kolejny raz
przykuła mnie do łóżka
sen ból cierpienie po kres
chwilami świergot ptaków
otulona promieniami
wpatrywałam się w ciężar
okwieconej bielą gruszy
gałązki machały pogodnie
będzie dobrze szeptały
zachęcając do powrotu
wiedząc jak mi źle
podmuch wiatru rozsypywał
płatki nadziei wpadające
przez uchylone okno
dzisiaj odwiedziłam
przyjaciółkę w ogrodzie
sprawdziłam czy zdrowa