Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin_Erlin

Użytkownicy
  • Postów

    973
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin_Erlin

  1. Spoko, miasto twoje. Nie palę. szkodzi na rozum podobno. Aha. No, a ja mam, ten, no, jak to się... I - coś tam, wysokie jak Kilimandżaro.
  2. Czesio nigdy nie pęka. Maślany? Nie zaspokoję cię, tym bardziej, że proponujesz masełko. :)))))) oliwki, kremy...o,ooo! Słuchaj, to ty chyba pisałeś gdzieś o tym mnichu który trzydzieści lat siedział w jednym miejscu...itd?
  3. Jezu...zmieniasz się w oczach...Proszę. Dobrze. W co? W lepszego człowieka...czuję, że mógłbym cię polubić...chodzić z tobą na spacery...rozmawiać o wszystkim...cieszyć się i płakać jesli taka potrzeba...
  4. Nie wytrzymasz? synu,synu, co ja mam z tobą teraz zrobić... Bez szlabanu ;( Proszę!!!!!!!!!!! Zapalisz? Spoko, miasto twoje. Nie palę. szkodzi na rozum podobno.
  5. Proszę. Jakby co, to wal do mnie jak w dym. Czuję się współodpowiedzialny. Słusznie chociaż raz czujesz, ja sobie już tę deklaracje wydrukowałem, a patentów mam niemało, drżyj! Uuu, poniosło mnie, sorry, Marciś. Jezu...zmieniasz się w oczach...Proszę.
  6. Zajkowski to Ty!? Pękasz? Czesio nigdy nie pęka. Maślany?
  7. Szlaban na panienki, alkohol i to zielone w foliowej torebce przez dwa dni. Wytrzymasz? Nie, dwa dni miałem dawno temu, a teraz jest w karteczkach, pozawijanych w koperty; gracja, elegancja, gust i pełen spust... Widać, że paliłeś w osiemdziesiątym, kiedy jeszcze nie uczyłeś w podstawówce ;) Nie wytrzymasz? synu,synu, co ja mam z tobą teraz zrobić...
  8. Matko jedyna...nie miałem pojęcia, że wcieranie w łeb ciepłego moczu zamiast zimnego będzie miało takie skutki uboczne..Przepraszam, ale może to minie samo. Nie minie, Marcin, niestety, teraz to już po ptakach. Dzięki za troskę. Proszę. Jakby co, to wal do mnie jak w dym. Czuję się współodpowiedzialny.
  9. Słuchaj, czy ja cię synku, nie uczyłem, że donosić jest be? No powiedz? Uczył mnie tata, faktycznie, pamiętam, ale nie bij, już dosyć...przepraszam. Szlaban na panienki, alkohol i to zielone w foliowej torebce przez dwa dni. Wytrzymasz?
  10. Regulamin obowiązuje wszystkich! już zapomniałeś jak mnie od debili wyzwałeś? Własnie Panie Andrzeju, jak to możliwe, że pozosatło bez echa? Przecież nawet przedszkolaki wiedzą, że pingwiny nie mówią ludzkim głosem... Mądre przedszkolaki, takie obeznane, ale to chyba nie u mnie w grupie, bo my jeszcze nie mieliśmy o nielatających ptakach, a internetu nie mamy, bo nam antenę zjadły szpaki i bociany, i odleciały, a bocian powiedział kle kle, więc chyba coś jest na rzeczy, tylko że pingwiny....?! No nie wiem, dzięki za informację, muszę to sprawdzić. Ale czekaj! Tamten wyraźnie mówił, ten szary, ten co miał być na górze a go nie było, ten sam co wypalił w śniegu informację i powiedział mi wyraźnie później. A co, nie mógł? Pingwin nie ja - na forum nie siedzi - zostaw pingwina w spokoju, jak nie rozumiesz, że ma bana, bo angello mu dał i nie może sam o sobie i za siebie się wypowiadać, a śniegu już nie ma, więc rysować też nie może. A ty pogadaj se z pingwinem, to nie moja sprawa; poza tym że się z nim zgadzam to mnie to wali co on powiedział. A tak dla twojej wiadomości Mości Marcinku: jestem w budynku, jestem na winklu, z pingwinem na dachu; nie słuchamy twoich ochów, achów, a w choooj bierzemy machów, i sadzimy żonkile, kolekcjonujemy motyle; leżymy i gadamy, a pingwin w wykładaniu własnych racji o zaprzeszłej relacji z tobą nie ustaję. Do pingwina się pożalić idź, Marcinku, albo do nas przyjdź, my jesteśmy na winklu... Matko jedyna...nie miałem pojęcia, że wcieranie w łeb ciepłego moczu zamiast zimnego będzie miało takie skutki uboczne..Przepraszam, ale może to minie samo.
  11. Nawet jak ja będę w jury? Boże Jedyny... Nawet. :)))))) Zajkowski to Ty!?
  12. Jaki problem? podaj Rakoskiemu ich nicki, niech ich wybierze, niech się fachowcy zgodzą, i konkurs może ruszać bez błazna, nie będę miał nic przeciwko temu, ale nie ty wolisz jątrzyć, kłócić się, pyskować, i łapać powietrze garściami...zamiast pomóc, doradzić, wesprzeć prozę...zmierziłeś mnie, aż ciarki przechodzą. Problem jest taki, że jak w jury zasiadają dwie osoby, które nawet czytać nie potrafią, to wybór składu jest dość zaskakujący i niepokojący. I tyle, coś się taki czepialski zrobił? no patrz...nic nie mówiłeś, że twoi fachowcy czytać nie umieją...to ci problem chyba będzie, co nie? Nie jestem czepialski, ja po prostu chcę zdobyć twierdzę!
