Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

EWA_SOCHA

Użytkownicy
  • Postów

    1 623
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EWA_SOCHA

  1. uśmiech karpiem trąci; no ale fakt - wyszła zimna ryba z tej Wstępnej;) miłego popołudnia - tak wiem - Bogdanie:) :)/ewa
  2. to żadna konwencja, ani autoreklamowa, ani też uniformizacja, choć może przydałoby sie upodobnić i wtopić; to żart niepostępujący; samoświadomość peela jak najbardziej na miejscu; Harlem? nie sądzę; dzięki za wgląd pozdrawiam ewa
  3. Panie, coś Pan, to Panu trzeba odróżniać? My sami odróżniamy i tym się wyróżniamy :) o Panie! lubieżnie!!! i to jest Panie odpowiednie słowo, bo ja na ten przykład przyślepa jestem i odróżniać muszę po omacku; tu czegoś dotknę, tam na węch, gdzie indziej znowu ... ot!
  4. cieszę się, że wiersz się podoba:) a i w zet coś jest;) dzięki za wgląd, bez względu na waśń;) pozdrawiam ewa
  5. Ewuś; świetna miniatura! :) Bezet, no wiesz... te chłopy...;) pozdrawiam ewa
  6. Bajtel, bodej! to przecia jak i ten kot! no mówię ci, Waserpolak, szwarne kocisko! wiela masz do Łodzi? nie wieszej mi nudli ino na sztreka i naprzejmo po kota! :)
  7. z twoją kotką i pokładowym kocórkiem możesz chłopie arkę w razie czego stworzyć; wiedziałam, że sę zgodzisz:)
  8. żaden horror, samo życie... no Adamie, nie bądź drewniak; poza tym, wiesz, już wyżej zostało zapisane, że się skusisz... historia lubi się powtarzać; mówię ci Adamie, no pisany jest ci ten kot; ja się na tym znam; jakem Ewa :)))
  9. nie boisz się mieszać? wina z kobietami oczywiście;)
  10. Adamie, dobrze się składa, że mówisz o kotach, bo mam na wydaniu kocórka, ale mówię Ci jaki ładny i jaki mądry, będę nieskromna i powiem, że obie te cechy ma po mnie, jeszcze będzie nosił za tobą te telefony, co to ja jeszcze miałam... a kuwetę sprząta po sobie sam - oczywiście; to jak? skusisz się? no jak ewa namawia, nie wypada odmówić... ;)
  11. winny, chyba winny;) zresztą, ty wiesz lepiej:) A jak nalewkę nalewa! coś bym dopisała, ale jeszcze oberwę po skórze, więc się uśmiechnę, o tak :))))) albo - nie byłabym sobą! :) nalewka robiona na tych poziomkach????? ;)
  12. a bo taki nygus jestem;) dzięki Ewuś za wgląd! pozdrawiam ewa
  13. nie podoba mi się ten wiersz; poczekam na inny; pozdrawiam serdecznie ewa
  14. przykro mi, ale to się nadaje na wpis do pamiętnika; pozdrawiam serdecznie ewa
  15. Tomaszu, pewnie szurniesz, ale ja ciachnęłabym ten wiersz i zostawiła miniaturę; bardzo wymowną zresztą: stworzenie nie możesz siebie odnaleźć nie możesz dotknąć tkwiąc na szczycie własnego rozumu i wiesz co, w takiej formie zabrałabym do ulubionych, bo ta fraza jest świetna! najserdeczniej pozdrawiam ewa
  16. winny, chyba winny;) zresztą, ty wiesz lepiej:)
  17. Romanom, tym orgowym w szczególności ruchy hinduskiej tancerki usta niczym trel skowronka oko zjeżdża po białej łące rozpiętej zalotnie koszuli by trafić na malutką pierś której zwieńczeniem poziomka drobniutkie dłonie na kolanku nogi jak stąd do Chin rajski kwiat za ladą rybnego na Wstępnej kiedy wchodzę usta karpiem ciało okoniem w progu jak w sieci miota się serce nikt tak nie podaje śledzika jak słodki Roman
  18. ja nie uzyję słowa kicz, bo żaden ze mnie krytyk sztuki, ale za to mogę coś podpowiedzieć; widzi pan, chodzi o to, że w wiersz pwinien kryć w sobie obraz, który skonstruowany będzie za pomocą metafory (wiersz ją ma) ale... dobrze też jeśli metafora jest orginalna, wnosi coś nowego, tu nie chodzi o to, czy czytelnik jest inteligentem z super muzgiem pracującym jednocześnie obiema półkulami; wartość każdego obrazu obniżą metafory tak często stosowane, że brzmiące jak slogany na bilbordach; czasem też metafora skonstruowana jest źle: westchnionym szumem skał metafora rządzi się podobnymi prawami, jak kompozycja w malarstwie, musi być wyważona, w to wchodzi też perspektywa, którą można zastosować też tu; nadaje pan kamieniom cechy fali bądź lasu "szum", jednocześnie zwierzęce lub wręcz ludzkie "westchnienie"; trzeba się zdecydować na jedną perspektywę i wokół niej utkać porównanie; śpiewem milczących ust patrząc w głębię gwiazd odbitych lustrem świadomości Miłość jest słońcem życie deszczem tęsknota wiatrem spokojnych dusz zbyt banalne są te zwroty, oklepane i płaskie, "szukających przystani w wirze życia" wiara życia? nie rozumiem tego zwrotu, bo wiara w życie, ok, ale wiara życia? gdyby jednak pominąć to dopełnienie i zostawić: szukających przystani w wirze rozpisałam się okrutnie, mam nadzieję, że przyda się do czegoś ta moja paplanina; podkreślam, że nie jestem fachowcem i mogę się mylić; pozdrawiam ewa
  19. nie zdążyłam się obejrzyć, a ty już tu z tymi nożyczkami grasujesz;) mi ten wiersz przypadł od samiućkiego początku; wzruszający, piękny! pozdrawiam ewa
  20. coś spokojna ta twoja spelunka, a wydawałoby się, że grzeczny chłopak, a tu prosze... ;) pozdrtawiam serdecznie ewa
  21. Ha! wiedziałam! a jednak pwrócił ten drugi "ja-Leszek" ;) przyjemny klimat, ładny obraz i ... delikatnie opisany:) tylko coś mi się widzi, że muza miała procenty;) pozdrawiam ewa
  22. :)))) fajnie się czytało:) pozdrawiam ewa
  23. znów cię nie zaskoczę, trafia do mnie ten wiersz; podoba mi się, pozdrawiam ewa
  24. nadszedł ten czas zerwij sie z drzewa i to też:))
  25. podoba mi się:)) a to: "ubierz się porządnie marne widoki schowaj" i zakończenie najbardziej! :) pozdrawiam ewa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...