Panie Żubr - poczytałam uwagi i OK.
Jak już pisałam, mam świadomość, że lotów wysokich tekst nie jest ale jednak dziwi mnie - dlaczego uważa Pan, że król przypomina, że jest królem?
Jakby jazz czy Chanel, czy Pawlikowska to były jakieś mega wyróżniki.
Ot taka już peelka jest, zakręcona, zafascynowana jazzem do przesady, itp
Ale może ... może to się kojarzy z czymś nie z tej ziemi?
Sama nie wiem. Dziwię się, ale to dla mnie typowe.
Pozdrawiam