Snuję myśli jak nici wrzecionem.
Bardzo dbam,aby nie pękły.
Zanurzam się cała w tym trwaniu,
wiem ,że kiedyś i tak przerwę je
jak zły sen.
O miłości nie piszę ,
bo i tak jej dla mnie zabrakło.
Ceruję to co zapominam
jak długo nie wiem?
Odsłonię twarz jak
nadejdzie ten czas.
Cała się w tym utopię
i spiję tą ostatnią kroplę
*
Czy jestem osamotniona?