Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

LadyC

Użytkownicy
  • Postów

    852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez LadyC

  1. Nie da się tego wiersza czytać obojętnie. Zostanie na długo. Pozdrawiam
  2. Z tytułu usunęłabym słowo pozornie - czytelnik się domyśli :) acz wiem, że nieraz trudno ufać w inteligencję ww :) a co do reszty ... zaczęły się wakacje, o błogość będzie nieco trudniej :)
  3. człowieka rodzi się z kamienia i jest ciosany póki starcza na starość treść przerasta kiedy pęknie forma proch się przesypie w ostatnich fidiaszy
  4. tekst taki polski fajny, a tytuł taki cudzy ;)
  5. @Mithotyn sóm taki rzeczy kierych sie nie przekłodo bo sie nie do :)) a ja dawno nie czytałam tekstu gwarą, to i namęczyłam się z początku, ale potem już mi całkiem dobrze szło :)) (ale jakby mi to kto kazał czytać na głos - uznałby, że czytać nie umiem :))
  6. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN chyba, że pod szpilką ... to jednak mniej stabilnie by było lepiej ale to już chyba nie moja zgryzota :))) serdecznie Jacku :)
  7. Haha! Brawo! Ale poczucia humoru w narodzie brak, wszak mało kto się uśmiechnął. A z czego czytam, są nawet tacy co adresatce współczują. Nie ma powodu. Adresatka uśmiechnięta od ucha do ucha, bo wiersz co prawda 'samczy' ale z humorem. Nie bądźmy aż tacy przewrażliwieni na własnym punkcie. :))) Mi się podoba, choć, jak już gdzieś tam pisałam, jestem posiadaczką i szpilek i warkoczy - stosownie do okoliczności :)) Szeroko uśmiechnięta pozdrawiam i dziękuję
  8. @Mariusz_Sukmanowski bo kiście (kwiatów) były białe
  9. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN co do 'żnącej' - zamienniki są za słodkie u LadyC musi być jakiś pazur albo choć pazurek W kwestii stojących domów, oczywiście, masz rację :)
  10. @Stefan_Rewiński jakoś tak przypadkiem wyszło. grillowo :)
  11. Bajkowy, poetycki Jacek znów czaruje rzeczywistość, żeby była znośniejsza, piękniejsza ... Niech jest :)
  12. do ogrodu wchodzą tylnym wejściem żeby zaskoczenie było większe kopią dołki w pamięci zostają zapachy jak obrazy zbierane w białe kiście zaniosę do domu w zapomnieniu pomoże dźwięk kosy żnącej trawę tuż przy drodze stoją domy gwarne pod wieczór kwilą jak ptaki przed snem jakby chciały to wszystko usłyszeć co bełkoczą tłuste grille do piwa
  13. z polotem i żartem ... czyli Jackowo :)
  14. nie może a na pewno i morze się nie pogniewa i może góry też nie kocham morze :)
  15. nie żeby mi się nie podobało czy coś w ten deseń - czytałam kilka razy - nie podążam, nie rozumiem fabuły myślę, że troszkę za bardzo zawikłałeś i pewnie się czepiam ale wiersz wydaje mi się chaotyczny - brakuje mu odrobiny choćby szlifu - to tak na mój gust
  16. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN Jacku, zbyt łaskawyś dla mojego pisania (a że znawstwa nie mogę Ci odmówić, jestem w kropce)
  17. @oscari_valtteri hmmm ... zatem wsio gra ;)
  18. @marianna_ja ano tak - stadne ptaki żeby nie rzec, rodzinne - dlatego wikłacze a nie np kukułki ;)
  19. jeszcze nie pora do nieba nie podskoczysz talent podrapany w pięty pójdzie ostatni wers wierszowi nie równy celnością słowa zabija się (w) ptaki strzelam z procy nim znów się zagnieżdżą w jego myślach wikłacze mnie został podziw
  20. @oscari_valtteri Pozbyłam się, ale wtedy konieczna była też zmiana wersyfikacji. Czy tak lepiej?
  21. @Mithotyn też jestem tego zdania ;)
  22. @Mariusz_Sukmanowski każdy bierze co mu służy - byle nie było niestrawności :) uprzejmie zatem bez pominięcia :)
  23. @Ania_Ostrowska Dziękuję za czytanie i głębszy wgląd Przemyślałam proponowane cięcia, oczywiście - myślę, że można na własny użytek pociąć. Jednak oryginał zostawię w obecnej formie. Głównie dlatego, że zbyt 'obfita' forma ma tu pewną funkcję, nie tyle treścionośną, co wrażeniopotęgującą - skoro ma być zachłannie niechże jest 'byle więcej'. Przepuszczam przez palce - czy aby zawsze lekkomyślnie? Nigdy się nie puszcza przez palce niczego celowo, premedytacją? Pozdrawiam
  24. @Krzysztof_Kurc dziękuję. ten tekst ma dwie wersje - z interpunkcją i bez mi się bardziej widział w tej formie, ale nie upierałabym się przy interpunkcji pzdr
  25. letnie zachwyty upycham w sobie niczym głodne dziecko byle więcej chowam na później chłodne dni przepuszczam przez palce lekkomyślnie tulę poduszki na dobranoc wmawiam im miękkość zapach słońce w oczy i radość zimy zapomina się sprawniej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...