Ruffle_puffle

W takich chwilach chciałbym mieć 5 wierszy w dziale Z, by wcisnąć minus.

pani K. z sąsiedztwa jest aluzjonistką - choć niewielu ogląda z uwagą jej rewie. Ciężko się już dziwić, sama się zgubiła w zestawach masek, luster, puderniczek: pomyli tragedię z komedią, satyrą, aluzję z iluzją, a potem w żaluzje - i smutek przez okno wyglądnie na próżno, bo smutek jest próżny i smutki do próżni. Śmierć dziadka ze śmiercią (tutaj brakło faktów), ale tragiczną, bo tragizm to rozmach, i dla tragizmu śmierć się ziszcza nagła - są na to świadkowie (o ile żył kiedyś). A ostatnio nawet wyrzuty sumienia z nieznośnym bólem jakiegoś organu. Nie radzę brać przykładu, tylko niespełnieni aktorzy i błaźni, którym się nie ufa - wierzą, że są tym samym.

W mocnym, dosadnym stylu. Solidnie napisany, polskością aż razi w oczy. Plus.

Lekką nutkę dekadencji tu widzę. Tekst nie powala, ani nowatorskim pomysłem, ani innymi cudawiankami. Ot, całkiem trafnie ujęty temat, choć mało kunsztownie. Pozdrawiam.

Podkarpacie.

Ciekawe to by musiało być, choć pracochłonne i nie zawsze dobre w skutkach.

Dziś nad ranem Ruffle leży sobie wygodnie w łóżku, a na zewnątrz wiatr i deszcz. Nawet raz piorun był i porządnie zagrzmiało. Około szóstej poszedłem znowu spać. Budzę się teraz, przed dziewiątą, w okno patrzę, a na dworze leży całkiem duża warstwa śniegu, niebo się robi bezchmurne i wiatr jest zimny. Się zdziwiłem. Śnieg póki co nie topnieje. A u Was jak? Też jakieś szaleństwa się wyprawiają?

O kurcze, w sumie to Krakowa nie mam aż tak daleko... Może bym się skusił w któryś czwartek, jak pieniędzy się nazbiera nieco na wyjazd.

Mi się nawet podoba ;p Choć nie ma fajerwerków.

Ten fragment się do czegoś nadaje. Reszta jakby zbyt mało sprawna jak na taki temat. Pozdrawiam.

Bardzo fajne. Ja ostatnio tym się katuje: [url]www.kooochamlato.wrzuta.pl/audio/8y6EYAUaMo/blackmore_night_-_ghost_of_a_rose[/url]

Autora.

Hm. Tylko pamiętaj, że to w styczniu. A Szymborskiej to chyba reklamować już nie trzeba.

O. Może ja też... Kiedyś... Bo póki co czas nie pozwala, a i nie najbliżej to. Powodzenia.

Hm. Mewy to raczej kluczą w powietrzu, ale kluczy nie formują. Wiersz nieco dziwny.

Taa. Zobacz na komentarze pod spodem. Nie wiem czemu się ją tak szykanuje. Przecież nawet Adam Ważyk pisał w podobnej intencji, dopóki nie "wydoroślał" w poematach.

[url]www.ksiazki.wp.pl/wiadomosci/id,37557,wiadomosc.html[/url] Temat zakładam, choć jest jeszcze chwila czasu do wydania nowego tomika. Może ktoś, kto kupi wcześniej niż ja (albo w empiku przeglądnie) podzieli się wrażeniami na forum. Póki co możemy sobie ogólnie twórczość tej Pani poobgadywać.

Bezia.

Wypełniam. Wypełniłem.

Facetom się podoba, bo wierszyk lekko... lesbijski. I pachnie intensywnym fioletem ;o (A autorkę przepraszam za moje skojarzenia, jeśli sa nie halo).

Fajne.

hehe niezłe :D

Ciekawe i ładne. Origami takie trochę.

Buuuu. A Ty co tak z tymi winogronami? :D

Nawet fajne.