielce tej części komentarza, która stawia mnie w pozycji 'znakomitości pióra dennego słowa... itp itd') ale za idiotkę się raczej nie uważam i jeśli ktoś mi pisze, że się nie podoba to rozumiem to właśnie w ten sposób. Szanowny Krytyk raczy być nieco śmieszny w swojej irytacji, choć poniekąd mogę ją zrozumieć. Poniekąd bo nie do końca. ;))

pozakomentne ................................to

To zarzut? Poza tym tytuł nie wieści kształtu, a jedynie coś na kształt ;))

Dzięki Macieju. Do Jacka ta muzyka chyba nie trafia stąd ten koment. Może wcale nie bez racji. Zapewne bez muzyki. Pozd

hmmm .... kto wiem. pomyślę PS Gdyby nie to JS gwoli podpisu nie poznałabym :))) Pozdrawiam

Ratunku! A ja zwabiona punktami liczyłam na wiersz! Biada mi naiwnej!

Gładko i śpiewnie. Dobre na balladę.

płyną muzyka odbijana od skał wybrzmiewa rozdziela się niczym włókna na tysiące podrzędnych obrazów półmyśli półstany odczuć półpełne i puste jak echa w przepastnych jaskiniach gdzie niknie ja a staje się wszystko i nic http://www.youtube.com/watch?v=xAjskcpPkB8

bardzo mi miło. serdecznie pozdrawiam

aż się boję domyślać co tu stało

Na który?

No to wyjaśniam, wypada za dobry wiersz, a nie wypada np. za to, że od dawna brak.., że ziejemy pustką.., że z dala od urodzajnych.., czyli za negatywny oddźwięk tematu wiersza, czyli za to że kiedyś było lepiej, niż teraz jest, nawet jeżeli to zwykła kolej rzeczy (że z czasem najlepsze są wspomnienia). Pozdrawiam Wiem, zdarza mi się żartować :)) Pzdr

Pozdro Panie Rewiński :))

Dziwne dajesz tytuły Jolanto - po kiego grzyba w ogóle ktoś miałby chcieć czytać utwór pod takim tytułem? Ja poprzestałam na irytacji spowodowanej tytułem.

Wawrzynek - i jak mam się kłócić z czytelnikiem? Nie wypada mi Zatem czapką do ziemi (nie wiedząc jak mam daleko)