Czarne płatki spadają
mrużę oczy,ciemność.
Niemoc,niepamięć,bezsilność.
Jestem tu ,obolała,zraniona.
Wołanie o pomoc!
Nikt nie słyszy,głusza.
Drzwi na klucz.
Zbieram kości do kupy
ledwie staję.
Ból paraliżuje,łzy.
Nagle jest !Pomaga.
Bez współczucia
wracam do życia.
Nie chce myśleć
co zdarzy się jutro.
Obojętność toczy nas
jak złośliwy rak .