Matmi

Świetne.

Dzięki za komentarz. Kropki rozumiem-niekonsekwentnie(przeoczenie), ale o co chodzi w wielkich lietrach bo nie łapię :) Co jest źle?

Rozpuścić na forum romanum plotkę Barbarzyńcy idą. Kazać zabić pretora w panteonie Wystarczy W koloseum w igrzyska wzniecić ogień By choć na sześć miesięcy w obawie przed strachem uczynili Cię dyktatorem.

Dzięuję bardzo wszystkim komentującym. Adam: postaram się unikać :) Teresa934: puenta z ziarnkiem piasku pasowałaby do pustyń :) Baba: to mi się podoba :)

Wesoło widzę. xD "Mi to wygląda na nędzną prowokację i wiersz o dużych piczach." xD "nie bluźnij to wiersz o złym samopoczuciu i że go porzuci" xD Co autor miał na myśli? Krótko: że nie sprosta oczekiwaniom. :)

Bezdenne głębiny Twych pragnień wszystkie by pomieściły oceany Bezkresne przestrzenie Twych oczekiwań wszystkie by zawarły góry Bez końca drogi Twych marzeń wszystkie by zmieściły samochody Boję się, że jestem tylko łykiem wody.

Hmm część mi odpowiada (początek), część nie (środek). Ale interpretacja warta uwagi. Dzięki.

Bezdenne głębiny Twych pragnień wszystkie by pomieściły oceany Bezkresne przestrzenie Twych oczekiwań wszystkie by zawarły góry Bez końca drogi Twych marzeń wszystkie by zmieściły samochody Boję się, że jestem tylko łykiem wody.

nie mam. Piszę to, co mi do głowy wpadnie i to co czuję. Czasem zachacza o dziecinność, czasem o emo, czasem o idiotyzm, czasem o średniowiecze etc. Bo zapewne troche we mnie i dziecka i emo i idioty i średniowiecznego ciemniaka. Sub/pop-kultury emo nie lubię, ze względu na jej wymuszenie i komercyjność. Jak mi źle to piszę o tym, że mi źle, jak dobrze, to o tym że dbrze, jak mnie coś zachwyci, że zachwyca, jak obrzydzi, że obrzydza, nie zastanawam się czy ktoś uzna to za emo, czy cośtam innego. Ale takiego wytykania palcem i 'śmieszny jesteś' między wersami nie lubię. Pozdrawiam.

Ważne jak się go odbiera:) A w zamyśle jest nostalgiczny. Pozdrawiam i ja.

Powstałem. Gdy formę zjadly myszy a treść wyparowała. Powstałem. Z resztek z brudem zlepionych. Bezkształtna masa smaku i odpadków. Zaburzenie kompozycji. Złamanie decorum. Wyrzut. Że to nie tak, że inaczej, że być miało. Odrzucony, Wzgradzony, Inny. Następny krok.

Skłonność nienazwana, pożądania krzyk, chęć zaczarowania, czkawki ciągły tik. I niepewność tylko, strach nienazwaniości wzbrania zrobić krok, by wielkość skłonności nie poraził szok. Bo za nienazwaniem definicja stoi krótka skłonność przez oczarowanie może nie być długa.

Dzięki:) Pochlebiasz mi.

Ja powiem że rękojeść noża wygodna nie jest. Zresztą to wiersz raczej od strachu i ewentualnej konieczności użycia, bym powiedział. Również pozdrawiam!

Gdy miesiąc wschodzi, las w mroku ożywa, Minnesanger swą lutnię stroić zaczyna. Śród olch, czy w dębinie płynie jak wiatr Muzyka początku, nie słyszał jej świat. Zachodnim traktem końskie kopyta Rytm wybijają, narasta muzyka. W melodii tej tonie dziecka jęk. Maligna tylko uosabnia lęk. Srebrzyste sylwetki w mrocznej gęstwinie Tańczą, pląsają, muzyka wciąż płynie. "Czy krzewy to tylko targane przez wiatr Umysł przekształca w tańczącą brać? " Gdy struna ostatnia w gęstwinie rozbrzmiewa Złocistą falą świt las zalewa. Zniknęły sylwetki, król, jego tren. To mgła to była, albo sen. ........................................ Kolejna już noc tańczenia, pląsania Już dosyć mamy, król wciąż pogania. Nic nam po tym, gdy zjawia się dzień Zawsze wmawiają, że mgła, że sen.

Ciągniesz, przywołujesz, krzyczysz, że brak wypełnisz. Wystarczy skłonić się ku Tobie sięgnąć. By przepaść zaginąć. Każdy by chciał. I ja. Lecz za plecami nóż wątpliwośc skrywasz. Nóż niepewnością ostry. Nóż krzywdą szorstki. Nóż bólu nieobcy. Nóż kata znajomy. Chodź. A gdy trzeba będzie Wbij! A teraz- żyj! Nóż wbity w nadzieję Nóż tnący życzenie Nóż wrogi szaleje. Nóż w złudzenie. To już?

Przyjemne. Każdy chyba ma swój fotel/kanapę/krzesło, czy ogólnie rzecz biorąc miejsce odpoczynku, natchnienia, które gdyby mogło mówić byłoby idealnym partnerem do rozmowy :)

Ja w nim coś dla siebie znalazłem. Dzięki.

Dzięki :)

[quote] skrzydła dawno chowane szeroko rozłożę, marzenia dawno upadłe pochwycę, do góry uniosę ładne :)

Dzięki Aluna :)

Wybacz, nie mogłem się powstrzymać. A co do wiersza: to naprawdę trafnie(musiałem się skupić czytając) ujęte hmm doświadczenie i ładna metafora na koniec.

czy tytuł to prowokacja?

Dziękuję bardzo :) Wiersz świetny! Dzięki wielkie za pokazanie mi go. Acha, jestem facetem :) Pozdrawiam.

Mnie 24. przyprawił o sumtek.