  13. Taki jest świat. Za kilka stówek można kupić nawet konkurs. Czyli dość typowe jak na nasze czasy. Aż łza się kręci, gdy się wyobrazi, że w jury zasiadłoby kilku fachowców i zrobiło rzetelną robotę. A tutaj co? erlinowe targowsko próżności. Szkoda. Jaki problem? podaj Rakoskiemu ich nicki, niech ich wybierze, niech się fachowcy zgodzą, i konkurs może ruszać bez błazna, nie będę miał nic przeciwko temu, ale nie ty wolisz jątrzyć, kłócić się, pyskować, i łapać powietrze garściami...zamiast pomóc, doradzić, wesprzeć prozę...zmierziłeś mnie, aż ciarki przechodzą.
  14. Pewnie, M. Krzywak, w jury najlepiej siedzieć ze znajomkami. Ułatwia podejmowanie decyzji.
  15. Nie moje stówki, ty już się dawno zdyskwalifikowałeś, a mimo to, wszędzie ciebie pełno, więc to chyba nie taka żenada i brak honoru, o jakim piszesz, bo dalej chodzisz z podniesioną matrycą? teraz przynajmniej możesz przeglądnąć się w lustrze...( daj zadecydować ludziom, czy wezmą udział, miej odrobinę szacunku do własnego wizerunku) O, to już własnej opinii nie mogę dać? I ja niby decyduje za ludzi? Ten tani populizm jest adekwatny do twojego pojęcia o czymkolwiek :) I tyle - niech autor wątku decyduje. Ja oczywiście odpadam w przedbiegach, bo tam gdzie erlin, nie ma mowy o uczciwości, rzetelności i takich tam podstaw konkursowych. zawsze możesz dać swoją opinię, zawsze, ludzie osądzą czy błazen nadaje się do jury, a twoje pojęcie o czymkolwiek stoi w sprzeczności z teorią elopolopunizmu, więc szukaj dalej. Też cię pragnę.
  16. Ok. Nie ma sprawy. Jakich sporów? Powtarzam:Nic do ciebie nie mam. Nie przypuszczałem, że to wszystko się tak potoczy. Od idioty po kolegę? Nie, nie, na razie neutralność ;) A co do sporów - lubię nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli to między nami to nie był spór, to inne określenie, jakie przychodzi mi do głowy to "pyskówka". Nie masz nic do mnie - ja nie mam nic do ciebie. Kolegę? Nie przeginaj w czasie pokoju;)! Może być i pyskówka, ale nie "kolegę".
  17. Zgadzam się i całkowicie popieram, niech Mariusz Rakoski sam zdecyduje, kogo widzi w jury. Potwierdziłem swoją gotowość, do wzięcia udziału, ale jednocześnie lojalnie ostrzegłem o konsekwencjach mojej bytności, co zresztą Mariusz sam może przeczytać w powyższych postach, razem ze zdaniem M. Krzywaka, którego dużo osób wesprze. Nic mi do tego, czekam na decyzję, a każdy wynik przyjmę z głebokim westchnięciem.
  18. Pograsz ważniaka za kilka stówek? Gul to tobie śmignął, jak się zdyskwalifikowałeś po to, żeby wrócić. Zero honoru. A zapraszanie kogoś takiego do jury jak ty świadczy już o poziomie tego konkursu. Żenada. Nie moje stówki, ty już się dawno zdyskwalifikowałeś, a mimo to, wszędzie ciebie pełno, więc to chyba nie taka żenada i brak honoru, o jakim piszesz, bo dalej chodzisz z podniesioną matrycą? teraz przynajmniej możesz przeglądnąć się w lustrze...( daj zadecydować ludziom, czy wezmą udział, miej odrobinę szacunku do własnego wizerunku)
  19. Yy, to też nie jest seks, zimno...zimno...ciągle zimno...ale szukaj dalej... W którymś z tematów wyżej napisałem: koniec sporów. Znudziło mi się. Ok. Nie ma sprawy. Jakich sporów? Powtarzam:Nic do ciebie nie mam.
  20. A co M. Krzywak, gul ci skoczył? Że mnie Pan Rakoski do jury wybrać chce? Staję się powoli specjalistom literatóry, krykieciem...eee. krytologiem...eee....coś mi się....a, krytykiem! ( pis.org)
  21. Jak to się pcha na siłę, ohyda... Jaką siłę? Z wazelinom ( pis.org)...
  22. W piątki rano mam wolne... Okej, koniec sporów. Trzymaj się. Mam wolne dzisiaj po południe... Jakich sporów? Nic do ciebie nie mam. Pa.
  23. Pieluchy? Wiedziałem, że pojęcia nie masz, na czym seks z kobietą polega... Oho, znowu trzeba będzie cię przewinąć. Fuuuj... Yy, to też nie jest seks, zimno...zimno...ciągle zimno...ale szukaj dalej...
  24. Nie, Mauretanką, i mówi, że miałbyś u nich z urzędu statut " Bubu", nie chciała nic więcej powiedzieć...mam dopytać? Nie, ale możesz zaszczekać. Jak na gościa tego portalu jestes bardzo często uchwytny " od razu", czyżby jakieś emocje? Dobra, nie musze dopytywać...ale ty jesteś bezczelny...słoma z mózgu ci wyłazi...co ty robisz w tym lesie? Może kleszcze cię pogryzły? Nie będę szczekał, to zbyt upodlające.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...