Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Gałkowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin Gałkowski

  1. a ja sobie jadę pociągiem tak zupełnie poza tak poza zupełnie i niezdrowo się odżywiam i popijam colą ale Bart twierdzi że wszyscy i tak kiedyś umrzemy na raka a ja sobie mijam żółte budowle silosy pola dziwnych roślin potem noc stopniowo wysuwa się spod paznokci bo dziś było za gorąco na wiersz zbyt jasno żeby się kochać więc teraz ona ma dla nas świeżą pościel i czerwone wino dałaś mi pokrowiec na klucze z tym że nie mam domu jeszcze nie teraz jeszcze nie tutaj jeszcze tak zupełnie poza tak poza zupełnie to będzie nic nie znaczące się zachłyśnięcie powrót do korzeni jędrne studentki i autostopowicze spotkania w bramach muzyka po której nawet tonik nie dość gorzki przy tym plany spalenia Rzymu ale o tym ostatnim jeszcze nikt nie wie lepiej udawaj że śpisz (12/13 V 2008; R-ce/W-w)
  2. heh, to już poznałem źródło:D
  3. może i racja. dzięi za wizytę. staram się coś zmieniać, stopniowo, jak tłumaczyłem juz powyżej Jimmy'emu. pozdrawiam
  4. no Ty miałaś specjalną edycję;)
  5. i gitara, bo jakoś mnie mobilizujesz;) nawet jak tego nie widać:D branoc branoc, 3m się pozdr
  6. niespodziewałbym się ;P Jimmy no widzisz, jak wierszem nie jestem juz w stanie Cię zaskoczyć, to chociaż tak:D
  7. poszerzam, ale stopniowo;). wiesz, w takiej poetyce dobrze się czuję i nie zamierzam zmieniać nic na siłę. sam zauważyłeś, że nie ma tramwajów etc. (tak, tych to już sam z siebie unikam, bo sporo ich było swego czasu:), więc chyba powoli coś się jednak przewraca. ale tu akurat jestem za ewolucją, nie rewolucją. dziwne jak na mnie, nie?:) dzięki za wizytę i pozdro
  8. Rafał: hmm, ja miałem wrażenie, że w stosunku do ostatnich to i tak poskracałem wersy:D. Znając siebie, za jakiś czas małe litery mnie znudzą, wtedy się pomyśli. Dzięki za zajrzenie i pozdrawiam. tadek: dziękuję za plusa, pozdrawiam.
  9. z ILU WIERSZY SKLADA SIE TOMIK "LAUR OLIMPIJSKI????????????? eee... a o jakim tomiku mówisz?
  10. ok, w weekend będę słał. priorytet na koszt odbiorcy, tak chyba najlepiej będzie. zebro - podaj adres, priv albo mail:)
  11. ok, sprawdzę i poślę. no po kosztach, stwierdziłęm, ze przy pierwszym zależy mi na dotarciu do jak największej liczby osób, bo tak szczerze to wątpię, czy ktoś w Matrasie kupuje poezję, a debiutantów już w ogóle:).
  12. mój pies też twierdzi że strasznie się kurwię pisząc te wiersze ale ja inaczej nie umiem choć teraz akurat mam gdzieś całą literaturę teraz są tu już wszyscy pijemy alkohol grill na balkonie ósme piętro trzeba uważać jeszcze czas na odwrót mówisz jeszcze jest nadzieja stary ford na podjeździe ale jeśli uprę się zostać to ponoć znasz ludzi którzy mogliby mnie ukryć i oni mnie znają wydaj tylko komendę tak mówisz a ja nie mogę nie potrafię więc wychodzisz w ten deszcz wsiadasz w taksówkę będziesz do rana pieprzyć się z własnym cieniem jak z całą kohortą chciałabyś może wiedzieć co ze mną nic pójdę na dworzec gdzie cyganka wciąż nuci tę samą melodię i mlecznobiały głos raz po raz nacina jej nabłonek byśmy mogli pić aż płuc zbraknie (30 IV /1 V 2008; W-w /K-ko)
  13. szkoda, ze rozmięka, fajnie, że jest lepiej. dzięki za wizytę, pozdrawiam
  14. Rafał, Bogdan: cieszę się:) wounded: znaczy to mniej wiecej tyle, że jeśli chcesz, możesz zawszy dymać do Matrasa albo zamówić gdzieś w necie. wtedy owszem, ma wartość materialną, bo widzę, że o taką Ci chodzi. jakoś przeżyję. tak myślę.
  15. podoba mi się. choć pociąłbym go trochę: 'przez przestrzenie niedookreślone jednym brakującym pociągnięciem narracji' 'niewypowiedziana powódź ścięła przeguby' 'na ziemi wiatr biegał kołysząc stabilnymi z pozoru zjawiskami flory dziki agrest symboliczny konstrukt nadziei ' te motywy dla mnie tak sobie, zaczyna się na nich rozdrabniać. ale ogółem ciekawie. choć momentami jedziesz po bandzie, balansujesz na granicy, (twarz do kolców we krwi, dno duszy etc.) ale IMO jej nie przekraczasz. pozdrawiam
  16. ludzie, ja zwariowałem, pieniądze Wam rozdaję:). a serio: tak się jakoś złożyło, że w lutym ukazał się mój, ehm, debiuitancki tomik. dostałem z wydawnictwa 200 sztuk autorskich i postanowiłem to po prostu rozdać ludziom, których nie przeraża współczesna poezja, a jest tu chyba paru takich;). są chętni? podrzucę po kosztach wysyłki:) więcej tu: www.mamiko.pl/wydane.php#chloro
  17. bardzo solidny, mocny, dobry wiersz, choć nie poderwał;). w skali studenckiej pewnie dałbym 4,5, ale na 5 chyba za mało. IMO. brak mi jakiejś kulminacji, wisienki. owszem, coś jest, ale mnie to nie styka:). pozdrawiam
  18. no właśnie chodzi mi o to, ze port aspiruje do miana imprezy poetyckiej. ogólno poetyckiej;). a tak szczerze, wielu pozabiurowych autorów to ja tam nie widziałem, nie kojarzę żadnego;). liczę, ze ktoś mnie oświeci;).
  19. Stanisława: dzięki za wizytę=) Dotyk: użyłęm pisowni oryginalnej. czyli grappelly. postraram sie coś z 'nas' usunąć jeszcze może. Rafał: Tak, z Kłodzka:) Pozdrawiam również.
  20. 'nie tak jak chce,' poza tym całkiem całkiem. pozdrawiam
  21. mnie jakoś niespecjalnie wziął. taka zabawa, ale co z tego?:). ja wiem, napiszesz mi, że tu jest 1298659 ukrytych znaczeń. może i ciekawy ale to nie moja poetyka:) pozdrawiam
  22. może dałoby sie coś wycisnąć, ale to wymagałoby diametralnych zmian. co jak na tak krótki tekst jest sporym osiągnięciem:). a mała churka zbiegająca stokiem IMO bezwzględnie niech pobiegnie trochę dalej, coby nie było jej tu widać;). i po co inwersja 'ręce mokre'? pozdrawiam
  23. coś tu zaczyna się dziać, ale trzeba by jeszcze popracować. 'pod szumiącymi dłońmi chował moją twarz ' pozdrawiam
  24. pierwsza strasznie pretensjonalna, do jelonka dodać jeszcze tylko rykowisko. druga tak wyskakuje z tych krzaków nie wiadomo w sumie w jakim celu. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...